Miguel staje w obronie Manuela Fernandesa
20.11.2007; 17:15
Rozgniewany Portugalczyk Miguel powiedział, że nie podoba mu się styl w jakim media krytykują jego rodaka - Manuela Fernandesa. - Zamiast zająć się piłką nożną, dziennikarze rozwodzą się na temat jego życia pozaboiskowego - skomentował prawy obrońca.
Historia z Fernandesem zaczęła się od jego spóźnienia na trening prowadzony przez nowego szkoleniowca - Ronalda Koemana.
- Możliwe, że Manuel ma problemy adaptacyjne. Nie neguję tego, ale nie podoba mi się sposób w jaki poddaje się go krytyce. Po meczu z Mallorcą media gloryfikowały Fernandesa, by następnie zmieszać z błotem całą drużynę po porażce z Rosenborgiem. Gdy tylko zaczęło się nam niepowodzić, dziennikarze zaczęli intensywnie interesować się naszym życiem osobistym. Pierwszą ofiarą padł Manuel - żalił się Miguel.
Odnośnie swojej dyspozycji zdrowotnej, Portugalczyk powiedział, że ma wielką nadzieję na niedzielny występ w meczu z Racingiem Santander. - Dziś ćwiczyłem już na siłowni i krok po kroku wracam do pełni sił - zakomunikował.
Na koniec Miguel oznajmił, że jest pod wrażeniem pracowitości Ronalda Koemana. - Haruje w pocie czoła od pierwszego dnia w nowym klubie. Widać, że jest ambitny i celuje bardzo wysoko - zakończył portugalski obrońca.
Historia z Fernandesem zaczęła się od jego spóźnienia na trening prowadzony przez nowego szkoleniowca - Ronalda Koemana.
- Możliwe, że Manuel ma problemy adaptacyjne. Nie neguję tego, ale nie podoba mi się sposób w jaki poddaje się go krytyce. Po meczu z Mallorcą media gloryfikowały Fernandesa, by następnie zmieszać z błotem całą drużynę po porażce z Rosenborgiem. Gdy tylko zaczęło się nam niepowodzić, dziennikarze zaczęli intensywnie interesować się naszym życiem osobistym. Pierwszą ofiarą padł Manuel - żalił się Miguel.
Odnośnie swojej dyspozycji zdrowotnej, Portugalczyk powiedział, że ma wielką nadzieję na niedzielny występ w meczu z Racingiem Santander. - Dziś ćwiczyłem już na siłowni i krok po kroku wracam do pełni sił - zakomunikował.
Na koniec Miguel oznajmił, że jest pod wrażeniem pracowitości Ronalda Koemana. - Haruje w pocie czoła od pierwszego dnia w nowym klubie. Widać, że jest ambitny i celuje bardzo wysoko - zakończył portugalski obrońca.
KOMENTARZE
« Wsteczskomentuj