Edu: "To dobrzy ludzie"
11.06.2007; 20:10
"Oczywiście wiem, że nikt nie będzie się kierował moją opinią przy decyzji na temat przyszłości tych dwóch panów w Valencii. Śmiem jednak stwierdzić, iż z każdym z nich mam dobre relacje i chętnie dalej współpracowałbym zarówno z Carbonim jak i Floresem. To dobrzy ludzie."- powiedział Edu
Zawodnik, który trzy tygodnie temu przeszedł zabieg artroskopii kolana z utęsknieniem czeka na powrót do pełnej sprawności i normalnego cyklu treningowego. Piłkarz bardzo chciałby wziąć udział w przygotowaniach już podczas obozu w Holandii.
"Chcę być silnym. Mam zamiar już podczas zgrupowania w Ermelo normalnie trenować z resztą drużyny, jednak najpierw lekarze będą musieli stwierdzić, że z moim kolanem jest wszystko ok. Na razie jestem dobrej myśli i ćwiczę, by jak najszybciej powrócić do pełnej sprawności"- dodał pomocnik
KOMENTARZE
Co do Carboniego i Floresa - obaj mają wady i zalety. Największym problemem jest brak porozumienia, niezdolność do współpracy. Tak dłużej nie może być. Pamiętam kiedy w ubiegłym roku pisałem o konfliktach między Carbonim a Floresem, niektórzy z redaktorów oburzali się, że wymyślam jakieś historie. Okazało się, że nie wymyślam i do wszystkich, chociaż z opóźnieniem, dotarła prawda.
Poza konfliktowym charakterem trzeba przyznać, że Carboni stara się jak może - Hildebrand, Alexis, Mata, Sunny, teraz Arizmendi (ostatecznie za 6,5 mln), wcześniej Moro, Joaquin, del Horno, tylko Tavano był niewypałem. Uważam też, że jego ocena defensywy jest trafna - nie trzeba wydawać kroci na kolejnego obrońcę, gdyż są Marchena i Caneira.
Floresa oprócz niewątpliwych, umiarkowanych osiągnięć (1/4 LM, 4-e miejsce w lidze) mocno pogrązają ostatnie kompromitujące porażki.
Soler ma więc twardy orzech do zgryzienia. Nie zdziwię się jednak, że ... zostawi ich obu.
« Wsteczskomentuj