Silva: "Nie ma faworyta"
19.12.2008; 00:11David Silva, który niedawno wrócił do gry po trzymiesięcznej przerwie, nie widzi zdecydowanego faworyta meczu Real - Valencia: - Szanse oceniam 50 na 50%.
Królewscy mają już 12 punktów straty do prowadzącej Barcelony, natomiast Nietoperze 4 mniej. Silva przyznaje, że drużyna zrobi wszystko, by taki stan rzeczy przynajmniej utrzymał się po ostatniej ligowej kolejce w tym roku: - To jest niezwykle ważny mecz, ponieważ jesteśmy cztery punkty nad nimi i możemy zwiększyć przewagę. Motywuje mnie zgarnięcie trzech punktów, ponieważ ich zdobycie na tym stadionie jest bardzo ważne.
Dziennikarze pytali również mistrza Europy, czy w głowach graczy Los Ches tkwi jeszcze porażka 2:4 na Santiago Bernabeu w meczu o Superpuchar Hiszpanii. Silva stwierdził: - To będzie zupełnie inny mecz. Wtedy graliśmy, by zdobyć trofeum, teraz gramy o komplet punktów, jednak nawet remis pozwoli nam trzymać Real na dystans.
Pomocnik powiedział także o możliwości wystąpienia w szlagierowym spotkaniu 16 kolejki Primera Division: - Już dwa tygodnie trenuję z drużyną i obecnie decyzja zależy tylko od trenera. Postaram się dołożyć swój wkład w dobry wynik.
KOMENTARZE
Szkoda też, że nie zagra Moretti (podobno Carletto spisuje się znakomicie i wkrótce powinien zadebiutować w barwach VCF).
Zwracam też uwagę na Robbena - jest trudny do zatrzymania.
Silva nie jest jeszcze w stanie zagrać pełnych 90 min., więc wszystko zależy od Emerego kiedy go wpuści. Ja bym go wprowadził w trakcie meczu, nie od początku.
« Wsteczskomentuj