Paco Alcacer
02.07.2010; 19:42
Nowy David Villa?
Dziesięć milionów euro kosztował następca Davida Villi, Roberto Soldado, ale nowego El Guaje
Valencia może mieć pod nosem. Niespełna 17-letni Paco Alcacer, nowa perła hiszpańskiej piłki, przygotuje się do nowego sezonu z pierwszą drużyną Nietoperzy
.
Kim na obecnym mundialu jest David Villa dla kadry Vicente del Bosque, tym dla hiszpańskiej młodzieżówki jest niespełna 17-letni Paco Alcacer. Reprezentant kraju od piętnastego roku życia, kapitan drużyny do lat siedemnastu, trenował z kadrą U-20. Z Liechtensteinu, siedziby tegorocznych mistrzostw Europy U-17, Paco wrócił wyjątkowo objuczony - srebrnym medalem, tytułem króla strzelców - zdobył sześć bramek - i hektolitrami komplementów, zalewających go z każdej strony. Gazety z Walencji, zwariowane na punkcie nowego Villi
, tryumfalnie głosiły, że Paco strzelał więcej niż Bojan Krkic i częściej niż Wayne Rooney, gdy tamci uczestniczyli w młodzieżowych turniejach.
Jest dynamicznym napastnikiem, łączy siłę fizyczną i technikę ze sprytem i strzeleckim zmysłem. W Liechtensteinie zdobywał bramki na wszystkie sposoby. Radzi sobie nawet otoczony przez zgraję rywali - komentują wpatrzeni w niego jak w święty obrazek hiszpańscy dziennikarze.
Pierwszy o Alcacerze zaczął fantazjować Arsene Wenger, największy współczesny porywacz piłkarskich talentów. Mamił młodziana wizją treningów z pierwszą drużyną i kusił większymi pieniędzmi. Nos Wengera podobno wyczuł interes na skalę Cesca Fabregasa.
Wystarczyła wzmianka o francuskim trenerze i Paco w jednym artykule prasowym, by władze Valencii zareagowały, jak właściciel kurnika na widok przyczajonego lisa. I pewnie tak odebrały całą sytuację. Paco znajduje się w naszych planach i przygotowania do nowego sezonu zrealizuje z pierwszą drużyną
- zapowiedział trener Unai Emery. Wenger otrzymał czytelny sygnał - Valencia będzie bronić Paco jak niepodległości. Strach przed zachłannymi łapami Wengera nie był irracjonalny. Nieletni w Hiszpanii nie mogą podpisać zawodowego kontraktu, chronionego dowolną klauzulą odejścia. Paco jeszcze przez rok swobodnie może wybierać pracodawcę.
Na szczęście dla Valencii, Alcacer zamierza pozostać. Do Nietoperzy dołączył w wieku jedenastu lat, choć miał zaproszenie od Realu Madryt. Blanquinegros wybrał ze względu na miejsce zamieszkania - pochodzi z Torrentu, miasta oddalonego o kilka kilometrów od Walencji. Do regularnych treningów w młodszych kategoriach wiekowych Valencii przekonali go rodzice. A teraz - oznajmił dziennikarzom - czuje się Valencianistą na całe życie
.
Wiele razy marzyłem o grze z pierwszą drużyną. Jeżeli Emery chce, bym pojechał na zgrupowanie do Słowenii, będę gotowy
- wyznał Paco. Nie czeka go łatwe zadanie. W dorosłej piłce szybciej stawia się kroki i jest mniej dotknięć piłki. Jest różnica pomiędzy grą młodzieży
- zauważa. Na najbliższych treningach skuteczność będzie mógł szlifować stając oko w oko ze starszym o 22 lata Cesarem Sanchezem. Gdy doświadczony bramkarz debiutował w Primera Division, Alcacera nie było jeszcze na świecie.
Paco pożegnał swojego idola, Davida Villę, ale będzie miał u kogo zażywać lekcji futbolu. Z chłopakiem zaprzyjaźnił się Juan Mata, 22-latek, żywy dowód na to, że w Valencii młodzieńcy mogą się wypromować. A lepszych czasów ku temu trudno sobie wyobrazić. Finansowy kryzys hiszpańskiego klubu sprawił, że każdy jest na sprzedaż. Ściślej mówiąc: każdy, kto pobiera sowite uposażenie i może zostać przyzwoicie spieniężony. Paco nie spełnia żadnego z tych kryteriów. Valencii nie stać na gigantyczne zakupy i klub roztropnie postawi na gwiazdy rodzimej hodowli. Paco może liczyć na największe względy. Tym bardziej, że obecnie poza Roberto Soldado i Aaronem Niguezem - kolejnym nieopierzonym snajperem - w Valencii nie ma typowego napastnika.
Eksperyment ze stawianiem na młodzieńca może się powieść - w minionym sezonie zachwycali niewiele starsi Sergio Canales i Iker Muniain. Siedemnastolatek trenujący z piłkarzami Valencii, kuszony przez Arsenal, wnikliwie lustrowany z Madrytu, Mediolanu i Barcelony, nie jest żadną osobliwością we współczesnej piłce. W dzisiejszych czasach kluby najchętniej podpisywałyby kontrakty z nienarodzonymi dziećmi. Gdyby uznały, że któreś kopie wyjątkowo mocno.
Jak każda szanująca się przyszła gwiazda, Paco nie mógł mieć z górki przez całe życie. O czym miałby potem opowiadać mediom? Wprawdzie nie musiał kraść ani żebrać na ulicach przeludnionych miast, przybierał wzdłuż i wszerz bez kuracji hormonalnej, ale za to treningi nierzadko kończył ze łzami w oczach. Powodem był ból kości łonowej, nie zdiagnozowany przez lekarzy. Na szczęście, z upływem czasu, uciążliwe dolegliwości samoistnie zniknęły.
Paco już odczuł pierwsze skutki rosnącej sławy. Użytkownicy popularnego w Hiszpanii serwisu społecznościowego Tuenti, do których zalicza się także Paco, przez kable wdzierają się w jego prywatność. Każdy chce mieć wśród znajomych, choćby wirtualnych, przyszłą gwiazdę piłki. Jeżeli wszystko pójdzie tak znakomicie jak do tej pory, za kilka miesięcy Paco może mieć podobne problemy w realnym świecie.
Artykuł napisany dla portalu Interia.pl.
KOMENTARZE
2 godziny poprawiania błędów w panelu xD
Jak go umiejętnie będą wprowadzać to będzie nowy Villa tylko że wychowany przez nas.
Zrobił nam się mundial, osobiście cieszę się że to Holendrzy przeszli dalej - teraz realne szanse na Złotą Piłkę zaczyna mieć Snejder. Liczę, że odpadną teraz Niemcy i mimo wszystko Paragwaj, pomimo że wykształciłem sobie sympatię do tej drużyny, a ich motywuje wizja tej modelki-fanki biegającej nago po mieście pomalowana w kolory Paragwaju :D
Potrzebujemy 'prawdziwego' zmiennika dla Soldado (a chciałbym dwóch)
Prosta zależność: gra na jednego - 3 w składzie, gra na dwóch - 4 w składzie.
PS. Zakontraktujmy za darmo VICTORINO !
Będziemy mieli stopera a nie lamera. Mam nadzieję że Llorente odbierze przekaz jaki mu telepatycznie próbuję wysłać już od fazy grupowej :) Gość gra póki co kapitalny mundial, świetnie się ustawia, ratuje drużynę (Korea), kasuje rywali w 1na1 (Gyan)i nie ma strachu w oczach jak nasi stoperzy. 27 lat - ani stary ani młody. Jak zauważyłem na hiszpańskich forach, nie tylko ja zwróciłem na niego uwagę...
Brać ! Nawet dwóch ! Być może to nie piłkarz na nasz pierwszy skład, ale przebija Madury, Alexisy i inne twory epoki Valencii pod tytułem "nasza obrona to tyczki" !
Co do Paco - ja się zgadzam z tym co powyżej napisane. Potencjał ma spory, może nawet na geniusza piłki nożnej, i owszem, swoich rówieśników jak dotąd miażdży, ale my mówimy o Primera Division. Mało kto w tym wieku może myśleć o pierwszym składzie drużyny z czołówki ligi...
Oczywiście warto spróbować, ale Aaron był tak jakby połamany i stracił sezon,a Paco może jeszcze nie być gotowy na ten poziom rozgrywek.
Chyba że za "oficjalnego" zmiennika Soldado uznać Choriego. Albo w ataku w przypadku jego kontuzji / kartek będzie grał Mata. Co i tak nie wygląda za różowo.
co o nim myslicie?
mysle ze bylaby to lepsza opcja niz wypozyczenie Hernandeza,a za 5-7 mln mozna by go kupic
moze to talent na miare Rossiego z Villarreal,a moze jeszcze wiekszy
« Wsteczskomentuj