Gayà w Realu Madryt? (+aktualizacja)
16.04.2015; 22:29
Negocjacje z zawodnikiem zawieszone
Władze klubu nie negocjują w sprawie sprzedaży kluczowych zawodników, tym bardziej jeżeli są oni wychowankami klubu. To samo tyczy się nowego kontraktu dla Gayi. Klub nie zgadza się na warunki postawione przez agentów zawodnika. Z ostatniej chwili: Amadeo Salvo przyznał, że Gayà podpisze nowy kontrakt.
Negocjacje pomiędzy władzami klubu a reprezentantami Hiszpana - Toldrá Consulting dotarły do punktu, z którego może już nie być odwrotu. Jeżeli Jose Gayà pragnie być część Valencii musi się dostosować do nowych zasad jakie panują obecnie w zespole. Sternicy klubu absolutnie nie zgadzają się z warunkami jakie proponują agenci młodego zawodnika i z tego powodu podjęto decyzje o wycofaniu oferty przedłużenia kontraktu.
Co doprowadziło do takiego stanu rzeczy? Odpowiedź jest bardzo prosta – klauzula odstępnego. Valencia skończyła z polityką „wyprzedaży” zawodników i nie zamierza godzić się na warunki na mocy, których Gaya mógłby odejść z klubu zaledwie kilka miesięcy po podpisaniu nowej umowy. Jak dotąd nie udało się ustalić jakiej klauzuli oczekują agenci zawodnika, ale jak zapewniają źródła wewnątrz klubu: „reprezentanci zawodnika proponują kwotę, która w żaden sposób nie chroni interesów Valencii, co więcej klub ma prawo czuć się wręcz urażony faktem, że zaproponowana klauzula jest niewspółmiernie niska.”
Osoby związane z klubem zapewniają, że nie jest to kwestia przedłużenia umowy. Bardziej istotny jest projekt i dynamika jego rozwoju. Z jednej strony Valencia nie może odrzucać ofert za choćby André Gomesa(któremu pragnie ustalić klauzulę odstępnego na poziomie 150 mln €), a z drugiej godzić się na sprzedaż Gayi za kwotę, którą bez mrugnięcia okiem może wyłożyć każdy klub, który jest wystarczająco zdeterminowany. Właśnie w tym względzie Valencia nie może czuć się chroniona dlatego też stara wkłada wiele wysiłku w to by zatrzymać piłkarza.
Cierpliwość na wyczerpaniu…
W Valencii powoli tracą cierpliwość do agentów zawodnika, nie tylko ze względu na uwłaczająca klauzulę odstępnego. Po rozmowach z Realem Madryt na temat zainteresowania Los Blancos wychowankiem, władze klubu mają informację z pierwszej ręki, że klub ze stolicy Hiszpanii nie zakontraktuje Gayi. Co więcej Florentino Pérez miał zapewniać, że nie zapłaci klauzuli odstępnego ponieważ jest gotowy rozmawiać o transferze jedynie pod warunkiem, że Valencia zgodzi się negocjować cenę. Prezydent ACS(firma budowlana notowana na madryckiej giełdzie przyp. red.)- które prowadzi wiele interesów w Valencii- w pełni rozumie i szanuje postawę władz klubu z Mestalla, jednak jeżeli ulegnie ona zmianie i Valencia zdecyduje się sprzedać Gayę zapewnił, że Real przebije każdą ofertę jaka wcześniej pojawi się na stole.
Od tej rozmowy minęło już kilka miesięcy i sytuacji nie poprawia zachowanie madryckich mediów, które cały czas podsycają atmosferę. Pod koniec marca przy okazji potwierdzenia transferu Danilo do ekipy Królewskich, stołeczne media zapewniały, że José Luis Gayà jest następny w kolejce. Włodarze klubu z Mestalla wierzą, że Florentino Pérez dotrzyma słowa danego Amadeo Salvo i ufają, że Los Blancos nie posługują się mediami w walce o zakontraktowanie wychowanka Valencii.
Ultimatum
Cała sytuacja zmusiła sterników Valencii do przyjęcia zdecydowanej postawy i postawienia reprezentantom zawodnika ultimatum, które upłynęło 8 kwietnia. Do tego czasu agenci zawodnika mieli złożyć ofertę, która spełniałaby oczekiwania klubu jednak ze względu na brak reakcji ze strony reprezentantów Hiszpana, oferta przedłużenia kontraktu została wycofana. Jest to postawa bardzo stanowcza aczkolwiek nie ostateczna.
Jak dotąd no mediów nie wyciekły informacje na temat dokładnych kwot pieniędzy, które były przedmiotem negocjacje. Znane są jedynie ramy umowy. Propozycja jaka wpłynęła na ręce reprezentantów zawodnika ma być najlepszą na jaką może liczyć jakikolwiek zawodnik poniżej 20 roku życia występujący w Europie. Z tego właśnie wynika postawa klubu jednak chodzi o coś więcej, a mianowicie o szacunek dla klubu. Jak wielokrotnie zapewniali Rufete i Salvo w Valencii jest miejsce dla zawodników, którzy rzeczywiście pragną reprezentować jej barwy.
Im bliżej do końca sezonu tym sytuacja staje się bardziej napięta. W obliczu zbliżającego się letniego okienka transferowego decyzja Gayi w sprawie odnowienia kontraktu może okazać się kluczowa w kontekście letnich ruchów transferowych. Rufete w prywatnych rozmowach z piłkarzem zapewniał go, że jest ważnym członkiem drużyny i całego projektu. Dowodem ma być włączenie Gayi do grona kapitanów drużyny w przyszłym sezonie. Klub zapewnia, że cały czas wierzy, iż młody Hiszpan pokaże ducha valencianismo i zgodzi się na kompromis.
Aktualizacja: Gayà zostaje w Valencii?
W krótkiej wypowiedzi dla Radio Marca Valencia Amadeo Salvo zapewnił kibiców klubu, że Jose Gayà podpisze niebawem nowy kontrakt i zostanie w Walencji na dłużej. „Nie będzie transferu do Realu Madryt” — dodał prezydent klubu.
KOMENTARZE
Mam nadzieję, że nasi włodarze zrobią wszystko, co w ich mocy, aby Gayę zatrzymać, i co też - wydaje się - robią (oczywiście w granicach rozsądku). Będzie mi bardzo szkoda jak tego chłopaka w przyszłym sezonie nie będzie z nami, a zamiast tego będzie hasał po skrzydle w Madrycie. Raz, że ma potencjał większy niż Alba i Bernat, a dwa - jest w moim odczuciu obok Paco jednym z największych symboli "nowej" Valencii.
"ma być najlepszą na jaką może liczyć jakikolwiek zawodnik poniżej 20 roku życia występujący w Europie." ciekawe czy wiekszy hajs niz ten norweg z realu ;)
druga rzecz, gaya w madrycie siedzialby na lawie, bo marcelo jest zwyczajnie lepszy. o wiele lepszy.
Trzeba stawiać twarde warunki. Niech młokos za wiele sobie nie myśli.
Ale skoro woli real no to wypad :)
PS. W przyszłym roku ma szansę na Oscara dla najlepszego aktora pierwszoplanowego. Potwierdzone info.
to samo bylo pisane o mathie. zeszly sezon na vcf: mathie, najkepszy stoper ligi! mathie odszedl: dziad stary i palacz.
poki co na dzis zaden pilkarz valenci nie jest lepszy od zadnego pilkarza ani barcelony ani realu. tych z podstawoej powiedzmy 14-15. przykro mi ale to jest brutalna prawda. zamiast siebie oklamywac radze przyjac to do wiadomosci, po prostu.
Możemy uważać, że każdy kolejny jest lepszy, nie nasza wina, że wychowankowie Valencii są coraz zdolniejsi ;).
Zapewne nie oglądasz meczów VCF regularnie więc po cholerę się wypowiadasz? Alba będąc w obecnym wieku Gayi nie grał na tak wysokim poziomiem do tego rozegrał o wiele mniej spotkań - Gaya jak dotąd rozegrał 28 meczów, Alba nie rozegrał tylu w ciągu dwóch kolejnych sezonów (2009/10, 2010/11).
Wniosek nasuwa się sam - Gaya talentem bije na głowę Albę. Wybacz, pogódź się z tym.
Hmmm... Zacznijmy od pozycji bramkarza... DIEGO ALVES. I więcej nie trzeba się zagłębiać w Twoją teorię pozbawioną podstaw...
Co do Twoich dalszych rozważań to też mam sporo wątpliwości bo myślę, że taki Otamendi byłby w tej chwili podstawowym stoperem i w Barcelonie, i w Realu. Czy w Katalonii macie lepszych bramkarzy niż Alves, też mam wątpliwości.
Nie masz się co spinać, pozdro.
Liczę, że obie strony dojdą w końcu do porozumienia i Gaya będzie cieszył kibiców "Los Ches" swą grą przez lata ;)
po co Ty właściwie wchodzisz tutaj? Piszesz o 2-3 dobrych meczach Gayi, co tylko pokazuje, że meczów Valencii regularnie nie oglądasz i nie masz pojęcia o czym mówisz. Temat Marcelo nie wiem po co poruszasz, bo jednym z powodów, dla którego, zdaniem kibiców Valencii, transfer Gayi do Madrytu tego lata jest bez sensu jest fakt, że Marcelo w tej chwili ze składu nie wygryzie. Co do tego jesteśmy zgodni.
Porównujemy potencjały Gayi i Alby. Czytaj ze zrozumieniem, bo niestety póki co swoimi postami podzielasz stereotyp typowego kibica Barcelony i psujesz opinię innym.
PS.
http://olemagazyn.pl/la-liga-2014-15/jedenastka-miesiaca/ - szukam Alby i nie mogę znaleźć...
Hehehe... Miło mi, że mnie - 42-letniego "dziada" - ktoś nazywa "dzieckiem Valencii"... ;)
« Wsteczskomentuj