Bolesna porażka
24.01.2022; 12:50
Klęska na Wanda Metropolitano
Podopieczni José Bordalása ponieśli być może najbardziej bolesną porażkę w sezonie. Mecz z Atletico zaczął się fantastycznie by w końcówce spotkania przerodzić się w prawdziwy koszmar dla "Nietoperzy". Dla Valencii trafiali Yunus Musah i Hugo Duro, natomiast dla gospodarzy: Cunha, Correa i Hermoso.
Więcej wkrótce
KOMENTARZE
Ten mecz pokazał, że trener potrafi wykorzystać potencjał drużyny - prowadzenie 2-0.
Styl drugiej połowy i wprowadzenie nieogranych wychowanków to celowe działanie i pokazanie wszystkim, że bez zmienników to można sobie walczyć o pierwsze miejsce, ale bez pierwszej dziesiątki.
Cofnięcie się do defensywy i oddanie piłki, nawet dla średniego w tym meczu Atletico było prezentem, który wykorzystali.
Moim zdaniem było to celowe działanie.
"Interes własny i własnych racji przedkładam nad interes drużyny i klubu, byleby udowodnić zarządowi jego błędy, a moje racje".
No nie... Nie godzę się na gierki jakiegoś kolejnego - jednego z wielu - trenerów i prywatną wojenkę z zarządem klubu przy zastosowaniu TAKICH metod. To nie prywatny folwark Bordalasa, więc jeśli coś mu nie pasuje, to wypad! Takich jak on znajdzie się wielu, a narażanie zespołu na straty jest niedopuszczalne.
Ale... czy teza los ches faktycznie może mieć cokolwiek z prawdy???
Nie rozumiem, jak można dać wbić sobie trzy bramki w drugiej połowie, grając z tak słabym w tym sezonie Atletico...
W przypadku Marcelino nie wiem co musiałoby się stać, aby wpuścił trzech nieogranych wychowanków. Wiadomo Alderete złapał kontuzje i wejście Koba było niezaplanowane. Ale równie dobrze mógł wejść doświadczony Rusek. I tak Hugo zszedłby na środkowego.
Nie stawiam Bordalasa w negatywnym świetle, ale on trochę mniej kalkuluje i szarżuje z pomysłami.
Gra takimi zawodnikami jacy są w kadrze. Co prawda Lato i Correia mieli już po zółtej kartce, ale czy naprawdę nie daliby radę zagrać do końca? Albo chociaż jeden z nich?
Wejście Gomeza to jeszcze większy hazard, bo zaczęły lecieć długie piłki, które jeszcze bardziej oddały inicjatywę Altetico i spowodowały jeszcze większe cofnięcie do defensywy. Był jeszcze Kosta i Andre? Dlaczego oni nie weszli?
W drugiej połowie Valencia nie oddała ani jednego strzału! To dramat i przegrana na własne życzenie.
« Wsteczskomentuj