Carboni: "Jestem piłkarzem do 30 czerwca"
04.05.2006; 19:21
Amedeo Carboni poinformował dziennikarzy, że piłkarzem Valencii będzie tylko do 30 czerwca tego roku. Postanowił on przejść na piłkarską emeryturę.
„Trudno taką decyzję podjąć. Postanowiłem taką decyzję z ciężkim sercem. Wiele lat grałem w koszulce tego wspaniałego klubu.”
Jednak to nie koniec przygody Amedeo w Valencii. Juan Soler postanowił zwolnić Javiera Subiratsa ze stanowiska dyrektora sportowego. Funkcję pełnić ją będzie właśnie weteran boisk, Włoch Carboni.
„Byłem zdziwiony propozycją od Solera. Przyjąłem ją jednak z radości. Będę mógł nadal angażować się w sprawy klubu. Przeżyłem wiele lat z nim i jeszcze kilka się szykuje. Jestem dumny, że wybrałem taką ścieżkę w moim życiu przychodząc z Romy właśnie tutaj.”
Włoch wypowiedział się również w sprawie przegranego meczu z Mallorcą: „Nikomu się nie podobają przegrane. Jednak każda drużyna odnosi je. Taka jest piłka nożna. Piękna i nieprzewidywalna. Musimy uczyć się na porażkach.”
Zawodnik wypowiedział się o ewentualnym pożegnalnym meczu na Mestalla z Atletico: „Grunt, aby druzyna wygrała. Czy wejdę na boisko czy nie, to już drugorzędowa sprawa. Najważniejsza to trzy punkty dla nas.” – zakończył Carboni.
„Trudno taką decyzję podjąć. Postanowiłem taką decyzję z ciężkim sercem. Wiele lat grałem w koszulce tego wspaniałego klubu.”
Jednak to nie koniec przygody Amedeo w Valencii. Juan Soler postanowił zwolnić Javiera Subiratsa ze stanowiska dyrektora sportowego. Funkcję pełnić ją będzie właśnie weteran boisk, Włoch Carboni.
„Byłem zdziwiony propozycją od Solera. Przyjąłem ją jednak z radości. Będę mógł nadal angażować się w sprawy klubu. Przeżyłem wiele lat z nim i jeszcze kilka się szykuje. Jestem dumny, że wybrałem taką ścieżkę w moim życiu przychodząc z Romy właśnie tutaj.”
Włoch wypowiedział się również w sprawie przegranego meczu z Mallorcą: „Nikomu się nie podobają przegrane. Jednak każda drużyna odnosi je. Taka jest piłka nożna. Piękna i nieprzewidywalna. Musimy uczyć się na porażkach.”
Zawodnik wypowiedział się o ewentualnym pożegnalnym meczu na Mestalla z Atletico: „Grunt, aby druzyna wygrała. Czy wejdę na boisko czy nie, to już drugorzędowa sprawa. Najważniejsza to trzy punkty dla nas.” – zakończył Carboni.
KOMENTARZE
a moim zdaniem ta jest fajna :P
na pewno lepsza od pomarańczowej :P :>
Visca el Valencia !!!
Jednak w/g mnie Amadeo lepiej się nadaje na tą pozycję, zna dobrze zespół, wie jak wyglądają sprawy klubu i dodatkowo cieszy się dużym szacunkiem wśród zawodników, kibiców, nawet działaczy. Zobaczymy jak się sprawdzi.
Dobrze żebyśmy wygrali z Atletico i na koniec można by wpyścić Carboniego, niech się pożegna w dobrym stylu, zasługuje na to.
« Wsteczskomentuj