Kolejni napastnicy na celowniku Ches?
21.06.2007; 15:27
Wydawać się mogło, że po dymisji
Amadeo Carboniego z pozycji dyrektora sportowego, polityka transferowa klubu zmieni oblicze. Jednak póki co wszystko, oprócz nazwisk zawodników wydaje się być niezmienne. W prasie pojawiały się wzmianki o zainteresowaniu Valencii Diego Forlanem, a teraz powraca sprawa piłkarza, którego od dawna obserwował Quique Flores - Luisa Garcii.
Kwota odstępnego zawodnika opiewa na 30 mln. euro, jednak prezydent klubu Daniel Sánchez Llibre powiedział, iż wysłucha oferty jaką przedstawią mu delegaci z Valencii. Sprawa wydaje się być dziwna, ponieważ w tegorocznym okienku transferowym do lewantu przybędą już dwaj inni napastnicy - Juan Mata i Javier Arizmendi. Dodając do tego piłkarzy, którzy obecnie mogą występować na tej pozycji, wychodzi iż Valencia, posiadając aż sześćiu piłkarzych mogących grać w ataku stara się o kolejnych.
Sprawa wydaje się być dość niepokojąca, jeżeli przyjrzeć się zespołowi. Nie od dziś wiadomo, że pozycją bedącą w największej potrzebie wzmocnienia jest pomoc. Co prawda, klub uzgodnił już warunki z młodym Sunnym, lecz taki transfer na pewno nie rozwiąże tak szybko problemów drużyny. Jednak od czasu fiaska rozmów z sprawie sprowadzenia Wesley'a Sneijdera, nic nie słychać o zawodniku mogącym uporządkować grę w środku boiska. Miejmy jednak nadzieję, że po przyjściu do klubu nowego dyrektora sportowego, takie nazwiska się pojawią i w szeregi nietoperzy sprowadzony zostanie odpowiedni piłkarz.
Amadeo Carboniego z pozycji dyrektora sportowego, polityka transferowa klubu zmieni oblicze. Jednak póki co wszystko, oprócz nazwisk zawodników wydaje się być niezmienne. W prasie pojawiały się wzmianki o zainteresowaniu Valencii Diego Forlanem, a teraz powraca sprawa piłkarza, którego od dawna obserwował Quique Flores - Luisa Garcii.
Kwota odstępnego zawodnika opiewa na 30 mln. euro, jednak prezydent klubu Daniel Sánchez Llibre powiedział, iż wysłucha oferty jaką przedstawią mu delegaci z Valencii. Sprawa wydaje się być dziwna, ponieważ w tegorocznym okienku transferowym do lewantu przybędą już dwaj inni napastnicy - Juan Mata i Javier Arizmendi. Dodając do tego piłkarzy, którzy obecnie mogą występować na tej pozycji, wychodzi iż Valencia, posiadając aż sześćiu piłkarzych mogących grać w ataku stara się o kolejnych.
Sprawa wydaje się być dość niepokojąca, jeżeli przyjrzeć się zespołowi. Nie od dziś wiadomo, że pozycją bedącą w największej potrzebie wzmocnienia jest pomoc. Co prawda, klub uzgodnił już warunki z młodym Sunnym, lecz taki transfer na pewno nie rozwiąże tak szybko problemów drużyny. Jednak od czasu fiaska rozmów z sprawie sprowadzenia Wesley'a Sneijdera, nic nie słychać o zawodniku mogącym uporządkować grę w środku boiska. Miejmy jednak nadzieję, że po przyjściu do klubu nowego dyrektora sportowego, takie nazwiska się pojawią i w szeregi nietoperzy sprowadzony zostanie odpowiedni piłkarz.
KOMENTARZE
I jeszcze F. Torres jest do wzięcia. Jak się postaramy to uprzedzimy Liverpool.
Floresa chyba poj...;/
Ps. 99% njusów z Marca/As w przypadku VCF to bujda. No ale czym by było życie bez plotek...
!Amunt Valencia!
Takich nam trzeba. Szkoda tylko, że byłby drogi.
« Wsteczskomentuj