Joaquín: Nie pogodzę się z rolą zmiennika
26.11.2009; 15:58
Ximo znudzony drugoplanową rolą
Ostatni mecz z Osasuną był jednym z nielicznych w rozgrywkach ligowych, który Joaquin rozpoczął w wyjściowej jedenastce. Hiszpan zdaje sobie sprawę, iż w klubowej hierarchii graczy na swej pozycji jest zaledwie numerem dwa.
Były piłkarz Betisu, najdroższy zawodnik w historii klubu ze stolicy Lewantu, Joaquin Sanchez twierdzi, iż jest gotów sprostać roli rezerwowego, nie znaczy to jednak, że się z nią godzi. Piłkarz przyznał, że jest to dla niego nowa sytuacja, bowiem zawsze mógł liczyć na regularne występy. Gracz wyznał, że nie jest to dla niego łatwe do przełknięcia i będzie starał się wykorzystać każdą minutę gry, aby pozbyć się statusu zmiennika.
El Ximo wyznał, że bardzo podobała
mu się jego postawa w ostatnim meczu, zaznaczył jednak, że nie będzie zbyt często powtarzać się okazja równoczesnej gry z Pablo, a ta ostatnia wynikła po prostu z problemów zdrowotnych Juana Maty.
Piłkarz przypomniał swoje ubiegłotygodniowe wypowiedzi mówiące o możliwości opuszczenia klubu. Joaquin chciałby zaprzestać dalszego grzania ławki, jednak jak twierdzi, nie chce się spieszyć z ewentualnym odejściem, gdyż jak na razie będzie starać się wykorzystywać szanse jakie otrzyma. Miewałem trudne okresy od czasu, gdy przybyłem do Valencii. Na razie jednak odnajduję równowagę, nastroje w szatni są wyśmienite, prezentujemy wysoki poziom, więc postaram się póki co na tym skorzystać.
- stwierdził. Gracz obiecał pracować z maksymalnym natężeniem, aby móc zagrać z Mallorcą, która według zawodnika przybędzie na Mestalla w dobrych nastrojach
, przez co Valencia nie może się rozluźnić
.
Mają Gregorio Manzano - trenera, którego zawsze podziwiałem. Daje się zauważyć wpływ jego doświadczenia na zespół. Są w formie i należy to spotkanie potraktować poważnie, gdyż zdarzały nam się już takie mecze jak chociażby ze Sportingiem Gijon.
Piłkarz nalegał też by nie lekceważyć zaledwie dwupunktowej wyjazdowej zdobyczy ekipy z Balearów, gdyż takie passy mogą zostać przerwane w jednej chwili
.
KOMENTARZE
Przecież on nie mówi, że albo będzie grał 3k minut w sezonie albo odejdzie, tylko wręcz przeciwnie - że godzi się z rolą rezerwowego i gotów jest powalczyć o miejsce w 1szej "11".
nie wykluczone, że Joaquin może odejść wcześniej niż się wszyscy spodziewają; ma to związek nie tylko z jego sytuacją sportową, ale także (może głównie?) z dramatyczną sytuacją finansową VCF; otóż VCF chce odkupić od Solera jego działkę wartą 90 mln euro, gdyż jedna z jego firm jest w stanie upadłości i grozi zajęcie jej przez wierzycieli; Valencia w ten sposób straciłaby dużo pieniędzy, nie wspominając już o tym, że bez tej działki trudno byłoby korzystnie sprzedać całość gruntów Mestalla; dlatego VCF chce ją odkupić za 13,5 mln (tyle wpłacił do tej pory Soler), lecz nie ma pieniędzy - Llorente zaoferował 6 mln, a resztę do 2011; Soler nie zaakceptował tej oferty, bo chce 13,5 mln w gotówce do końca tego roku. No i klops. Sprzedaż - np. Joaquina pozwoliłaby Valencii zrealizować tę transakcję, która jest niezbędna.
A gdyby ktoś z was chciał podnieść swoją stopę życiową jest okazja: do sprzedania jest luksusowy jacht Solera "Kirios" wart teraz ok. 4 mln euro.
Jeżeli chodzi o sprzedaż Ximo, to teraz nie jest mądry pomysł. Kto może grać na prawej pomocy obok Pablo? Właśnie Joaquin. Najpierw następca, potem możemy myśleć o sprzedaży Joaquina. Nie można zostawić obsady pozycji na barkach jednego zawodnika bo to skończy się fatalnie.
Nie mówię, że to dobry pomysł pod względem sportowym, ale może się okazać że w przypadku dobrej oferty Joaquin odejdzie już niebawem. Jak się ma nóż na gardle nie ma wyboru.
« Wsteczskomentuj