Vicente: "Nie ufam klubowym lekarzom!"
05.09.2007; 20:38
Notorycznie kontuzjowany Vicente Rodriguez ma dość permanentnych urazów i treści depeszy wydawanych przez klubowe służby medyczne. Hiszpan kategorycznie zaprzeczył, jakoby podłożem jego problemów ze zdrowiem były sprawy psychologiczne. - Tylko raz byłem u psychologa i to z rozkazu Ginera. Nigdy więcej się tam nie pojawiłem - relacjonował lewoskrzydłowy.
Od kilku dni Vicente nie rozmawia z doktorem Antonio Ginerem, szefem lekarzy na Mestalla. Za podłość uważa przypisanie jego ustawicznych kłopotów zdrowotnych do kwestii psychologicznych. - Oszukują tym ludzi! - grzmiał Hiszpan. - Rozegrałem przecież świetne zawody z Elfsborgiem, strzeliłem bramkę. To prawda, że złapałem znowu uraz. Gdybym jednak miał problemy z psychiką, to nie pojawiłbym się na murawie.
- Giner łże! Nie jestem hipochondrykiem. Gdy czuję ból, mówię o tym lekarzom. Gdy nic mi nie dolega, daję z siebie wszystko. Rozmawiałem już z prezydentem Juanem Solerem o mojej sytuacji. Otrzymałem zielone światło na poszukanie sobie zaufanego doktora. Z Ginerem nie chcę mieć nic do czynienia! - zakończył Vicente.
Od kilku dni Vicente nie rozmawia z doktorem Antonio Ginerem, szefem lekarzy na Mestalla. Za podłość uważa przypisanie jego ustawicznych kłopotów zdrowotnych do kwestii psychologicznych. - Oszukują tym ludzi! - grzmiał Hiszpan. - Rozegrałem przecież świetne zawody z Elfsborgiem, strzeliłem bramkę. To prawda, że złapałem znowu uraz. Gdybym jednak miał problemy z psychiką, to nie pojawiłbym się na murawie.
- Giner łże! Nie jestem hipochondrykiem. Gdy czuję ból, mówię o tym lekarzom. Gdy nic mi nie dolega, daję z siebie wszystko. Rozmawiałem już z prezydentem Juanem Solerem o mojej sytuacji. Otrzymałem zielone światło na poszukanie sobie zaufanego doktora. Z Ginerem nie chcę mieć nic do czynienia! - zakończył Vicente.
KOMENTARZE
Afera z Vicente ma swój ciąg dalszy - jeśli dobrze zrozumiałem klub chce nałożyć na Vicente sankcje za publiczną krytykę. Dlaczego takich sankcji nie było w przypadku Barajy?
Dzisiaj Vicente wybiera się do specjalistycznej kliniki w Madrycie - do dr Guillena, który ma zbadać przyczyny dolegliwości Vicente. Ciekawe jakie będą wyniki.
Tak czy owak, sytuacja w klubie jest napięta - afera z Vicente, najgorszy od lat początek sezonu...
« Wsteczskomentuj