Albelda nie dostał zgody na rozwiązanie kontraktu
30.05.2008; 20:52
W zasadzie żaden piłkarz Valencii nie ma zbytnich powodów do świętowania minionego sezonu, ale prawdopodobnie to David Albelda ma największe prawo uważać ubiegły rok piłkarskich zmagań za najgorszy w swej karierze. Piłkarz odsunięty od składu przez Ronalda Koemana stracił również miejsce w narodowej kadrze. Domagał się w sądzie sprawiedliwości, ale wyrok pierwszej instancji był dla niego niekorzystny; gdy sprawca jego nieszczęść opuścił wreszcie Valencię, Albelda wycofał pozew w sądzie apelacyjnym, licząc na pokojowe porozumienie z klubem. Dzisiaj miało się wszystko rozstrzygnąć - Albelda domagał się rozwiązania kontraktu, ale zgody władz nie uzyskał, bowiem klub zamierza po prostu zarobić na jego sprzedaży.
Przedstawiciele byłego kapitana Valencii - bracia Alberto i Lorenzo Toldra mieli się spotkać z przedstawicielem klubu w poniedziałek, ale w związku z wypadkiem przy budowie Nuevo Mestalla planowane rozmowy przeniesiono na dzisiaj. Spotkanie - jak informują dziennikarze Las Provincias - zakończyło się jednak brakiem porozumienia, bowiem klub planuje piłkarza raczej sprzedać, aniżeli oddać za darmo. Ex-kapitana Nietoperzy ciągle więc wiąże z klubem 4-letni kontrakt.
Sekretarz techniczny klubu - Juan Sanchez - zapowiedział jednak, że Valencia słuchać będzie wszelkich ofert za Davida Albeldę, bowiem trener Unai Emery 15 lipca chciał będzie rozpocząć przygotowania do nowego sezonu - z kompletną już kadrą i bez zbędnych zawodników w drużynie.
Pozyskaniem Albeldy prawdopodobnie ciągle zainteresowanych jest kilka klubów z Anglii, Hiszpanii czy Włoch, a także Benfica Lizbona, trenowana przez byłego szkoleniowca Valencii - Quique Floresa, dla którego David Albelda był w Valencii piłkarzem kluczowym.
Przedstawiciele byłego kapitana Valencii - bracia Alberto i Lorenzo Toldra mieli się spotkać z przedstawicielem klubu w poniedziałek, ale w związku z wypadkiem przy budowie Nuevo Mestalla planowane rozmowy przeniesiono na dzisiaj. Spotkanie - jak informują dziennikarze Las Provincias - zakończyło się jednak brakiem porozumienia, bowiem klub planuje piłkarza raczej sprzedać, aniżeli oddać za darmo. Ex-kapitana Nietoperzy ciągle więc wiąże z klubem 4-letni kontrakt.
Sekretarz techniczny klubu - Juan Sanchez - zapowiedział jednak, że Valencia słuchać będzie wszelkich ofert za Davida Albeldę, bowiem trener Unai Emery 15 lipca chciał będzie rozpocząć przygotowania do nowego sezonu - z kompletną już kadrą i bez zbędnych zawodników w drużynie.
Pozyskaniem Albeldy prawdopodobnie ciągle zainteresowanych jest kilka klubów z Anglii, Hiszpanii czy Włoch, a także Benfica Lizbona, trenowana przez byłego szkoleniowca Valencii - Quique Floresa, dla którego David Albelda był w Valencii piłkarzem kluczowym.
KOMENTARZE
pomęczyć
Albeldę powinno się sprzedać, chociaż za parę mln, bo nie wyobrażam sobie, żeby David wypruwał flaki na boisku po tym co go ostatnio spotkało w VCF.
Na nim da sie jeszcze zarobić... może nie duże piniadze ale zawsze...
nF - co Cię tak wzburzyło w wypowiedzi patryka? Ma rację!
Swoją drogą, zgadzam się, że wypowiedź patryka jest trochę śmieszna, ale nie dlatego, że wygląda to na 12 letniego dzieciaka. Albelde można sprzedać, ale ściąganie na jego miejsce młodego piłkarza byłoby idiotyzmem, dlaczego? Banega, Maduro, Sunny, Alba - wystarczy. Powinniśmy się raczej zastanowić nad trochę bardziej doświadczonym zawodnikiem środka pola z zadaniami defensywnymi, który mógłby zastąpić Albelde, a być może i Baraje. Takiego gościa nam potrzeba bo o ile przody jeśli będą w formie, będą naszą siłą to środek pola kuleje (i nie mówcie mi, że Silva dzieli i rządzi bo on zaczął grać bardziej jako napastnik, a taki zawodnik, który poukładałby grę także by się przydał).
« Wsteczskomentuj