Silva nie na sprzedaż
09.06.2009; 11:45Partia pokera, jaka rozgrywa się pomiedzy Realem Madryt a Valencią, zajmie znaczące miejsce na pierwszych stronach gazet sportowych przez większą część tego lata. Przyjście Manuela Llorente spowodowało przetasowanie kart. Silva zostaje. Villa przygotowany do odejścia. Takie są pierwsze wnioski z początku rozgrywki.
“Operacja Valencia” ma wszelkie zadatki, aby przekształcić się w najgłośniejszą walkę tego lata. Objęcie sterów w Valencii przez Manuela Llorente, spowodowało niespodziewany zwrot akcji i zmusiło ekipę Florentino i Valdano, która liczyła na wzmocnienia w postaci Albiola, Silvy i Villi, do zmiany strategii w walce o hispanizację Realu Madryt.
W ostatnich godzinach Florentino rozmawiał z Llorente telefonicznie. Celem rozmowy było złożenie gratulacji z powodu objęcia fotelu prezydenta klubu z Mestalla przez tego drugiego, a także zapewnienie, że nie zapadną żadne decyzje sprzeczne z interesem któregoś z klubów i nie zostaną podjęte działania mogące zakłócić atmosferę współpracy. Prezydentowi Realu Madryt musiały zapaść głęboko w pamięć rozmowy sprzed kilku lat zakończone fiaskiem, w czasie których Florentino Perez usiłował zakontraktować Mendietę i Ayalę za czasów, gdy prezydentem Valencii był nie kto inny, jak Manuel Llorente.
Jedyna kwestia, która została wyjaśniona między dowodzącymi oboma klubami, to fakt, który upublicznił Llorente już w niedzielny wieczór: „Pewnym jest, że Silva nie odchodzi. Ludzie z Madrytu sądzą, że mają do czynienia z jakimś prowincjonalny klubem, mylą się jednak…”. Florentino próbował załagodzić sytuację i podkreślił, że wszelkie decyzje dotyczące transferów, podjęte zostaną za zgodą obu zainteresowanych klubów, a także piłkarzy.
W tej sytuacji pozostaje jeszcze przypadek Davida Villi. El Guaje to priorytet na liście życzeń Pellegriniego, nie zapominając jeszcze przy tym, że aktualny dyrektor sportowy Realu, Miguel Pardeza, to właśnie osoba, która odkryła talent Villi za czasów gry w Sportingu i która ściągnęła go ze sobą do Saragossy. Widząc, że kwestia ewentualnego transferu Silvy może się przeciągnąć w czasie, (pomimo, że agenci piłkarza postawili sprawę bardzo jasno: transfer będzie możliwy, jeśli kluby dojdą do porozumienia w tej sprawie) ekipa Valdano skupia się na sprowadzeniu Davida Villi. Jedynym problemem będzie jednak cena zawodnika, który w minionym sezonie dla Valencii zdobył 28 bramek.
Chelsea.
Jasne jest także, że w swoim nowym projekcie miejsce dla Davida Villi ma także Carlo Ancelotti. Abramovich miał już przeznaczyć na snajpera 45 milionów euro. Real Madryt jednocześnie podkreśla, że 36 milionów, które stanowią odstępne za Diego Forlana z Atletico Madryt, jest maksymalną kwotą na zakup środkowego napastnika. „Naszym celem jest Villa w Realu. Brakuje tylko zgody samego piłkarza, aby stało się to prawdą” - powiedział Florentino Perez w ubiegłym tygodniu.
Trzeci brany pod uwagę w “Operacji Valencia”, Raul Albiol wypowiedział się wczoraj: “Każdemu jest przyjemnie wiedząc, że interesują się nim wielkie kluby. Nie myślę jednak teraz o tym. Koncentruję się na występie w reprezentacji”.
KOMENTARZE
No ale cóż . Dobrze że choć Silva zostanie .
villa do realu!
silva zostaje!
i negredo do valencii, o! :D
mimo wszystko, nasza kadra jest za szeroka. zbyt duża. wielu zawodników powinno odejść przed rozpoczęciem kolejnego sezonu.
Oczywiście Silva jest priorytetem nr1 , oby tylko stał się mniej 'delikatny' i więcej grał, dalej Mata i Pablo, chociaż jak Joaquin odzyska gdzieś indziej swoją formę to się chyba załamię...
Co do Villi - to nie traciłbym nadziei. Lepszy Real niż Barca. Chociaż wypadałoby życzyć mu jak najlepiej to pamiętajmy że Madryt to specyficzny grunt, nie każdy musi się tam zaaklimatyzować, często zmieniają piłkarzy, może być tak że po jakimś czasie zamarzy im się jakiś Torres i Van Persie i David za rok dwa wróci do nas dużo taniej niż pójdzie.. A i teraz warto poflirtować trochę z Chelsea i wyciągnąć od Pereza ile tylko się da, wiadomo że gość traktuje te obietnice transferowe honorowo..
« Wsteczskomentuj