Joaquin zadowolony z postępów Valencii
23.12.2008; 21:50Skrzydłowy Valencii Joaquin Sanchez powiedział, że jest zadowolony z postępów, jakie zrobiła drużyna Nietoperzy w ostatnim czasie. Ximo jest także usatysfakcjonowany swoim pobytem w lewantyńskiej drużynie.
Dla Valencii jest to sezon nadzwyczajnej poprawy w porównaniu z fatalnymi rozgrywkami za kadencji Ronalda Koemana.
Mimo porażki w ostatnim spotkaniu z Realem Madryt, Joaquin przyznał, że drużyna jest zadowolona z pierwszej połowy sezonu: -Po trzech meczach przeciwko najlepszym drużynom pierwszej połowy sezonu, czujemy się dobrze i pozytywnie. Zespół jest na dobrym miejscu w tabeli i oczekujemy, że możemy poprawić się w drugiej części sezonu.
Skrzydłowy pokusił się też o ocenę swojej boiskowej postawy na półmetku sezonu: -Pracuję bardzo dobrze, gram mecze, i oczekuję, że krok po kroku stanę się tym Joaquinem, jakiego oczekują kibice. W tym roku trener obdarza mnie zaufaniem. Zaufaniem, że dotrę do tego poziomu, jaki prezentowałem w Betisie.
Wraz ze wzrostem formy Joaquina pojawiły się głosy za tym, by ponownie grał on w reprezentacji Hiszpanii. Ximo jednak reaguje na to spokojnie: - W tej chwili przyjmuję wszystko bardzo spokojnie. W zespole narodowym jest naprawdę wysoki poziom, jest tam sporo wielkich zawodników i to jest trudne, ale wierzę, że mogę kiedyś wrócić.
KOMENTARZE
Martwi mnie trochę ich ambicja... A może są po prostu realistami i trzeba się zacząć cieszyć tym co się ma... że nie dostajemy bęcków od najlepszych a ze słabymi jakoś wychodzi... Moje marzenie to pierwsza czwórka... Od tego składu nic więcej nie wymagam... Byłbym szalony myśląc inaczej...
najbardziej szkoda tych dwoch porazek u siebie ze slabszymi rywalami
36 punktow lepiej by wygladalo a i strata 5 punktow do Barcelony dawala by jakies nadzieje
Dajcie spokój z tymi mrzonkami. Barca jest poza zasięgiem, Real wzmacnia się teraz na potęgę, pozostaje więc realna szansa na 3-4 miejsce. Miejsce w szyku pokazały mecze nie ze słabiakami, lecz z najlepszymi, w których poleglismy z honorem (Real) i bez (Barca).
A my borykami się z dramatycznymi problemami finansowymi (o których ostatnio przycichło, ale długi mają to do siebie że trzeba je w końcu spłacić) i nie stać nas na żadne wzmocnienia. Nasza ławka jest krótka (brak wartościowych zmienników, co pokazały choćby mecze w UEFA). Wystarczy, że wypadnie któryś z kluczowych zawodników i będzie klops. Tak więc patrzmy na możliwości VCF bez przesadnego nadęcia.
Lepsze jest wrogiem dobrego Panowie - trzeba się cieszyć i z czwartego miejsca bo taka lokata byłaby sukcesem dla Vcf w obecnym składzie
« Wsteczskomentuj