Kolejny mecz przeciwko Valverde
03.10.2015; 13:03
Cztery remisy w dwóch sezonach
W niedzielę walencka drużyna rozegra mecz 7. kolejki Primera División w Bilbao przeciwko Athletic. Będzie to już piąty pojedynek, w którym z Valencią zmierzy się jej były trener, Ernesto Valverde.
Valverde przejął Valencię w 2012 roku, kiedy na stanowisku zastąpił Mauricio Pellegrino. El Tixingurri wprawdzie nie zdołał wywalczyć wymarzonego awansu do Ligi Mistrzów, jednak potrafił wydostać zespół z dolnej połówki tabeli na piąte miejsce. Po zakończeniu sezonu szkoleniowiec, pomimo oferty przedłużenia kontraktu, wolał wrócić do Athletic.
51-latek wiedział, że zawiódł kibiców, jednak słowami wypowiedzianymi na konferencji prasowej dał do zrozumienia, iż jego decyzja została przemyślana i podjęta już przed ostatnim meczem sezonu z Sevillą. „Porozumienie było blisko, ale kiedy do dymisji podał się Llorente, czas stabilizacji się skończył. Czuję ścisk w gardle, bo wiem, że bardzo zawiodłem ludzi, którzy stali po mojej stronie, ale myślę, że tak będzie najlepiej” — oświadczał.
Valverde niejednokrotnie dawał znać, że nie zapominał o czasie spędzonym na Mestalla. „W Walencji zawsze pracowało mi się dobrze, byłem tu ciepło przyjęty. Atmosfera w tym klubie cały czas była wspaniała. Teraz mogę tylko podziękować Valencii za tamte chwile” — wspominał przed meczem obu drużyn w marcu 2014 roku.
Odkąd Valverde odszedł z Valencii i przejął Athletic oba kluby mierzyły się cztery razy, na ławce Los Ches zasiadało trzech różnych trenerów, ale zawsze padały remisy (w sezonie 13/14 1:1 na San Mames, 1:1 na Mestalla; w sezonie 14/15 0:0 na Mestalla, 1:1 na San Mames). Najbardziej kontrowersyjny był wynik ostatniego spotkania, które odbyło się kwietniu, kiedy najpierw z boiska wyrzucony został Nicolás Otamendi, a później, w doliczonym czasie gry Artiz Aduriz zdobył wyrównującą bramkę ze spalonego.
Bramka dla Athletic.
Posted by VCF.PL on 9 kwietnia 2015
Niedzielny mecz ponownie wydaje się nie mieć zdecydowanego faworyta. Wprawdzie Baskowie rozpoczęli sezon ligowy gorzej od Valencii, bo dotychczas zgromadzili raptem cztery punkty, lecz przed własną publicznością na pewno nie są na straconej pozycji. Tymczasem sygnały płynące z walenckiego obozu są jednoznaczne — celem są trzy punkty.
KOMENTARZE
« Wsteczskomentuj