Neville: „W sobotę potrzebujemy wsparcia”
12.02.2016; 00:26
Pomeczowe wypowiedzi
Rewanżowe spotkanie z Barceloną zakończyło się remisem 1:1. Na pomeczowej konferencji prasowej mecz podsumował Gary Neville i jednocześnie nawiązał do sobotniego starcia z Espanyolem, które będzie arcyważne.
Gary Neville:
Uważam, że zagraliśmy z godnością, pomimo wyniku, jaki padł w pierwszym meczu i zasługiwaliśmy na to, żeby tym razem wygrać. Moja drużyna grała bardzo dobrze, a i pod względem indywidualnych poczynań jestem zadowolony. Diallo i Villalba grali bardzo dobrze, Negredo zdobył bramkę
Teraz absolutnie skupiamy się na meczu z Espanyolem, który jest dla nas najważniejszy. Jestem wdzięczny fanom, którzy pojawili się na meczu pucharowym. Niektórzy nie chcieli oglądać tego spotkania, ale wierzę, że w sobotę atmosfera będzie elektryzująca. Teraz potrzebujemy wsparcia kibiców bardziej, niż kiedykolwiek
Ruben Vezo:
Wiedzieliśmy, że odwrócenie losów dwumeczu będzie bardzo trudne, ale chcieliśmy zagrać dobry pojedynek i pokazać naszą dumę. Teraz najważniejsza jest dla nas tylko sobota, ponieważ jesteśmy w trudnej sytuacji. Wiedzieliśmy, że Mestalla nie będzie pełne na meczu z Barcą, jednak w sobotę kibice nam pomogą, jestem tego pewien
Santi Mina:
Staraliśmy się powstać w tym spotkaniu i pokazać naszą dumę. Teraz myślimy tylko o sobotniej grze. Rozumiemy kibiców, ale w tej sytuacji musimy być zjednoczeni, musimy być, jak rodzina, na Mestalla powinien zapanować kocioł. Znajdujemy się w sytuacji, która nie jest godna takiego klubu, jak Valencia i powalczymy o wygraną za wszelką cenę
KOMENTARZE
Męczy mnie to słuchanie o tej woli poprawy, już od czasów Nuno się to ciągnie...
Do roboty, albo GaryMówOut!!
Ale wypowiedź już trochę zwietrzała, bo dzisiaj była konferencja prasowa na której Neville stwierdził m.in. że "wierzę w naszą pracę i w nas samych" i nie uważa, żeby mecz z Espanyolem przesądzał o jego posadzie.
Czyli ta sama śpiewka co zwykle. Niezależnie od Nevilla 3 pkt. z Espanyolem potrzebne są jak nigdy dotąd. Nie zagrają Gomes i Mustafi, ale wracają Paco i Enzo.
« Wsteczskomentuj