Costa kluczowym piłkarzem Emery'ego
16.12.2010; 13:18
14 meczy Portugalczyka
Ricardo Costa wyrasta na lidera defensywy. Piłkarz, który dołączył do zespołu w letnim okienku transferowym jest jednym z najważniejszych piłkarzy dla Unaia Emery'ego.
Portugalski obrońca rozegrał w tym sezonie aż 14 meczy na 15 możliwych w rozgrywkach ligowych. Oprócz tego, na jego konto można zaliczyć 5 występów w Lidze Mistrzów.
Dzięki systemowi rotacji, stosowanemu przez trenera, każdy obrońca mógł w tym sezonie wystąpić na środku obrony, by zaprezentować swoje umiejętności i przekonać do siebie szkoleniowca. Swoje szanse dostawali: David Navarro, Angel Dealbert, Marius Stankevicius oraz Hedwiges Maduro, jednak to Ricardo Costa jest w tej chwili kluczowym piłkarzem dla Emery'ego.
Costy zabrakło w spotkaniu przeciwko Herculesowi (3. kolejka) oraz w obu meczach z Logrones w Copa del Rey.
KOMENTARZE
Navarro i Dealbert to patałachy jakich mało. Maduro można zostawić bo może grac jeszcze jako defensywny.
Litwin tylko na wypożyczenie i koniec z nim współpracy.
Obrona do wymiany,kompleksowo.
Problem polega na tym że ma koło siebie niemal samych patalachów. Navarro i Maduro tylko okazyjnie potrafią trzymać poziom, Dealbert to kpina, Miguel to nasz najgorszy boczny obrońca popełniający mase błędów w każdym meczu, a ma za zmiennika niewiele lepszego Bruno.Dodać do tego Mathieu który sezon ma słaby i skrzydłowego Albe.
Największym jednak problemem jest to co ostatnio mówili w programie Revista De La Liga - Unai Emery.
Emery został bardzo skrytykowany za to że dokonuje rotacji i zmian co mecz. Przez to co mecz gra inna grupa pilkarzy i jak tu sie zgrywać?
Skrytykowali Emerego za to że nie uczy sie na błędach - kilka razy wczesniej zdejmował Banege i wprowadzał obronce kiedy Valencia prowadziła i za to drogo Valencia płaciła.
Z Osasuną było tak samo.
Też sie zastanawiam czemu grał Stankevicius jak był Navarro?Czemu grał Cesar jak był zaraz po kontuzji?Czemu grał Miguel który gra fatalnie?Czemu wogóle wpuszczał Dealberta?
Okazuje sie ze nie tylko ja uwazam że Emery jest śmieszny, robią to nawet dziennikarze.
Skoro Mourinho i Guardiola nie zmieniaja swoich jedenastek to czemu Emery nie miałby ciągle grać podobnym składem? Akurat w spotkaniu z Osasuna byly braki w skladzie ale uwazam że optymalny sklad jakim powinnismy grać to:
Cesar-Bruno,Maduro,R.Costa,Alba-Joaquin,Albelda,Tino,Mata-Aduriz,Soldado.
Konieczne!
Kto by pomyslał, że jeszcze 2/3 sezony temu mielismy albiola, marchene, ayale ehh szkoda wspominac.
Jednak nie można w każdym meczu wystawiać inny skład. Pilkarze musza sie zgrywac ze soba, u nas niekiedy widac brak tego zgrania.
Co do personaliów, to nie można było przewidzieć że Cesar perwszy raz w VCF tak da ciała. A Miguel - przecież jakby zawalił Bruno to dopiero byśmy pisali że to było oczywiste i po co grał ..
Brak Navarro też uważam za plus.
Oczywiście nic nie tłumaczy wpuszczenia Dealberta i to kładzie krzyżyk na całej reszcie.
Dealbert jak rok temu grał regularnie to jakoś to wyglądało, a teraz wprowadzany od święta wygląda jak ktoś kto znalazł się na boisku zupełnie z przypadku..
Twierdzę, że gdyby był Albiol i Marchena na stoperach to byłby ten sam syf, co zresztą już miało miejsce ..
« Wsteczskomentuj