Spór w La Liga o "gest Garrinchy"
19.09.2006; 12:27
Wypowiedź trenera Getafe, Bernda Schustera dotycząca zachowania graczy Valencii, którzy nie przerwali gry widząc, że jeden z rywali leży na murawie wywołała prawdziwą burzę w La Liga.
Podopieczni Quique Floresa zdobyli bramkę w ostatnim meczu ligowym właśnie po nieprzerwanej akcji. Zwolennicy "gestu Garinnchy" grzmią uważając takie zachowanie za niegodne i uderzające w zasady fair - play. Wielu twierdzi inaczej. W dzisiejszym futbolu, w szególności w końcowych minutach pierwszej bądź drugiej partii symulowanie kontuzji i liczenie na wybicie piłki poza boisko przez rywala stało się powszednią praktyką. Czy zatem należy przerywać akcję zawsze, kiedy dostrzeże się rywala leżącego na boisku?
Po wypowiedzi Schustera głośno mówi się o znieważaniu "gestu Garrinchy" w La Liga, o deptaniu zasad fair - play. Postuluje się nawet wprowadzenie zmian, w myśl których arbiter spotkania miałby w tej kwestii decydujący głos i mógł w każdej chwili przerwać akcję. Sami piłkarze odpierają ataki twierdząc, że bardzo często nie widzą kontuzjowanego zawodnika i nie wybijają futbolówki poza boisko. Wówczas najrozsądniejsze jest zgłoszenie urazu przez innego rywala. Jeśli to nie nastąpi, to piłka pozostaje w grze.
A jakie jest Wasze zdanie na ów temat?
Podopieczni Quique Floresa zdobyli bramkę w ostatnim meczu ligowym właśnie po nieprzerwanej akcji. Zwolennicy "gestu Garinnchy" grzmią uważając takie zachowanie za niegodne i uderzające w zasady fair - play. Wielu twierdzi inaczej. W dzisiejszym futbolu, w szególności w końcowych minutach pierwszej bądź drugiej partii symulowanie kontuzji i liczenie na wybicie piłki poza boisko przez rywala stało się powszednią praktyką. Czy zatem należy przerywać akcję zawsze, kiedy dostrzeże się rywala leżącego na boisku?
Po wypowiedzi Schustera głośno mówi się o znieważaniu "gestu Garrinchy" w La Liga, o deptaniu zasad fair - play. Postuluje się nawet wprowadzenie zmian, w myśl których arbiter spotkania miałby w tej kwestii decydujący głos i mógł w każdej chwili przerwać akcję. Sami piłkarze odpierają ataki twierdząc, że bardzo często nie widzą kontuzjowanego zawodnika i nie wybijają futbolówki poza boisko. Wówczas najrozsądniejsze jest zgłoszenie urazu przez innego rywala. Jeśli to nie nastąpi, to piłka pozostaje w grze.
A jakie jest Wasze zdanie na ów temat?
KOMENTARZE
Ps. Bylem na stronce www.valenciacf.pl nie dziwi was ze w ankiecie na najlepszego pilkarza Valenci 2 miejsxce zajmuje Hugo Viana...ustepujac jedynie Vincente??
pamiętam jak swego czasu Kaiserslautern opuściło Bundeslige przegrywając w ostatniej kolejce z broniącym się przed spadkiem Leverkusen, które zwycięską bramkę w końcówce zdobyło ignorując zwijającego się gracza K'lautern. W dzisiejszych czasach - czasach tatru - trudno powiedzieć czy zawodnik naprawdę odniósł kontuzję czy tylko chce "ukraść" trochę czasu. jestem zdania że sędzia nie powinien przerywać dobrze zapowiadającej się akcji, a zawodnicy postępować według własnego uznania. nie przemawia do mnie argument z fair-play bo co mecz jakiś idiota kładzie się obok rywala mając nadzieję, że sędzia ukaże domniemanego sprawcę bądź przyzna rzut karny. vide bramkarz Valencii tydzień temu. to ma byćfair?
O GEŚCIE GARRINCHY NIE ZAPOMINAĆ, ALE ZWYCZAJNIE PRZESTAĆ GO STOSOWAĆ.
Od kilku dni (chyba 2-óch) jestem zarejstrowany na forum :P ale nie mogę sie zalogować. Powoli podejrzewam, ze wpisuje złe hasło...ale tego nie da się wysłać na mojego mail'a gdyż pisze: " ...konto nieaktywne..." Tak więc proszę Administratorów forum, aby doradzili mi co mam uczynić, bym mógł się logować.
Dzieki z góry.
GEST GARRINCHY to moze nie byl, ale fair play tak. SZACUNEK!
« Wsteczskomentuj