sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Salvo: „Jedność jest rozwiązaniem”

Karol Kotlarz | Krystian Porębski, 09.02.2016; 22:50

Konferencja Salvo

Dzisiejszego wieczora odbyła się konferencja prasowa Amadeo Salvo. Były prezydent zdecydował się bronić swojego dobrego imienia. Jeśli ktoś liczył na zdecydowaną krytykę Petera Lima, to może być teraz zawiedziony..

Przemawiam tylko i wyłącznie we własnym imieniu, jako posiadacz akcji i kibic. Martwię się jak każdy. Chciałbym omówić kilka spraw i zrobić to zanim opuszczę miasto na kilka tygodni. Obawy dotyczą też mojej osoby. Po pierwsze, pojawiły się plotki o tym, że zostałem przekupiony aby zachować ciszę. Podobnie jak Lay Hoon twierdzę, że to bzdury. Jestem wolny, mogę mówić co chcę. Jeśli ktoś chce, może mnie pozwać. Pokażcie dokumenty. One nie istnieją, ponieważ to nieprawda. Wszystkie te oskarżenia przypominają mi o przeszłości. Wróciliśmy do Valencii z przeszłości. Nie możemy tego zrobić. W 2009 roku Soler sprzedał akcje Soriano, których nigdy nie opłacono. On zaś sprzedał je Dalport, które nigdy nie zapłaciło. Klub krwawił. Valencia była gotowa na dobrowolne bankructwo. Aby tego uniknąć, Bancaja i Generalitat miały pomysł aby zwiększyć kapitał, by wyeliminować Dalport. Nikt nie myślał o tym, że pożyczki względem Fundacji będą musiały być spłacone. Planem Llorente było pozwolić płacić Generalitat.

Bankia zadecydowała, że czas na spłatę minął i musieliśmy rozpocząć proces sprzedaży i tak też zrobiliśmy. Bankia kontaktowała się z kilkoma potencjalnymi kupcami, włączając w to Lima. Bankia nie powiedziałaby nam kim są kupcy, ani skąd pochodzą. Dlatego tez nalegaliśmy na to, by Patronat sprzedał klub, nie Bankia.

Ofert było siedem, jedna odpadła na samym początku. Amerykanie z Cerberus wyłożyli 50 mln €. Ich oferta była hańbiąca, to było coś czego musieliśmy uniknąć. Z Zolotayą Zvezdą był poważny problem, ponieważ zostałem wezwany na policję w tej sprawie. Za tą firmą miała stać rosyjska mafia. Oferta Wanda była dobra, opiewała na 160 mln € i była to ostateczna kwota, nie podlegająca negocjacji. Lim zaoferował 200 mln € do zainwestowania w klub, z obietnicą dokończenia budowy nowego stadionu. Oferta Meriton była najlepsza dla Valencii. Jeśli klub nie zostałby kupiony, zmierzalibyśmy w kierunku bankructwa.

Lim popełnia błędy w kontekście sportu, ale nie jest on problemem, a rozwiązaniem. Musimy przestać oskarżać Lima o okradanie. Przypomina mi to przeszłość i puste Mestalla. Kiedy byłem w Valencii Lim nie popełnił żadnej nieprawidłowości. Pomóżmy wszyscy i powiedzmy mu, jakie popełnia błędy. Walczyli o to, by tu być, więc powinni otworzyć oczy, ponieważ wszystko zmierza do sytuacji z 2009 roku w klubie. Mamy szansę być nowoczesnym klubem.

Jedność jest rozwiązaniem. Podzielony klub to martwy klub. Ci, których baner (Salvo estafador - oszust) jest na zewnątrz są tymi, którzy obrażali piłkarzy Valencii. Oni nas nie reprezentują.

Porażka 0:7 jest bardzo bolesna. Chciałbym aby Valencianistas wrócili pamięcią do bramki M'Bii (z półfinału Ligi Europy). Wtedy narodziło się Junts Tornem. Musimy do tego powrócić, pokazać światu czym jest Valencia i kim są Valencianistas.

Meriton miało inne pomysły jeśli chodzi o zarządzanie stricte sportowe. Mendes przed dokonaniem sprzedaży był wielkim plusem, potem nieco to się zmieniło. Ale nie jest to też złe dla klubu. Zawsze jakiś wpływ będą osoby z zewnątrz, agenci. Takie rzeczy dotyczą wszystkich klubów.

Nie rozmawialiśmy o Garym Neville’u. On jest częścią drużyny i każdy kto chodził na Mestalla w tym roku, powinien to uczynić w sobotę. Potrzebujemy jedności. Zawsze będę dla Valencii i z Valencią. Nie wiem czy wrócę jako pracownik klubu, to trudne do powiedzenia. To bardzo trudne teraz. Znam tych zawodników. To czego teraz najbardziej potrzebują to pełnego Mestalla. Potrzebują wsparcia naszych kibiców.

Lim wymagał tego, aby Nuno został trenerem Valencii. Było bardzo trudno podjąć tę decyzję, ale nie doprowadzilibyśmy do sprzedaży, bez zgody na taki manewr. Klub musiał zmienić model. Pracować z ludźmi, którzy pomagają w identyfikowaniu się z klubem. I to zrobią.

Kategoria: Ogólne | Twitter skomentuj Skomentuj (3)

KOMENTARZE

1. kurzica09.02.2016; 23:27
Zawsze miałem do niego sentyment i tak pozostanie. Do niego, do Rufete i do Ayali. Dopóki mieli jakąś władzę, klub radził sobie sportowo i PR-owo. I wiem, że teraz Salvo budzi coraz więcej kontrowersji, ale kupuję jego wersję, że sprzedaż klubu była przykrą koniecznością, a Lim był najbardziej przemyślanym inwestorem.

Mam też nadzieję, że słowa mówiące o tym, że Limowi można pomóc wskazując jego błędy będą miały pokrycie w jego decyzjach. Bo sytuację finansową mamy zdrową. Teraz trzeba zrobić coś z zarządzaniem i obsadą kadrową.

Jeżeli jakimś cudem taki Pitarch będzie miał dużą swobodę w kwestiach sportowych, wierzę, że zatrudnimy normalnego trenera i będziemy ściągać wartościowych i sprawdzonych piłkarzy - czyli na pewno nie grajków i niepewnych trenerów wyróżniających się w portugalskich średniakach...

Czyżby Siqueira i Czeryszew byli pierwszą oznaką jego rekomendacji? No i nie ukrywam, że podoba mi się pomysł zatrudnienia Paco Jemeza. In Pitarch I trust. Może nieco naiwnie :P
2. Vicente7310.02.2016; 11:26
Vicente73Piłkarzy - tych nierobów, miglantów i rozkapryszone panienki bez ambicji - to Mestalla powinno pomidorami potraktować, a nie ich wspierać! Wspiera się kogoś, kto się STARA. A ci najemnicy NIE STARAJĄ SIĘ.

Neville to inna sprawa...

Salvo ma rację: ktoś musi stale otwierać oczy Limowi, bo typ nie ma pojęcia o prowadzeniu dużego klubu piłkarskiego.
3. pedro910.02.2016; 14:23
Jedność - też jest potrzebna, ale przede wszystkim mądrość, fachowość i kompetencje, a nie głupota, prywata i nepotyzm.
Nuno na dzień dobry, Neville na obiad. Co ten Lim jeszcze wymyśli, jakich przyjaciół zatrudni? Gdyby zarządzał swoją klubo-kawiarnią, nie miałbym nic do gadania, ale to jest klub piłkarski, którego sercem są kibice.
Puste Mestalla? Dzisiaj będzie puste, może przyjdzie garstka kibiców + obowiązkowo canteranos (decyzją klubu). Po co nowe Mestalla? Na stare kibice przestaną chodzić, bo nie ma na co patrzeć.