Rayo Vallecano vs. Valencia
26.11.2011; 14:46
Zapowiedź
Sprawdzian mentalności dla walenckiej drużyny. Po środowej wygranej w imponującym stylu nad mistrzem ligi belgijskiej, pora na powrót do ligowej rzeczywistości. „Nie ma nic zdrożnego w tym, by mieć w pamięci wyjazd do Londynu. Nie możemy jednak być roztargnieni, bo w efekcie możemy stracić kontakt z Barceloną oraz Realem Madryt” – powiedział Pablo Hérnandez.
Areną, na której zostanie rozegranie sobotnie spotkanie jest Vallecas, słynące z nadzwyczajnego uroku. Nazwa stadionu, który może pomieścić zaledwie kilkanaście tysięcy widzów, została zapożyczona od nazwy dzielnicy Madrytu. O wyjątkowym nastroju decydują trzy trybuny, ludzie wyglądający na murawę z okien pobliskich domów czy budka z ręcznie robionymi kanapkami. Najważniejsi są jednak kibice, którzy nigdy nie opuszczają swoich piłkarzy.
Borykające się z ogromnymi problemami finansowymi Rayo na przekór niedowiarkom zdołało awansować do pierwszej ligi, gdzie znów zaskakuje. Mimo sprzedaży m. in. swojego drugiego kapitana, Coke, zespół utrzymuje się w pierwszej połówce tabeli.
Najskuteczniejszym strzelcem drużyny jest Michu, który podobnie jak Juan Mata czy Santi Cazorla występował niegdyś w Realu Oviedo. 25-latek został sprowadzony latem z wciąż drugoligowej Celty Vigo i ma na swoim koncie pięć trafień.
Po słabym początku sezonu zespół prowadzony przez José Ramóna Sandovala wyraźnie okrzepł, czemu dowodzi choćby ubiegłotygodniowy remis w Pampelunie.
Gospodarze organizują protest przeciwko LFP. Chodzi o mecz następnej kolejki z Barceloną, który – ze względu na zbliżające się klubowe mistrzostwa świata – został przełożony na najbliższy wtorek. Kibice domagają się od władz związku zwrotu kosztów poniesionych na rezerwację biletów, przejazdu oraz noclegu.
Tymczasem w obozie przyjezdnych panują bojowe nastroje. Piłkarze doskonale zdają sobie sprawę z wagi nadchodzącego meczu na Stamford Bridge, jednak wcześniej czekają ich dwa spotkania w lidze.
Konfrontacja z Rayo może być okazją dla odpoczynku dla niektórych zawodników pierwszego składu. Już teraz wiadomo, że Unai Emery zrezygnuje z wystawienia w wyjściowej jedenastce Vicente Guaity, mającego problemy z nadgarstkiem, oraz Víctora Ruiza, który nabawił się niegroźnego urazu mięśnia dwugłowego.
Obok Adila Ramiego wystąpi zatem Ángel Dealbert lub Mehmet Topal, natomiast na prawej stronie obrony może zagrać Antonio Barragán. Inny z obrońców, Bruno Saltor, podczas jednego z treningów był ustawiony na prawym skrzydle, co może zwiastować nietypowe ustawienie na dzisiejszy mecz.
W kadrze na wieczorne spotkanie zabrakło ponadto kontuzjowanych Évera Banegi, Hedwigesa Maduro, Ricardo Costy oraz Sergio Canalesa.
Wytypuj wynik meczu na naszym forum
Czytaj więcej: raport medyczny
KOMENTARZE
10/10.
« Wsteczskomentuj