sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Valencia, Villarreal i vice versa

Adam Musialik, 21.12.2017; 14:38

Silne związki między obiema drużynami

W najbliższą sobotę Valencia zmierzy się z Villarreal. Lista graczy, którzy bronili koszulek tych drużyn jest długa, ale Marcelino będzie pierwszym trenerem, który prowadził oba kluby w tego typu meczu.

Transfery pomiędzy Valencią, a Villarreal są częste i rzadko odbierane w charakterze „zdrady”. Wielu zawodników nie miało nic przeciwko grać dla klubu z sąsiedztwa. Serwis Desamarque Valencia przyjrzał się najciekawszym przypadkom tego zjawiska.

David Albelda jest symbolem i legendą Valencii. Przez wiele lat nosił opaskę kapitana klubu z Mestalla. Jednak nosił wcześniej także koszulkę Villarreal. Miał dwa epizody w zespole Żółtej Łodzi Podwodnej. Pierwszy w sezonie 1996/97, a następnie w kampanii 98/99. Rozegrał tam tylko 12 spotkań, natomiast dla Nietoperzy aż 467.

Andrés Palop jest pamiętany głównie ze względu na swoje sukcesy w Sevilli, ale karierę zaczynał w młodzieżowych sekcjach Valencii. Niestety nie mógł często pokazać swojego talentu w pierwszej drużynie, ponieważ trafił na czasy Cañizaresa. W latach 97-99 był wypożyczany do Villarreal. Dla Amarillos rozegrał 14 meczów, a dla Nietoperzy w sumie 69.

Jorge López najpierw nosił koszulkę Villarreal, a później przeszedł do Valencii. Jego przypadek jest paradoksalny. Szczyt swoich umiejętności pokazywał na El Madrigal w latach 1999-2003, ale tytuły zdobywał z drużyną z Mestalla. Obecnie nadal pracuje dla Valencii, jako skaut.

Przypadek Roberto Soldado różni się od pozostałych. Podczas gdy reszta grała najpierw w Villarreal, a potem nosiła koszulkę Valencii, wychowanek Realu Madryt podążył ścieżką. Wypromował się jako strzelec na Mestalla, w wyniku czego Tottenham zapłacił klauzulę wykupu. Po słabym okresie w Premier League, wrócił do Hiszpanii, aby zagrać w Villarreal, gdzie ponownie zaczął strzelać gole.

Denis Cheryshev także grał zarówno w Valencii, jak i Villarreal, ale jego etapy w obu klubach zostały naznaczone przez pecha, a przede wszystkim przez kontuzje. Sezon 2014/15 spędzony w Żółtej Łodzi Podwodnej wypromował go na jedną z gwiazd. Nie miał zbyt wiele czasu by zabłysnąć później w Los Ches, a jego powrót na Madrigal także nie był udany.

Marcelino García Toral w tym sezonie łamie wszystkie rodzaje rekordów, więc nie jest zaskoczeniem, że będzie także pierwszym trenerem, który zajmował miejsce na ławce Villarrealu i Valencii. Szkolił drużynę Amarillos w latach 2013-16, a od lata obwiązuje jego kontrakt z Nietoperzami.

Wszyscy zawodnicy, którzy grali zarówno dla Valencii, jak i Villarreal:

David Albelda, Pedro Alcañiz, José Vicente Aliaga, Salvador Aliaga, Miguel Ángel Angulo, Mario Arqués, Carlos Arroyo, Miodrag Belodedici, Catalá Benet, Tano Bonnin, Cristián Bustos, José María Cases, Denís Chéryshev, Enrique Claramunt II, Jaume Costa, José Vicente Cuxart, Toni Dasí, Jaume Domènech, Víctor Estela, José Esteve, Juan Carlos Fabregat, Javier Farinós, Roberto Fernández, José Vicente Forment, Ximo Forner, Gerardo García, Jesús García Pitarch, Juan Huerta, Iñaki Hurtado, Nacho Insa, Jorge López, José Mangriñán, Carlos Marchena, Quique Martín, Raúl Martínez, Quique Medina, José Francisco Molina, Ramón Nebot, Javier Oliva, Manuel Palau, Andrés Palop, José Antonio Pardo, Iván Parra, Libero Parri, Gabriel Paulista, Juan Antonio Pizzi, Juan Planelles, Salvador Ribes, José Ródenas, Víctor Ruiz, César Sánchez, David Sánchez, José Enrique Sánchez, Rubén Sánchez, Javi Sanchis, José Sastre, Dennis Serban, Pep Serer, José Vicente Simeón, Roberto Soldado, José Vicente Soto i Óscar Téllez.

Kategoria: Ogólne | valencia.eldesmarque skomentuj Skomentuj (2)

KOMENTARZE

1. Y4rooo21.12.2017; 18:34
Zawsze lubilem Villarreal. Czesto to oznajmujac ludzie sie z tego smiali ze jakis maly klub bez historii itp. Jak mozna mu kibicowac...
Mnie podoba sie polityka w klubie, rowniez ich styl gry w systemie 2och napastnikow. Czesto szybkich dobrych technicznie a przynajmniej jeden z nich.

Nilmar, Rossi, Giovani dos Santos, Bakambu.
2. KilyVCF21.12.2017; 20:15
KilyVCFCiekawa lista.
Ale Molina nigdy nie bronił w Valencii a Jaume w Villarreal. Bronili w rezerwach.
Cesar po odejściu od nas rozegrał w Łodziach kilkadziesiąt minut bo był tam Diego Lopez bodajże. Szkoda, bo mogliśmy mu zrobić zakończenie kariery na Mestalla, kończyłby jak król.
Jest i Palop, Pizzi, oraz zawodnik do którego mam wielki sentyment (chociaż gdy przychodził do Valencii, ja kibicowałem chyba Ajaxowi i Juventusowi): Miodrag Belodedici.
To jest kozak totalny, wygrał LM ze Steauą Bukareszt, zbiegł do Serbii i wygrał LM z Crveną Zvezdą. W czepku urodzony. Niech współczesne gwiazdki to wyrównają, każdy patrzy tylko żeby się przytulić do Messiego i spółki na przyczepkę żeby wygrać LM.
Nie pamiętam wygranej Rumunów, chociaż za ogranie w finale Barcy składem całkowicie krajowym i obrona w nim wszystkich karnych mają moją sympatię na zawsze, za to cały naszpikowany gwiazdami skład Zvezdy z pamięci do dziś znam i dramatyczne półfinały z Bayernem, z najsłynniejszym rykoszetem i jak Savicevic odstawił Jurgena Kohlera (ten cienias czy za młodu czy później był wyprzedzany, potem zawalił Borussi finał uefa Feyenoordem, nie zdążył i zgarnął czerwo).
Belodedici występował wtedy jako Belodedić, chyba dostał obywatelstwo nawet, był w cieniu Prosineckiego, Panceva, Savicevica, Jugovica i decydującego w tamtej edycji Siniszy, ale do VCF przychodził bezpośrednio jako dwukrotny zdobywca Pucharu Europy.
To teraz Nani przyszedł (dawny PE + świeży ME)

Marchena i Ruiz (zwłaszcza) bardziej jako sprawdzili się u Żółtych. A Soldado u nich odnalazł swoje powołanie i zaczął kreować bramki kolegom. Tez podobał mi się w tej roli bardziej niż jako snajper który strzela dużo ale w proporcjach 3 na 9

Na liście jest jeden gracz którego gry nie mam prawa pamiętać, ale go nie lubię ;)