Banega: „To była katastrofa”
16.09.2013; 21:42
Argentyńczyk zawiedziony
Ever Banega postanowił podzielić się swoimi odczuciami po meczu z Betisem. Argentyńczyk jest wyraźnie zawiedziony porażką i jak twierdzi, „Valencia grała katastrofę”.
„To trudny czas dla nas. Przegraliśmy trzy mecze i wiemy, że to niedopuszczalne. Musimy się podnieść, dać z siebie więcej i się wspierać. Wczorajszy pojedynek to była katastrofa, której już nie możemy powtórzyć. Mam nadzieję, że w czwartek pokażemy nasze najlepsze oblicze” – przekonuje Ever. „To nie jest wina trenera. To my zawaliliśmy” – dodał.
„Każdy wie, jakie są jego role na boisku. Na treningach pracujemy bardzo dobrze, ale niestety nie przekłada się to na mecze. Doskonale wiemy, iż nie ma już marginesu błędu dla nas. Musimy zacząć wygrywać” – zakończył.
KOMENTARZE
Słowa Evera nie trzymają się kupy,
jeśli wiedzą jak grać i to jest dobry sposób (skoro trener niewinny)to dlaczego tak nie grają ? -odp. : bo nawet nie próbują.
gadanie że nie możemy tego przełożyć na mecz to zostawmy na mecze w których rzeczywiście będziemy coś robić a mimo to wytrenowane rzeczy nie będą się przekładać.
nie. I to jest problem. Ale przestałem wierzyć, że on jest w stanie cokolwiek nam dać (na dłuższą metę, a nie jeden, przypadkowy mecz). No może poza pieniędzmi z transferu.
Podstawa - podania i to krótkie ! I jak można non stop podawać do przeciwnika? Jak można przyjmować piłkę np jak Oriol - niczym jak od słupa się odbijała... odbiór ? - lepiej pachołki trzeba było rozstawić zamiast niektórych graczy to przynajmniej jakąś przeszkodę by stanowiły...
Nikt nie wymaga od nich nie wiadomo jakich zagrań z klepki czy dryblingów nie wiadomo jakich... tylko jak można zagrać tyle meczy tak beznadziejnie nawet w słabej formie i nawet w takich podstawach piłki nożnej być gorszym od graczy z okręgówki? jedyna możliwość to poważna kontuzja - jakieś złamanie czy coś, która pozostawiła jakieś trwałe uszkodzenia itp...
chyba,że to takie tępaki są i nie ogarniają tego co ich uczy Djukic, w takim wypadku pasowała by "kontuzja", ale mózgu u wszystkich ;)
Być może nie ma takich partnerów, jak oni (szczególnie Silva), ale próbować trzeba, bo z tego wożenia piłki nie ma żadnego pożytku. A wydaje mi się, że z takim Canalesem, Jonasem czy Postigą naprawdę można pograć w piłkę, to przecież nie są ogórki.
Myślę, że gra VCF odzwierciedla warsztat i osobowość Djukicia. Jak reaguje Djukić w czasie meczu? - nie widać żadnej reakcji, jedynie zamyślenie i pasywność. I tak gra drużyna - piłkarze są na boisku, ale tak jakby ich tam nie było.
Wydaje mi się, że brak mu prostej, przejrzystej, zrozumiałej dla wszystkich wizji, mówiąc prościej sposobu gry, nie potrafi dobrać wykonawców (a takich ma, w przeciwieństwie do Valladolid), taktyki. Nie przekonuje do siebie, stąd brak wiary i determinacji piłkarzy. Nie dopatrywałbym się w tym celowego działania "przeciw" trenerowi. Ich marazm na boisku, chaos w grze, to wypadkowa tych czynników.
Choć na poczatku wydawało mi się, że Djukić to niezły trener, teraz sądzę że Valencia to dla niego za duży rozmiar kapelusza.
Obawiam się, że teraz wygramy ze Swansea, Djukić zostanie a w lidze przegramy z Sevillą (mimo, że jest niżej od nas w tabeli to w tym momencie niestety gra dużo lepiej) i to będzie już masakra.
Obym się mylił ale naprawdę zarząd powinien ruszyć głową!
Valencia przypomina teraz pacjenta, który jest chory, ale pan doktor (Djukić) nie wie co to za choroba i w związku z tym nie ma pojęcia jaką terapię zastosować.
Gramy 4-ty mecz i nie widać żadnych oznak poprawy, wręcz przeciwnie jest coraz gorzej.
Myślę, że myślenie o kandydacie na nowego trenera wcale nie jest przedwczesne.
Trzeba szybko zmienić trenera póki to początek sezonu i można jeszcze wszystko zmienić a nie w połowie sezonu gdzie w zasadzie może być już pozamiatane...
Jestem oburzony na gre piłkarzy ale z drugiej strony kto chciałby pracować z nas z kiepskim dyrektorem czy kierownikiem. Proste. Wyobrazcie sobie ze zwalniają dobrych pracowników np Mata, Soldado i rekrutują kiepskich a kierownictwo przy koordynowanie drużyna maja zero doświadczenia.
Trener dobry potrzebny od zaraz!
Ja bym Djukica przyjął jako zarząd bo wydawał się nie taki zły. Problem jest w tym ze wczesniej był Maurycy i zakontraktowanie ponowne malo doświadczonego trenera nie powinno mieć miejsca. Dwa razy tego błędu się nie robi a raczej nie wypada takiej Valencii nawet jak nie ma funduszy. Za transfery im wybaczam no oprócz Romeu bo po co wypożyczenie ale za trenera nie ma przebacz.
Po prostu Valverde sobie ominąłem (ten był fenomenem). Moja myśl była o Emery, Maurycy i Djukic ;)
Nie zgadzam się!
« Wsteczskomentuj