Ricardo Costa nie znieważył trenera
15.03.2011; 19:52
Echa meczu w Saragossie
Obrońca wyjaśnił sytuację z sobotniego wieczoru, kiedy Real Saragossa podejmował Valencię. Przy stanie 1:0 dla gospodarzy w pierwszej połowie, trener posadził go na ławce.
Przy niekorzystnym obrocie wydarzeń, Unai Emery postanowił nie ociągać się ze zmianami. W 35. minucie ściągnął z boiska Ricardo Costę i wprowadził za niego Évera Banegę. Portugalskie media zastanawiają się, co miał oznaczać uśmiech na twarzy piłkarza po zajęciu miejsca na ławce.
"Nie reagowałem w ten sposób na zmianę" - bronił się zawodnik. "Koledzy, podobnie jak ja, byli zaskoczeni i pytali, czy nie doznałem jakiejś kontuzji".
"Wtedy się zaśmiałem" - kontynuował. "Wyjaśniłem im, że nic się nie stało i to była decyzja trenera. W takiej sytuacji to normalna rozmowa, nie miałem zamiaru znieważyć szkoleniowca".
"Szanuję Unaia Emery'ego, chwaliłem go parę miesięcy temu, porównując do Mourinho. Nie mogę go krytykować za tę zmianę".
Pod nieobecność 29-latka na boisku, Nietoperze straciły jeszcze trzy gole, nie strzelając ani jednego. "Mamy wielkie cele do osiągnięcia. Uda się je zrealizować, jeśli będziemy jednością i przedłożymy interes klubu ponad własny. To oczywiste, że nie lubię być zmieniany, ale to zdarza się każdemu piłkarzowi. Jestem zawodnikiem drużyny, a to nie jest sport indywidualny" - zakończył.
KOMENTARZE
« Wsteczskomentuj