Kto zostanie następcą Miguela?
15.06.2009; 11:07Po zakontraktowaniu Angela Dealberta oraz Jeremy’ego Mathieu, Unai Emery szuka kolejnych kandydatów do uzupełnienia niezbyt dobrze radzącej sobie w ubiegłym sezonie linii obronnej. Tym razem, wraz ze sztabem współpracowników, Emery analizuje kandydatury do gry na prawej stronie defensywy, gdzie dotychczas występował Miguel Brito.
Portugalczyk nie znalazł jednak miejsca w planach Emery’ego, dlatego klub ma zamiar szukać mu innego pracodawcy. Cena, jaką potencjalny kandydat do zatrudnienia Miguela musiałby wpłacić na konto Valencii, oscyluje w granicach od 6 do 8 milionów euro.
Kandydatów do zastąpienia ofensywnie usposobionego Miguela jest trzech – Bruno Saltor, Sergio Sanchez oraz Mouhamadou Dabo. Zupełnym priorytetem jest sprowadzenie na Mestalla jednego z nich, jednak niewykluczone, że Emery zdecyduje się na podwójny zakup. Rozmowy z agentami zawodników mają rozpocząć się jeszcze pod koniec tygodnia, aby najszybciej jak to możliwe sfinalizować umowy.
W Valencii nikt nie ukrywa, że środki na wspomniane wzmocnienia nie są nieograniczone, dlatego najmniej prawdopodobna zdaje się kandydatura Dabo, za którego Saint-Etienne może podyktować zaporową cenę. Emery liczy jednak, że uda się bezgotówkowo pozyskać Bruno Saltora, którego agent Raul Verdú ma w najbliższych dniach spotkać się z Manuelem Ruizem de Loperą w celu rozwiązania kontraktu wiążącego Bruno z Betisem. Fernando Gómez postara się także wystosować kolejną ofertę do Espanyolu, w celu zakontraktowania Sergio Sancheza.
KOMENTARZE
Wydaje mi się, że Emeremu nie podoba się rozrywkowy tryb życia Portugalczyka, ale jakie ma to znaczenie, jak Miguel w tym sezonie jak grał, to spisywał się bardzo dobrze?
Jeśli mamy walczyć o LM i coś zwojować w LE, to nie można sprzedawać graczy za 6-8 mln, bo ze 4 będzie trzeba wydać na uzupełnienie składu, a 2-4 mln "zysku" są niczym w porównaniu do straty jakości gry.
wydaje mi sie ze musicie zapomniec na jakis czas o posiadaniu klasowego i znanego pilkarza oraz dobrego zmiennika w vcf...
tu trzeba oddac racje nowemu prezesowi - kiedys vcf sprzedawala swoich najlepszych pilkarzy a np. w obronie gral angloma i carboni i to wlasnie byly czasy kiedy valencia grala na najwyzszym poziomie
A Miguelowi dziękuję i życzę wielu rozrywkowych wrażeń gdzieindziej.
Jeśli dla VCF jego kontrakt wydaje się być za wysoki w stosunku do jakości gry piłkarza, to można spróbować kontrakt renegocjować. Wtedy bardzo szybko się okaże jak przywiązany jest Portugalczyk do klubu.
« Wsteczskomentuj