Kolejny remis w sezonie
07.10.2018; 23:12
Valencia 1:1 (1:1) Barcelona
W meczu 8. kolejki La Liga Valencia ponownie podzieliła się punktami z przeciwnikiem. Tym razem Los Ches zremisowali 1:1 z Barceloną, chociaż bardzo szybko objęli prowadzenie po trafieniu Ezequiela Garaya. Kilkanaście minut później przyjezdni zdobyli bramkę za sprawą Leo Messiego, a wynik już do końca nie uległ zmianie.
Względem spotkania z Manchesterem United Marcelino zadecydował o dwóch zmianach. Do jedenastki wskoczyli Carlos Soler i Kevin Gameiro, a na ławce znaleźli się Coquelin wraz z Rodrigo Moreno. Valencia przy wypełnionym Mestalla liczyła na komplet punktów!
Spotkanie idealnie ułożyło się dla „Nietoperzy”, którzy już w 2. minucie objęli prowadzenie! Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego nieczysto w piłkę trafili Vermalen oraz Pique, ta przedostała się na dłuższy słupek, gdzie z najbliższej odległości do siatki zapakował ją Ezequiel Garay! Wymarzony początek, 1:0!
Rozpędzona Valencia szybko mogła podwyższyć wynik! Goncalo Guedes na lewym skrzydle łatwo ograł rywali, po czym dośrodkował do Kevina Gameiro. Francuz wyłożył futbolówkę do Michy`ego Batshuayia, jednak uderzenie Belga obronił Ter Stegen! Niestety kilka minut później boisko z powodu kontuzji musiał opuścić Guedes, a w jego miejsce na placu zameldował się Dienis Czeryszew.
Powoli do głosu zaczęła dochodzić Barcelona i w 23. minucie udało jej się wyrównać. Messi pomiędzy nogami Kondogbii zagrał piłkę do Luisa Suareza, a ten błyskawicznie odegrał Argentyńczykowi. Gwiazdor przyjezdnych niezwykle precyzyjnym strzałem od słupka sprzed pola nie dał najmniejszych szans Neto. 1:1.
Jeszcze przed przerwą gospodarze mogli odzyskać prowadzenie. Po dośrodkowaniu z prawej strony w znakomitej sytuacji znalazł się Dienis Czeryszew, ale jego strzał został zablokowany. Piłka trafiła pod nogi Jose Gayi, który potężnym uderzeniem chciał zaskoczyć Ter Stegena, lecz przeleciało ono obok słupka!
Rosjanin tuż po przerwie miał kolejną szansę, by wpisać się na listę strzelców. Tym razem skrzydłowy próbował swoich sił uderzając zewnętrzną częścią buta sprzed szesnastki, co jednak nie przyniosło żadnych owoców. W odpowiedzi na bramkę Neto strzelał Coutinho, ale górą z tego pojedynku wyszedł golkiper Blaanquinegros.
Okazji, by przechylić szalę zwycięstwa na korzyść Barcelony szukał Leo Messi. Argentyńczyk osaczony kilkoma rywalami przedarł się w pole karne, gdzie oddał strzał, z którym — mając małe problemy — poradził sobie Neto. Kilka chwil później niezwykle ważną interwencję zaliczył Jose Gaya, który subtelnie wybił piłkę spod nóg Coutinho, gdy Brazylijczyk składał się do uderzenia z bliskiej odległości.
W kolejnych minutach meczu po stronie Valencii na placu gry pojawili się Rodrigo Moreno i Francis Coquelin. Przez ostatnie minuty na boisku oglądaliśmy wyrównane widowisko, a rezultat spotkania się nie zmienił. Valencia zremisowała już po raz szósty w Primera División i nadal znajduje się w drugiej dziesiątce tabeli. Czołówka wprawdzie jeszcze nie uciekła aż tak daleko, lecz po przerwie reprezentacyjnej natychmiast należy zacząć punktować.
KOMENTARZE
Zastanawia mnie wypowiedź Neto, że nasi nie byli skoncentrowani na wcześniejsze mecze.. 100 lecia klubu..
Dobrze Piccini w końcu.
Garay nota 10/10, to jest profesor zawsze się mówi o jego sprzedaży, ale jest kapitalny, trzon naszej obrony. Gabriel dojrzał przy nim i obaj tworzą świetny blok defensywny. Gaya kolejny świetny grajek sam myślałem że on pewnego poziomu nie przeskoczy. Soler też grał dobrze, ogólnie wszyscy. Wydaje mi się że gdyby nie kontuzja Guedesa to wygralibyśmy na lajcie. Batshuayi kapitalny. Teraz mamy łatwiejszy terminarz. Leganes, Bilbao, Getafe, Valladollid, Girona.. 15 pkt i będziemy w czołówce.
Neto nie miał szans obronić strzał. Też jest coraz lepszy..
Zastanawia mnie wypowiedź Neto, że nasi nie byli skoncentrowani na wcześniejsze mecze.. 100 lecia klubu..
Dobrze Piccini w końcu.
Garay nota 10/10, to jest profesor zawsze się mówi o jego sprzedaży, ale jest kapitalny, trzon naszej obrony. Gabriel dojrzał przy nim i obaj tworzą świetny blok defensywny. Gaya kolejny świetny grajek sam myślałem że on pewnego poziomu nie przeskoczy. Soler też grał dobrze, ogólnie wszyscy. Wydaje mi się że gdyby nie kontuzja Guedesa to wygralibyśmy na lajcie. Batshuayi kapitalny. Teraz mamy łatwiejszy terminarz. Leganes, Bilbao, Getafe, Valladollid, Girona.. 15 pkt i będziemy w czołówce.
Neto nie miał szans obronić strzał. Też jest coraz lepszy..
Szkoda, że Guedes musiał zejść już na początku meczu z powodu kontuzji. Mam tylko nadzieję, że to nic poważniejszego. Widać, że jego forma zaczyna rosnąć.
Piccini dziś na plus, w grze Parejo też się coś ruszyło. Garay jest świetny. Wielka szkoda Guedesa bo nasz skrzydłowy z Rosji nie nadaje się do gry w pierwszej 11.
Gra Valencii wygląda tak jakby brakowało jej charakteru czy pewności siebie. Jakieś to wszystko niemrawe i bojaźliwe. Jest minimalny postęp względem wcześniejszych meczy, ale robiąc takie małe kroczki do przodu, nawet regularne, to zakończymy ten sezon w najlepszym wypadku w okolicach 6-7 miejsca.
Po co tego Zaze wywalać trzeba było to nie wiem...
Też mam podobne odczucie.
Jak żałuję, że paco nie wrócił do nas!
Jeszcze jakiś czas temu remis z Barcą wziąłbym w ciemno. Teraz, po meczu, mam odczucie, że grając odważniej moglibyśmy spokojnie wygrać.
Ale widać jakieś światełko w tunelu.
Wreszcie Parejo zagrał przyzwoicie.
Gameiro to trup, który na dziś nie daje klubowi nic. Jego kupno kosztem Zazy to obecnie największe przewinienie Marcela. Nie wiem, ile bramek strzeli Gameiro na przestrzeni całego sezonu - zakładam, że 5-7. Grunt, że ZAJMUJE MIEJSCE a nie zasługuje na nie.
Plusy:
● Widać poprawę. Podoba mi się strategia poprawy gry zespołu od tyłu. Defensywa gra coraz lepiej, teraz czas na ofensywę.
● Garay. Genialny mecz i zdobyta bramka, 10/10.
● Piccini. Według mnie w tym meczu zagrał świetnie.
● Kondogbia. Bardzo dobry mecz, ale zdecydowanie brakuje mu równie utalentowanego partnera w środku.
Minusy:
● Potencjalna kontuzja Guedesa. Jeśli wypadnie z gry na dłużej, to top 4 może być prawie niewykonalne.
● Parejo. Moim zdaniem nie było widać znaczącej poprawy. Wciąż mizerny poziom z dużą ilością niebezpiecznych strat w środku pola.
niby hit la liga, a obie druzyny stoja na boisku
poziom ekstraklasy
PICCINI powołany do kadry na mecz z Polską : D
Ciągle czegoś brakuje, najwięcej po prostu umiejętności.
To nie nowina, wiadomo że VCF nie jest drużyną długo utrzymującą się przy piłce, jednak bezradność w tym elemencie była porażająca. Dopóki grał Guedes i momentami w II połowie, kiedy VCF nacierała z większym impetem i agresją wyglądało to nieźle. Ale przez dużą część meczu nasi nie potrafili wyjść z własnej połówki, tracili błyskawicznie piłkę. Trudno się dziwić - Parejo trochę lepiej, ale daleko mu do dobrej dyspozycji, a Czeryszew i Gameiro to najsłabsze ogniwa - niecelne podania, straty. Kondogbia też nie grał rewelacyjnie. Bats jeszcze nie rozumie się dobrze z kolegami.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że uciekają nam nie Real czy Barca, ale Sevilla.
Może w czasie tej przerwy reprezentacyjnej Marcel zabierze się za konstruowanie akcji. Czekam na lepszą grę i wyniki na miarę aspiracji VCF.
« Wsteczskomentuj