Aduriz debiutuje w reprezentacji
09.10.2010; 12:36
Hiszpania 3-1 Litwa
08.10.10 - ta data na zawsze pozostanie w pamięci Aritza Aduriza. Bask doceniony został przez selekcjonera reprezentacji Hiszpanii - Vicente del Bosque - i otrzymał możliwość debiutu w barwach La Roja. Hiszpanie pokonali Litwę 3-1.
\"Jestem zachwycony. Od dziecka marzyłem by założyć koszulkę reprezentacji. To jest coś niesamowitego. Nigdy nie zapomnę tego dnia.\" Tak była pierwsza reakcja Aritza Aduriza po meczu z Litwą.
Bask pojawił się na boisku w 75 minucie, zmieniając Fernando Llorente. Piłkarz Athleticu zdobył we wczorajszym meczu dwie bramki, kolejną dołożył były piłkarz Valencii - David Silva. Mecz zakończył się wynikiem 3-1. Honorową bramkę dla Litwy strzelił Sernas.
Wraz z Adurizem, na boisku zameldował się Pablo Hernandez. Skrzydłowy Valencii wniósł ożywienie w postawę zespołu i miał kilka okazji do zaliczenia asysty. Koledzy z reprezentacji nie potrafili wykorzystać jednak jego podań.
KOMENTARZE
Jeszcze jeden nasz zawodnik grał w tym meczu;) i to pełne 90 min. Można było wspomnieć;)
Żyjesz może w Matrixie ?
El dupecośtam
Jak zwykle błyskotliwy komentarz:)
My mu płacimy, został zgłoszony do rozgrywek jako gracz Valencii CF. Jak dla mnie jest na ten moment nasz. Jak to wygląda od strony technicznej to mało istotne. Twoim nieco pokrętnym tokiem myślenia powinno wyjść na to, że Moya i Guaita nie są nasi bo nie zagrali nawet minuty. Jak zapatrujesz się na sytuację zawodników, którym kontrakt kończy się w 2011 i może odejdą za free jak np Vicente czy Albelda? Są jeszcze nasi, czy może już "trochę są i trochę nie są"?
Nie jestem dumny. To była złośliwość, nie kryję, ale nie powód do dumy. Skoro duma przychodzi Ci do głowy po takim komentarzu to zapewne sam musisz rozpromieniony czytać swoje teksty po kilka razy, a być może je sobie nawet archiwizujesz.
Moya i Guaita dawno zadebiutowali w barwach Nietoperzy. Moya zaczynał w pierwszym składzie, nie pamiętasz ? No i jeszcze jedna różnica - karty zawodników, których wymieniłeś są w posiadaniu klubu Valencia C.F. karta Litwina nie jest. już bardziej Silva jest nasz jak on.
P.S.
Nie możesz twierdzić, że idziesz "moim tokiem" myślenia a zaraz pisać rzeczy, które według ciebie ja bym napisał - ponieważ tym samym idziesz swoim tokiem myślenia.Tym samym się mylisz i wychodzisz na aroganta, który myśli, że umie czytać w myślach.Baaa, myśli, że potrafi to robić online.
Przykład - Jan Tomaszewski jest gejem.Wynika to z jego toku myślenia, w tv mówił przecież, że "jego (Smudy) nie trzeba wyrzucić, jego trzeba wy********ć".
Fragment o naszych dwóch bramkarzach miał służyć tylko temu, by ukazać, że o ile zdanie "Sampdoria to jego klub" można uznać za zdanie prawdziwe (choć chyba poprawniej byłoby: Jest graczem Valencii wypożyczonym z Sampdorii) o tyle kolejne tyczące rozegranych minut jest już raczej "dziwnym" powodem nie uznawania go za naszego zawodnika.
Im bardziej starasz się być kimś kogo w języku angielskim określa się mianem "smooth talker" tym bardziej żenujący staje się poziom twojej argumentacji (na poziomie merytorycznym i semantycznym).
"Czyli to jednak debiutem określasz przynależność do klubu? To jak już zadebiutuje to będzie?"
Czym będzie ? przynależnością :) ? Wkraczamy w konkretne filozoficzne dysputy.Skróty myślowe nie są przydatne dla nikogo poza tym, kto wie co te skróty oznaczają.
Zdanie "Jego klub to Sampdoria" jest poprawne. Zdanie "Jest graczem Valencii wypożyczonym z Sampdorii" również jest poprawne ortograficznie, ale nie prawdziwe.Trzeba być właścicielem Mariusa, żeby go wypożyczyć do innego klubu.Ponadto, klub będący właścicielem tego gracza nie musi starać się o jego wypożyczenie.Po co skoro już jest uprawniony do gry w tym klubie ? Wypozycza się coś co do nas nie należy. Zgodne z prawdą jest zdanie: Marius Stankevičius jest zawodnikiem Sampdorii wypożyczonym do Valencii (z możliwością pierwokupu).
Żeby zakończyć ten spór (do którego nic nie wnosisz poza paroma skleconymi bez sensu i porządku zdaniami) napiszę, że i owszem można uznać Mariusa za "naszego" zawodnika. Można również uznać, że jest zawodnikiem Sampdorii.Byłbym za to bardziej zadowolony gdyby ten nasz zawodnik zagrał choć parę razy w koszulce Valencii.
Pozdrawiam
P.S.
popracuj nad semantyką.
Pisałem to wyżej , możesz pisać, że idziesz moim, ale tak naprawdę idziesz swoim tokiem myślenia.To jest proste i nie ja to wymyśliłem.To się nazywa "osobowość" i tego uczą już w podstawówce.Żeby ją kształtować. Jedynym sposobem żebyś "szedł" moim tokiem myślenia jest choroba psychiczna lub zaburzenia osobowości.
I jest różnica między wypożyczeniem Zlatana a Mariusa. Ibrahimović jest wypożyczony z PRZYMUSEM pierwokupu, a Stankevičius z MOŻLIWOŚCIĄ. To są dwie różne umowy prawne.
FUH - fascinante un hombre
To było kompromitujące i burzące wszystko co tak dzielnie budowałeś tymi wywodami o semantyce. Nie znam angielskiego określenia na takiego człowieka jak Ty, ale jesteś typem osoby, która swoją głupotę (błąd) próbuje zatuszować udowadnianiem jeszcze większej głupoty komuś drugiemu. Najgorzej, że średnio Ci to idzie.
Może brak Ci wyobraźni to Ci pomogę.
Pożyczyłem Ci 5 zł.
Posiadasz 5 zł.
Gdy ktoś Cię zapyta czyje to pieniądze to co odpowiesz?
a) to moje pieniądze, pożyczone od X
b) to pieniądze X,ja je tylko pożyczyłem
Do prawidłowej odpowiedzi wymagana jest znajomość terminów: własność i posiadanie.
Jesteśmy posiadaczami faktycznymi ww. Litwina gdyż go wypożyczyliśmy. Jest w tym momencie naszym zawodnikiem. Jego właścicielem jest natomiast Sampdoria.
Teraz możesz spokojnie zaczynać swój wywód. Wskazać mi gdzie jest niepoprawnie zbudowane zdanie, gdzie źle przecinek a gdzie jest coś niezgodnego z myślą filozoficzną kogoś tam.
Na koniec znów stwierdź, że czarne jest białe, a białe jest czarne i wyjdziesz na najmądrzejszego na stronie.
Rozumiem, że wasz świat krąży tylko wokół pieniędzy.Jesteście prości ludzie.
Szkoda, że dalej nie twierdzicie, że wiecie co ja myślę.To było zabawne.
Sprawdziłem co to znaczy "faktycznie posiadacze" i co się okazało ?
Że to Sampdoria jest faktycznym posiadaczem Litwina, do czasu aż go ktoś wykupi.Przypominam ci, że nie możesz posiadać człowieka, bo niewolnictwo zniesiono. No i próba zaadaptowania prawa własności do wypożyczenia piłkarza przez laika wygląda zabawnie.Tego nie określa prawo polskie tylko przepisy UEFA i tam trzeba szukać odpowiedzi.
P.S. Sprawdź czym się różni dzierżawa od posiadania, skoro tak bardzo chcesz dowieść, że jesteś geniuszem.
Mam nadzieję, że Aduriz nieraz jeszcze dostanie powołanie do reprezentacji. Facet po prostu sobie na to zasłużył... O Pablo nie musimy się raczej martwić, to samo Mata w normalnej formie, a jeśli VCF utrzyma wysoką formę to być może zostanie powołany ktoś jeszcze :)
Marzy mi się, żeby na Euro 2012 w pierwszej 11 La Roja wybiegli Aduriz (albo Soldado), Pablo, Mata i żeby wrócił jeszcze Vicek :) To byłoby coś pięknego...
Skoro jego podległość służbowa Litwina w tym momencie jest w linii Stankevicius - Valencia to nie wiem jak Ci wyszło, że Sampdoria jest jego posiadaczem. Jest to posiadanie w jakiś sposób zapewne też ograniczone jakimiś klauzulami.
Mówimy w tym przypadku o posiadaniu zależnym, które wynika z jakiegoś stosunku prawnego. Posiadaczem jest jednak Valencia, gdyż to dla niej w tym momencie gra (pracuje).
Sampdoria nie jest właścicielem człowieka tylko jego karty. Choć w sumie to trochę jak niewolnictwo co pokazują nam kolejne przypadki zakazu transferów itp., ale to już kolejna sprawa do dyskusji.
Skoro jest graczem Sampdorii (który nie rozegrał nawet minuty - bo chyba to dla Ciebie też ma znaczenie) to powinien u nas zadebiutować w koszulce Sampdorii.
Komentator natomiast powinien mówić "gracz Valencii podaje do zawodnika Sampdorii" bo chyba nie powie, że zawodnika Valencii?
PS nie jestem do końca laikiem (5 lat prawa nie uczyniło mnie w tej dziedzinie geniuszem bo jestem świadomy ile jeszcze przede mną - mimo to jakąś wiedzę mam), choć przyznam, że przepisów UEFA nie znam.
Nie wydaje mi się by miały one jednak stawiać na głowie wszystko to, co zawarte jest we wszystkich gałęziach prawa i jest jednym z zagadnień fundamentalnych.
Widać, że się strasznie poplątałeś w swoich wypocinach. Skoro według mnie zwrot "nasz zawodnik" (nie pisałem nigdzie o naszej własności) nabrał sensu wraz z wypożyczeniem to gdzie tu jest nasza własność jeszcze przed nim. To nawet ciężko się czyta takie to głupie:/
Cały czas piszesz niby poprawnie technicznie ale niestety z logiką mocno kulejesz.
Czyżby jakiś sfrustrowany polonista (pewnie bez grosza, bo widzę, że temat pieniędzy Cię drażni)?
a dzisiejszy wywód użytkownika Qnick1986 ostatecznie skłonił mnie do rejestracji.
gratuluję lidera [mam nadzieję, że tylko przez najbliższy tydzień]
i najpiękniejszej piłki w obecnym sezonie. gra Valencii to przyjemność w najczystszej postaci. a Pablo Hernandez i Aduriz..
pozdrawiam.
Aailan.
Visca el Barca!
Amunt Valencia!
A wiesz Aailan, że jeśli przegramy z wami to liderować tabeli najprawdopodobniej będzie Real, prawda ? Oni albo nasi "sąsiedzi" z Villarreal :P
Ostatnie 2 linijki również nie wyglądałyby wiele lepiej ani gorzej gdybyś wymazał jedno z pozdrowień (dowolne) i zastąpił Hala Madrid. Naprawdę.
Mimo wszystko i mimo różnic w opinii witam na stronie,i uprzedzam że momentami będziemy ciężcy, zwłaszcza w przyszłą sobotę przy jakimkolwiek stanie korzystnym dla Nietoperzy ;)
Żałować tylko że Litwin nie jest napastnikiem :P
"Art. 336. Posiadaczem rzeczy jest zarówno ten, kto nią faktycznie włada jak właściciel (posiadacz samoistny), jak i ten, kto nią faktycznie włada jak użytkownik, zastawnik, najemca, dzierżawca lub mający inne prawo, z którym łączy się określone władztwo nad cudzą rzeczą (posiadacz zależny)." Kodeks cywilny. Oczywiście muszę z góry zaznaczyć, że zdaję sobie sprawę z tego, że zawodnik to nie jest rzecz i przepisów tych nawet nie stosuje się odpowiednio. W prawie sportowym, patrząc w kontekście prawa międzynarodowego prywatnego, stosowane w tych okolicznościach przepisy są niemal identyczne (wykluczając pewne oczywistości - Litwin nie może np. być przedmiotem najmu). Według w/w przepisów przedmiotem posiadania, czy też wypożyczenia jest umowa z piłkarzem.
Co do przykładu o pieniądzach - no chłopak nie miał się już czego przyczepić. Co śmieszne, legislator pomyślał nawet o tak wrażliwych na materializm duszach jak Ty i określił coś takiego jak "użytkowanie niewłaściwe". Kolega z "1986" w nicku z pewnością wiedział o tej 'instytucji', podał możliwie uproszczony przykład, słusznie wątpiąc w Twoją 'inteligencję' oraz znamiona jakiejkolwiek pokory.
Dzięki koledze El_D... wreszcie zrozumiałem określenie 'głupio-mądry'.
« Wsteczskomentuj