Joaquin: "Odrzuciłem ofertę Chelsea, tutaj jestem szczęśliwy"
06.12.2007; 15:03
"O wielkości człowieka nie świadczą sukcesy, lecz zdolność przezwyciężania problemów" - takim zdaniem hiszpański AS opisuje jednego z najbardziej aktywnych ostatnio piłkarzy Valencii - Joaquina Sancheza. Opis wydaje się trafny, bowiem początkowe problemy z zeszłego sezonu Joaquin ma już za sobą, a obecnie jest jednym z motorów napędowych ofensywy Valencii. Dziennikarzom ASa udało się przeprowadzić krótki wywiad z Joaquinem, w którym opowiadał on m.in. o odrzuceniu gigantycznej oferty składanej przez Chelsea, obecnej sytuacji zespołu i odległych planach na przyszłość.
Odrzuciłem gigantyczną ofertę Chelsea, lecz nie byłbym tam tak szczęśliwy, jak jestem tutaj, w Valencii - powiedział na wstępie, pytany o swój transfer i prawdziwą gehennę, jaką przeszedł opuszczając Betis. Mogłem podpisać kontrakt wart 42 mln euro, jednak wolałem zostać w Hiszpanii. Jako "dobrego negocjatora" scharakteryzował byłego prezydenta, a ciągle właściciela większości akcji andaluzyjskiego klubu - Manuela Ruiza de Lopere, co wydaje się bardzo dyplomatycznym określeniem, mając na uwadze wszystkie upokorzenia, które Joaquin musiał przejść, aby móc zmienić klub.
Odnośnie aktualnej sytuacji w zespole, Ximo zauważył, że wygrana z Osasuną pomoże drużynie złapać oddech i przezwyciężyć kryzys, dlatego ten mecz nie może zakończyć się innym wynikiem. Wyraził też nadzieję, że kibice nie będą już musieli wygwizdywać zespołu w meczach na własnym boisku, a zarówno wyniki jak i styl gry będą zadowalające dla wszystkich.
Jeśli za kilka lat będę chciał zmienić klub, będzie to tylko Betis - dodał na zakończenie, stwierdzając, iż ma nadzieję, że to właśnie albo w obecnych, albo poprzednim klubie skończy swoją piłkarską karierę.
Odrzuciłem gigantyczną ofertę Chelsea, lecz nie byłbym tam tak szczęśliwy, jak jestem tutaj, w Valencii - powiedział na wstępie, pytany o swój transfer i prawdziwą gehennę, jaką przeszedł opuszczając Betis. Mogłem podpisać kontrakt wart 42 mln euro, jednak wolałem zostać w Hiszpanii. Jako "dobrego negocjatora" scharakteryzował byłego prezydenta, a ciągle właściciela większości akcji andaluzyjskiego klubu - Manuela Ruiza de Lopere, co wydaje się bardzo dyplomatycznym określeniem, mając na uwadze wszystkie upokorzenia, które Joaquin musiał przejść, aby móc zmienić klub.
Odnośnie aktualnej sytuacji w zespole, Ximo zauważył, że wygrana z Osasuną pomoże drużynie złapać oddech i przezwyciężyć kryzys, dlatego ten mecz nie może zakończyć się innym wynikiem. Wyraził też nadzieję, że kibice nie będą już musieli wygwizdywać zespołu w meczach na własnym boisku, a zarówno wyniki jak i styl gry będą zadowalające dla wszystkich.
Jeśli za kilka lat będę chciał zmienić klub, będzie to tylko Betis - dodał na zakończenie, stwierdzając, iż ma nadzieję, że to właśnie albo w obecnych, albo poprzednim klubie skończy swoją piłkarską karierę.
KOMENTARZE
Mam nadzieje ze do konca kariery bedzie gral Tylko Dla Vcf !
AMUNT XIMO !
Na dzień dzisiejszy, jeżeli napłynęłaby interesująca oferta kupna Hiszpana, to z miejsca bym ją zaakceptował. Joaquin w tym sezonie dobre mecze przeplata złymi. Poza tym na wypożyczeniu jest Sisi, który może się okazać taką rewelacją, jak Silva. Dodatkowo Koeman chce grać 4-3-3. Ulesław twierdzi, że Joaquin nieraz grał jako prawy napastnik, ale to trochę dziwne, bo przecież reprezentacja grała tym ustawieniem, a Joaquin siedział na ławce, a gdy wchodził, wówczas repra zmieniała taktykę na 4-4-2.
Ja pamiętam jak Joaquin w Betisie grywał na takiej pozycji, nawet i w Lidze Mistrzów, i wychodziło mu to całkiem dobrze. Nie mówie że to jego nominalna pozycja, ale że z jego techniką i szybkością mógłby być przydatny w ustawieniu 4-3-3, jako prawy napastnik.
"Jeśli za kilka lat będę chciał zmienić klub, będzie to tylko Betis." - nie lubię takich deklaracji. To oczywiście miłe, ale nie wiadomo, co się stanie. Ale przykład z niego jako Betico powinien brać taki Albelda. Przywiązanie do barw klubowych przede wszystkim.
Sisi? Zigic tez mial byc u nas rewelacja
dobrze pamietam ze Joaquin gral bardzo czesto jako napastnik wraz z Denilsonem po lewej kiedy Betis gral trojka z przodu
nie wiem co ci zrobil Ximo ani kim dla ciebie jest Angulo ale twoj komentarz jest smieszny
Joaquin ostatnio zalicza dobre występy, ale nie można być do końca pewnym jego formy w każdym meczu. Stąd też przypuszczenia, jakoby można było ściągnąć z wypożyczenia Sisi'ego(nie bluźnij na niego, wszak prezentuje się bardzo dobrze)a Joaquina-z pożytkiem dla klubowego budżetu-sprzedać. Zmiennikami byliby wówczas Angulo i Arizmendi(o ile ostanie się w Valencii do przyszłego sezonu).
Przynajmniej ja tak zinterpretowałem jego wypowiedź.
Co do sprzedaży to napisałem wyraźnie. Jeżeli napłynęłaby interesująca oferta, to jestem za sprzedażą. Nikt nie jest niezastąpiony.
denerwuje mnie po prostu podejscie co niektorych do Joaquina (oraz do Miguela kiedy Chelsea podobno chciala go wymieniac na Ferreire niektorzy juz sie z nim chetnie zegnali) i jestem pewien ze gdyby ta sama sytuacja dotyczyla Silvy lub Vicente nikt nawet nie pomyslalby o tym by go sprzedawac
« Wsteczskomentuj