Jo Alves: "Valencia to wielka ekipa"
04.03.2008; 21:06
Ma zaledwie dwadzieścia lat i jest niekwestionowaną gwiazdą CSKA Moskwa, do którego trafił na początku 2006 roku. Utalentowany zawodnik wzbudza zainteresowanie wielu światowych potentatów, a wścibscy dziennikarze ciągle wyznaczają mu nowe kierunki i dalszy przebieg kariery, łącząc jego nazwisko z wielkimi firmami futbolu. Dokąd trafi Joao Alves, niezwykle skuteczny snajper i budzący respekt Brazylijczyk?
Zainteresowanie zawodnikiem wyraziła już niegdyś Valencia. Mierzący 1,89 cm napastnik nie trafił na Mestalla, bowiem władze CSKA nie zamierzały odsprzedać swojego asa za bezcen, wysunąwszy żądania ewaluujące wokół sumy 18 milionów euro.
Dziś, Alves z uśmiechem na twarzy wypowiada się odnośnie hiszpańskiej ekstraklasy, a także niedoszłej przeprowadzki do Walencji – „Primera Division to bardzo dobra liga, mająca wysoki poziom. Byłoby dla mnie prawdziwą przyjemnością rywalizowanie na jej szczeblu. Jestem również szczęśliwy z tego, że interesuje się mną tak wielki klub jak Valencia. Szkoda, że tej zimy nie doszło do porozumienia władz CSKA z hiszpańskim klubem” – ubolewa Joao. Alves nie porzuca jednak marzeń o Primera Division, chcąc kiedyś podbić półwysep Iberyjski, na którym – jego zdaniem - zawodnicy „prezentują podobny futbol do tego w Brazylii. Poza tym jest tam ciepło, co na pewno sprzyjałoby mi w aklimatyzacji. Jestem też pewien tego, iż stąd byłoby mi bliżej do kadry trenera Dungi”.
Pochwały w kierunku Koemana
Jo komplementuje zespół z Mestalla, twierdząc, że „grą w barwach Valencii byłbym doprawdy oczarowany. To świetny zespół, choć ostatnimi czasy nie wiedzie się im najlepiej. Villa, Morientes, Zigic…to klasowi atakujący. Muszę nadal ciężko pracować, skoro chcę za niedługo wzmocnić jej barwy”. Ponadto zawodnik rzekł, iż Ronald Koeman to „bardzo dobry trener”, który na pewno poznałby się na jego umiejętnościach.
Zainteresowanie zawodnikiem wyraziła już niegdyś Valencia. Mierzący 1,89 cm napastnik nie trafił na Mestalla, bowiem władze CSKA nie zamierzały odsprzedać swojego asa za bezcen, wysunąwszy żądania ewaluujące wokół sumy 18 milionów euro.
Dziś, Alves z uśmiechem na twarzy wypowiada się odnośnie hiszpańskiej ekstraklasy, a także niedoszłej przeprowadzki do Walencji – „Primera Division to bardzo dobra liga, mająca wysoki poziom. Byłoby dla mnie prawdziwą przyjemnością rywalizowanie na jej szczeblu. Jestem również szczęśliwy z tego, że interesuje się mną tak wielki klub jak Valencia. Szkoda, że tej zimy nie doszło do porozumienia władz CSKA z hiszpańskim klubem” – ubolewa Joao. Alves nie porzuca jednak marzeń o Primera Division, chcąc kiedyś podbić półwysep Iberyjski, na którym – jego zdaniem - zawodnicy „prezentują podobny futbol do tego w Brazylii. Poza tym jest tam ciepło, co na pewno sprzyjałoby mi w aklimatyzacji. Jestem też pewien tego, iż stąd byłoby mi bliżej do kadry trenera Dungi”.
Pochwały w kierunku Koemana
Jo komplementuje zespół z Mestalla, twierdząc, że „grą w barwach Valencii byłbym doprawdy oczarowany. To świetny zespół, choć ostatnimi czasy nie wiedzie się im najlepiej. Villa, Morientes, Zigic…to klasowi atakujący. Muszę nadal ciężko pracować, skoro chcę za niedługo wzmocnić jej barwy”. Ponadto zawodnik rzekł, iż Ronald Koeman to „bardzo dobry trener”, który na pewno poznałby się na jego umiejętnościach.
KOMENTARZE
Do Zibiego- na końcu wstępu do artykułu jest słowo "brazylijczyk"... Dobrze by było jakby było napisane z wielkiej litery- w końcu nazwa narodowości... ;) Pozdro ;)
Ale z niego lizus. No i niewiem czy Zigić to klasowy napastnik raczej klasowe drewno rodem z serbii. Chociaż chciałbym żeby Jo grał w Valencii ale nie za taką kasę.
« Wsteczskomentuj