Historia
Filia Athletic Bilbao
Lotniczy Klub i pierwsze trofea
4 października 1939r. doszło do połączenia madryckiego klubu z drużyną Narodowego Lotnictwa (Aviación Nacional); zmianie uległa oficjalna nazwa klubu, a w herbie pojawiły się skrzydła, symbolizujące związek z Siłami Powietrznymi Hiszpańskiej Armii. Fuzja, zawarta głównie z powodu fatalnej sytuacji finansowej i kłopotów kadrowych, pomogła uniknąć nowemu klubowi - występującemu od tej chwili pod nazwą Athletic Aviación Club (Lotniczy Klub Atletyczny) - degradacji do drugiej ligi - dzięki zwycięstwu 3-1 w barażowym spotkaniu z Osasuną.
Niedługo po tym wydarzeniu przyszły pierwsze większe tryumfy. 8 kwietnia 1940r. zespół kierowany przez Ricardo Zamorę świętował pierwszy w historii tytuł mistrzowski. Styczeń następnego roku przyniósł nieoficjalny powrót do dawnej nazwy, z której zniknął wyraz “Aviación” (Lotniczy). Na prezydenta klubu wybrano Manuel Gallego. 2 marca 1941r. fani Atletico po raz drugi w historii świętować mogli zwycięstwo w krajowych rozgrywkach - zespół zdołał obronić tytuł Mistrza Kraju.
Czas przemian
W 1946r. zarządzania klubem podjął się Juan Touzón, który w grudniu tegoż roku doprowadził do oficjalnej zmiany nazwy zespołu - na dobre pozbyto się byłych związków z Siłami Powietrznymi, oficjalnie dziękując lotnictwu za wsparcie w rozwój i udział w tryumfach stołecznego zespołu.
Od stycznia 1947 roku obowiązywać zaczęła więc nowa nazwa - Club Atlético de Madrid, modyfikacjom uległ także klubowy herb - do używanego od 1917r. dodano cztery pionowe, równoległe, czerwone pasy. Początki odmienionego klubu nie były jednak zbyt udane - inauguracyjny mecz w 1947r. na Estadio Metropolitano zakończył się porażką 1-3 przeciwko Centre d’Esports Sabadel. W tym też roku prezesem klubu został Cesáreo Galíndez. Jego pięcioletnie rządy przyniosły kolejne tytuły Mistrza Kraju - wywalczone kolejno w sezonach 1949/50 oraz ‘50/51.
Za kadencji kolejnego prezydenta - Marqués’a de la Florida’y, klub zanotował największą w historii porażkę, przegrywając w grudniu 1954r. z Celtą Vigo 8-1. Następny rok przyniósł kilkakrotne zmiany w zarządzie klubu - wybranego najpierw Juana Suevos’a szybko zastąpił Javier Barroso, który także po krótkich rządach zastąpiony został przez najsłynniejszego prezydenta madryckiego klubu - Vicetne Calderon’a. W tym samym roku przyszło najwyższe zwycięstwo w historii klubu - “Rojiblancos” aż 9-0 pokonali zespół Hércules CF. Wynik ten udało się powtórzyć jeszcze w dwa lata później - w spotkaniu przeciwko Unión Deportiva Las Palmas.
Dwie ery: Calderon i Gil
W 1961r. Atletico zdołało wywalczyć Puchar Króla, który zapewniał udział w rozgrywkach europejskiego Pucharu Zdobywców Pucharu. Udział w tym turnieju udało się madryckiemu klubowi zakończyć wywalczeniem tego trofeum - było to jedyne jak do tej pory w historii klubu zwycięstwo w europejskich pucharach. W 1980 roku nastąpiła krótkotrwała zmiana dotychczasowego prezesa klubu, za którego kadencji zespół świętował jeszcze tryumf w rozgrywkach Pucharu Interkontynentalnego. Na następcę legendarnego prezesa wybrano Ricardo Irezábal’a.
Rok 1982r. znów nazwać by można “rokiem trzech prezesów” - jako pierwszy na czele klubu stanął Antonio del Hoyo, szybko zastąpiony przez Agustíno Cotorruelo, który także szybko rozstał się z pozycją prezesa klubu. Historia lubi się powtarzać, podobnie więc jak w 1955r, kiedy to także 3 krotnie zmieniano szefa klubu, na czele Atletico stanął - po raz drugi - Vicente Calderon. Jego druga kadencja trwała do 1987r., kiedy to zastąpił go na tym stanowisku Francisco Castedo. Ten prezes klubu także nie zagrzał zbyt długo miejsca w zarządzie - po kilku miesiącach zastąpił go na tym stanowisku Jesús Gil, który zasłynął m.in. z założenia spółki akcyjnej (co znów przełożyło się na nazwę), a także z afery korupcyjnej, w wyniku której chwilowo stracił posadę prezydenta. Lata dziewięćdziesiąte przynosiły także kolejne krajowe trofea, zespół kilkakrotnie zdołał wywalczyć Puchar Króla, a także, w sezonie 1995-96 zdołał zwyciężyć w ligowych rozgrywkach.
Współczesność
Wspomniana afera w klubowym zarządzie przełożyła się na wyniki drużyny, która nie uniknęła degradacji na przełomie wieków. Do Primera Division zespół powrócił w 2002r, pod wodzą obecnego szkoleniowca narodowej reprezentacji - Luisa Aragonesa. W ostatnich kilku latach Atletico zwykle zajmowało wysokie miejsca w ligowych rozgrywkach, choć apetyty fanów drużyny zaspokojone zostały dopiero w dwóch poprzednich sezonach – podopieczni Javiera Aguire zajęli czwartą lokatę w tabeli, dającą możliwość gry w Lidze Mistrzów, a rok później wyczyn Aguirre powtórzył jego następca - Abel Resino. Aktualny sezon rozpoczął się jednak fatalnie dla madryckiego klubu po 4 kolejkach Rojiblancos posiadają na koncie 2 punkty i okupują przedostatnią lokatę w tabeli. Wydaje się, że dni Abela Resino są już policzone...
Coraz więcej fanów domaga się też dymisji najwyższych urzędników klubu - prezydenta Cerezo, doradcy naczelnego Miguel Angela Gila i dyrektora sportowego - Jesusa Garcię Pitarcha. Kibice uważają, cała trójka źle przygotowała zespół do rozgrywek nie przeprowadzając żadnych znaczących transferów, a czarę goryczy przelała sprzedaż w ostatnim dniu okienka transferowego Johna Heitingi, bez znalezienia następcy dla Holendra.
Bardziej dokładną historię Atletico Madryt znaleźć można w serwisie polskich fanów klubu - atleticopoland.comStatystyki:
Sezonów w 1ª: 72
Sezonów w 2ª: 6
Trofea:
Primera Division (9): 1939-40, 1940-41, 1949-50, 1950-51, 1965-66, 1969-70, 1972-73, 1976-77, 1995-96
Copa del Rey (9): 1960, 1961, 1965, 1972, 1976, 1985, 1991, 1992, 1996
Puchar Interkontynentalny (1): 1974
Puchar Zdobywców Pucharów (1): 1962
Superpuchar Hiszpanii (1): 1985
Puchar ligi hiszpańskiej (1): 1987
Zespół rezerw: Atlético Madrid B
Atlético B występuje drugiej grupie Segunda Division B - hiszpańskiej trzeciej lidze. W poprzednim sezonie zespół zajął trzynastą pozycję w lidze, z 47 punktami na koncie i przewagą 8 punktów nad strafą spadkową. Drużyna zdobyła 43 bramki, straciła jedną więcej. W obecnym sezonie Atletico B, po 5 ligowych kolejkach, zajmuje 6 miejsce, z 8 punktami na koncie.
Przez drużynę rezerw Atletico Madryt przewinęło się wielu znanych piłkarzy - m.in. Fernando Torres, Ruben Baraja, Javier Casquero, Santiago Ezquerro czy Antonio Lopez.
Swoje mecze Atletico B rozgrywa na mini-estadi, ulokowanym w Majadahonda, miasteczku położonym na obrzeżach Madrytu. Stadion mieści około 3500 widzów.
Aktualny skład:
Bramkarze: Nacho | De Gea | Joel
Obrońcy: Sergio| Regalon | Cantero | Pulido | Jaime | Atienza
Pomocnicy: Joshua | Portilla | Ruben Perez | Cedric | Keko | Koke | Indiano | Sergio Marcos | Campillo
Napastnicy: Molino | Borja | Perea | Gallegos | Ibra
Sztab szkoleniowy: Roberto Simon Marina | Antonio Rivas | Diego Del Pozo | Angel Rodriguez
Stadion: Estadio Vicente Calderon
Obecne Estadio Vicente Calderon oddano do użytku w 1966r. Pierwotna nazwa obiektu to Estadio Manzanares, przemianowana - ku czci ówczesnego prezydenta klubu - 14 lipca 1971r. Pierwszy mecz na nowym obiekcie rozegrany 2 października 1966r. pomiędzy Atletico a Valencią, zakończył się remisem 1:1. Stadion początkowo mieścił 62.000 widzów, obecnie, przebudowany, mieści około 55 tys. widzów. W 2003 roku obiekt został odznaczony przez federację UEFA pięcioma gwiazdkami. Boisko ma wymiary 105 x 70 metrów.
Codzienne treningi zespół przeprowadza na przedmieściach Madrytu, w Ciudad Deportiva de Majadahonda.
Kadra:
Bramkarze:
1 Asenjo | 13 Roberto
Obrońcy:
16 Juanito | 17 Ujfalusi | 18 Dominguez | 2 Valera | 21 Perea | 22 Pablo | 24 Cabarra | 3 Antonio Lopez | 4 Pernia
Pomocnicy:
11 Maxi Rodriguez | 12 Assuncao | 16 Koke | 19 Reyes | 23 Cleber | 49 Keko | 6 Camacho | 8 Raul Garcia | 9 Jurado
Napastnicy:
10 Aguero | 14 Sinama Pongolle | 7 Forlan
Transfery:
Przybyli:
Kupieni: Sergio Asenjo (Valladolid) | Cabrera (Defensor Sporting) | Juanito (Betis)
Koniec wypożyczenia: Jurado (Mallorca) | Cléber Santana (Mallorca) | Valera (Racing) | Reyes (Benfica) | Roberto (Recreativo)
Odeszli:
Sprzedani: Diego Costa (Valladolid) | Leo Franco (Galatasaray) | Coupet (PSG) | Seitaridis (Vereinslos) | Maniche (Kolonia) | Luis García (Racing) | Ze Castro (Deportivo) | De las Cuevas (Sporting)
Koniec wypożyczenia: Ever Banega (Valencia)
Długo będą szukać dobrego wytłumaczenia dla swych fanów władze Atletico. Choć trudno do końca sugerować się nieudanym początkiem rozgrywek i błędami transferowymi, Rojiblancos mogą okazać się największym rozczarowaniem tego sezonu. Znowu, po dwóch latach zaskakujących sukcesów. Wielkich zmian nie było – kryzys odbił się również na tym bogatym dotychczas klubie.
Dwóch solidnych, doświadczonych bramkarzy zastąpi dwójka utalentowanych młokosów. Asenjo określany jest jako wielki talent, ale w tym sezonie kibice Rojiblancos zatęsknią chyba jeszcze za solidnym Leo Franco. Wstępnie zaczęli już po masakrze w Maladze…
Największy błąd to zaniedbanie obrony – bo inaczej nie da się określić transferu Juanito i bliżej nieznanego 18-letniego Cabrera. Wrócił jeszcze Valera, ale tylko dlatego, że nie znaleziono mu na czas kupca. Nowego pracodawcę – w ostatniej chwili – znalazł za to Heitinga. Jeszcze 1 września po północy nie było jasne, czy Everton sfinalizował transfer. Oczywiście, czasu na sprowadzenie zastępcy jakby już nie było...
Będzie Atletico cierpieć w defensywie, a może powoli tracić moc z przodu. Forlan – najdziwniejszy snajper na świecie, który z trzydziestu metrów ładuje piłkę idealnie w okienko, a z metra przestrzela na pustą bramkę – mógł za wielkie pieniądze zmienić klub, a znalazłyby się fundusze by go zastąpić i sprawić sobie solidnego obrońcę. Aguero byłby jeszcze droższy, a następca być może już jest w klubie – Jurado to jeden z niewielu potencjalnych „drugich Kaków”. Sprzedaż jednej z gwiazd, za solidne wzmocnienia i balans drużyny? Dla prezesa Cerezo nie był to uczciwy układ.
Całe lato podstępnie planowano sprzedać Maxiego, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło. Z podobnym skutkiem flirtowano z Manu i Lafitą, a każdy z nich byłby ciekawym poszerzeniem kadry, a może i piłkarzem pierwszej jedenastki. Na pewno lepszym niż Reyes, porażający od początku presezonu brakiem formy.
Jeszcze parę meczów w podobnym jak do tej pory stylu: bezradnie w ataku, tragicznie w obronie, a będzie można uznać, że Atletico Madryt spektakularnie zepsuło sezon, zanim on się na dobre zaczął - zaniedbując transfery i licząc ciągle na "starą gwardię"
Trener: Abel Resino
49-letni szkoleniowiec, który trenerską karierę rozpoczął w 2005 roku od prowadzenia Ciudad de Murcia. Następnie był trenerem Levante, Castellon, a od połowy obecnego sezonu prowadzi Atletico - klub, z którym wiążą się najpiękniejsze lata jego bramkarskiej kariery. Resino bronił barw "Rojiblancos" w latach 86-95, rozgrywając dla klubu 243 spotkania.
Taktyka
Nieobecnego Asenjo zastępował będzie Roberto, bramkarz nieco starszy, ale również niezbyt doświadczony. Na bokach obrony zagrać mają Perea i Antonio Lopez. Kolumbijczyk jest piłkarzem szybkim, skocznym i silnym, a jego ostra i zdecydowana gra może przysporzyć sporych problemów Juanowi Macie, któremu przyjdzie grać naprzeciwko Perei. Antonio Lopez prawdopodobnie będzie najsłabszym punktem defensywy Atletico, wydaje się, że były reprezentant Hiszpanii dobrą formę zagubił już bezpowrotnie. Środek defensywy stworzyć mają Ujfalusi i Juanito. Czech to wprawdzie solidny piłkarz, ale ostatnio zawodzi nie mniej od swych kolegów z formacji, Juanito ciągle dobrze gra głową i jest waleczny, ale zatracił już swą szybkość. Nie stroni od gry faul, dlatego w stałych framgentach w okolicach pola karnego bramki Roberto Valencia będzie mogła upatrywać dziś swojej szansy.
Lepiej niż tylne formacje prezentuje się linia pomocy. W środku Resino postawić ma na siłę fizyczną: według Marki zagrają tam Cleber i Assuncao, typowi defensywni pomocnicy, silni, waleczni, przecinający akcje rywali i strzelający z olbrzymią siłą, ale zwykle niecelnie. Stawiając na tę dwójkę, Resino wyraźnie da do zrozumienia, że starał się będzie trzymać Valencię jak najdalej od bramki, a akcje rozbijane mają być na samym początku.
Skrzydłami biegać mają Jurado i Simao, dwójka niezwykle niebezpiecznych piłkarzy. Jurado to w poprzednim sezonie gwiazda Mallorki, znakomicie spisuje się w roli cofniętego napastnika, ale w Atletico ustawiany jest zwykle bardziej z tyłu. Dziś wystąpić ma na skrzydle, gdzie może pokazać swoje świetne atuty: szybkość, błyskotliwość, drybling i prostopadłe podania, otwierające napastnikom drogę do bramki. Simao słynie z silnego strzału, dryblingu i celnych wrzutek, ale od początku sezonu nie radzi sobie z wykańczaniem akcji.
Forlan i Aguero - zabójczo niebezpieczna para, zdolna rozmontować każdą defensywę świata. Młody Argentyńczyk to jeden z najbardziej zwrotnych i najszybszych piłkarzy ligi, a jeśli dodamy do tego świetne panowanie nad piłką, insynkt strzelecki i waleczność, wyjdzie nam prawdziwy koszmar na dzisiejszą noc na Mestalla dla obrońców Valencii. Forlan ciągle groźniejszy jest będąc 30 metrów od bramki niż w polu karnym, bowiem strzałów z dystansu zazdrościć mu może każdy napastnik tej ligi. Co innego wykańczania prostych sytuacji, dokładania nogi do piłki i sytuacji sam na sam z bramkarzem - w marnowaniu stuprocentowych okazji Diego Forlan osiągnął znakomity poziom.
Na ławce zasiąść ma m.in. Maxi Rodriquez, Reyes i Sinama Pongolle, ale tylko Argentyńczyk znajduje się obecnie w przyzwoitej formie. Szansę na występ dostać może utalentowany pomocnik Atletico B - Koke.
Choć Atletico znajduje się w strasznym położeniu, dzisiejszy mecz łatwy nie będzie - Valencia nie zagrała lepiej swoich dwóch ostatnich spotkań. Obydwie ekipy mają dziś szansę wybić się z marazmu i przekonać wszystkich, że wszelkie problemy zostały już przezywciężone.