Valencia wygrywa z Villarrealem
06.03.2021; 00:04
Wygrana nad rywalem
Valencia zwycięża z Villarrealem 2:1! „Nietoperze" przegrywały przez większość spotkania, ale w emocjonującej końcówce udało im się strzelić dwa gole. ich autorami był Carlos Soler oraz Goncalo Guedes. Dla gości strzelił Gerard Moreno.
Pierwsza połowa meczu była na plus dla „Los Ches", chociaż to goście zdobyli w niej prowadzenie. Gra Valencii choć nie porywała, to jednak wyglądała dosyć dobrze. Mimo tego znów brakowało akcji, które mogłyby zagrozić rywalowi. Ponadto żółtą kartkę otrzymał Carlos Soler, a to oznacza, że nie będzie mógł zagrać w następnym meczu przeciwko Levante.
Zawodnicy Villarrealu także nie grzeszyli celnymi strzałami, ale wypracowali sytuację, która szczęśliwie dla „Nietoperzy" skończyła się wybiciem piłki. Najpierw Samuel Chukwueze otrzymał piłkę w polu karnym Valencii, tuż przy linii końcowej. Nigeryjczyk uprzedził wychodzącego bramki Cillessena i podał do Paco Alcacera. Były napastnik „Nietoperzy" od razu uderzył, ale w bramce ustawił się Jose Gaya i zablokował strzał.
Niestety, w kolejnej sytuacji dla gości szczęścia zabrakło. Po dośrodkowaniu w pole karne, Gerard Moreno uderzał na bramkę z główki. Lot piłki przeszkodził Jose Gaya, ale tym razem ręką. Sędzia po weryfikacji w systemie VAR, odgwizdał rzut karny. Do wykonania „wapna" podszedł Moreno i idealnie strzelił koło słupka, Cillessen był bez szans. Goście mogli jeszcze strzelić gola do szatni, ale Holender w bramce Valencii obronił strzał Paco Alcacera.
Cillessen uratował Valencie jeszcze z kilku innych niebezpiecznych sytuacji, między innymi w 65. minucie obronił strzał Moreno, który uderzał z 6. metra, zaś parę minut później wybronił mocny strzał po ziemi, oddany przez Alfonso Pedraze. Zaś dla Valencii szansę na zdobycie bramki miał Daniel Wass, ale jego strzał z główki odbił się od poprzeczki.
W 84. minucie Maxi Gomez został sfaulowany przez Moi Gomeza i sędzia dał rzut karny dla „Los Ches". Jak zwykle wykonał go Carlos Soler, który i tym razem nie pomylił się z jedenastu metrów. 1:1 Chwilę później znakomitą obroną znów popisał się Jasper Cillessen. Holender wybronił strzał Carlosa Bacci, który zmierzał w dolny róg bramki.
Dzięki temu „Nietoperze" wciąż mieli nadzieje na zwycięstwo, które w 91. minucie zapewnił Goncalo Guedes. Do dobrze ustawionego Portugalczyka podał Christian Oliva. Guedes przebiegł z piłką kilka kroków, zmylił obrońcę i oddał silny strzał na dalszy słupek, którego Sergio Asenjo nie zdołał obronić. 2:1! Cenne 3 punkty oddaliły Valencie od strefy spadkowej na bezpieczną odległość, a cieszą tym bardziej, bo zdobyto je pokonując rywala po dobrym, emocjonującym meczu.
La Liga 26. kolejka
Valencia CF - Villarreal CF 2:1 (0:1)
Bramki: Gerard Moreno (40'), Carlos Soler (86'), Goncalo Guedes (91')
Valencia: Cillessen; Correia, Paulista, Guillamón, Gayà; Wass (80' Vallejo), Soler, Racic (80' Oliva), Blanco (66' Guedes); Kang-In (66' Gameiro), Maxi (93' Lato).
Villareal: Asenjo, Foyth, Albiol, Pau Torres, Estupinan (46' Trigueros); Capoue (72' Costa), Parejo, Moi Gómez (88' Bacca), Chukwueze, Alcácer (46' Alfonso Pedraza), Moreno.
KOMENTARZE
AMUNT VALENCIA! :)
AMUNT
Po wybitnym cyrku w wykonaniu naszych włodarzy i bardzo pomysłowej przebudowie (naszym kosztem) Villarreal, postanowiłem częściej zaglądać na boisko "Valencii Bis" (nie mylić z Valencią B). Raczej z sentymentu i ciekawości, niż z potrzeby serca. Początkowe mecze zachwycały. Nawet Parejko wydawał się mieć nową energię i potrafił błysnąć. Po jakimś czasie okazało się jednak, że Parejko wyżej Parejko nie przeskoczy i Villarreal z nim w składzie również. Nie no, ma wciąż tą swoją celność podań i przegląd pola, ba, nawet ciąg na bramkę ma czasami, ale dynamika gry jak na Mestalla. Tą wciąż dobry rozgrywający, ale nie wybitny. Villarreal jednak nie opiera swej gry wyłącznie na Danim, dlatego jest to obecnie o wiele ciekawszy "projekt sportowy" niż Los Ches.
A u nas? Cóż, że się znów powtórzę, indywidualne przebłyski formy niektórych zawodników, jakoś dociągną nas do pozostania w Primera. Później pozostanie już tylko liczyć na 'księciunia'. :P
« Wsteczskomentuj