Zwycięska partia szachów! Betis 1:2 Valencia
22.04.2009; 23:44Valencia zdobyła Andaluzję! Po niedzielnym zwycięstwie na Estadio Mestalla nad Sevillą FC podopieczni Unaia Emery'ego udali się na południe Hiszpanii, by stoczyć bój z lokalnym rywalem Sevillistas - walczącym o utrzymanie Realem Betis Balompié. Szkoleniowiec Valencii przed meczem ogłaszał wszem i wobec, że Betis jest groźniejszym przeciwnikiem od samej Barcelony, jednak, jak się okazało, nie taki diabeł straszny. Ches po mało ciekawym i niezbyt obfitym w sytuacje bramkowe spotkaniu pokonali Beticos 2:1.
Jedenastka, która wybiegła na murawę Estadio Manuel Ruiz de Lopera zdawała się świadczyć, że Emery dał odpocząć kilku zawodnikom przed niedzielną potyczką z Barceloną. Przede wszystkim zaskakująca była obsada pozycji defensywnych pomocników - grających razem w środku pola przeciwko Sevilli Albeldę i Baraję zastąpili Edu i przesunięty z formacji defensywnej Marchena. Entrenador nie dał Joaquínowi szansy występu od pierwszej minuty przed byłą publicznością i na prawym skrzydle wystawił Pablo. Natomiast w linii obrony od początku zagrali rekonwalescenci - Maduro i del Horno.
W drużynie José Noguésa niespodziewanie zagrał Chilijczyk Mark González, który nie był awizowany w przedmeczowych zapowiedziach z powodu nadmiaru żółtych kartek. Jednak odwołanie władz klubu do hiszpańskiej federacji w sprawie niesłusznie przyznanego jednego z zółtych kartoników przyniosło skutek i gracz z Ameryki Południowej mógł wystąpić. To on wraz z Achille Emaną i Ricardo Oliveirą miał odpowiadać za grę ofensywną Betisu.
Obie ekipy zaczęły to spotkanie bardzo spokojnie, wzajemnie się badając i nie podejmując zbędnego ryzyka. Jednak od początku zarysowała się minimalna przewaga Valencii. Pierwszą groźną akcję przeprowadził w 7. minucie David Villa, który z prawego skrzydła zszedł do środka i mocno uderzył z lewej nogi. Piłka zmierzała jednak w sam środek bramki i portugalski golkiper Ricardo nie miał problemów z wyłapaniem tego strzału. Betis nie potrafił skutecznie odpowiedzieć. Indywidualnej akcji próbował Emana, ale jego strzał poszybował daleko obok bramki Césara. Kolejną groźną sytuację dla Blanquinegros stworzył Pablo, ale jego silne uderzenie z narożnika pola karnego z drobnymi problemami wybronił portero Betisu. Spotkanie toczyło się w wolnym tempie, widać było, że obie drużyny były skoncentrowane na uważnej grze w defensywie i chciały za wszelką cenę uniknąć poważnych błędów. Pierwsza gafę popełniła jednak obrona Valencii, w wyniku czego sam na sam z Césarem wyszedł Alberto Rivera, jednak posłał piłkę minimalnie obok słupka. Chwilę później fenomenalne umiejętności zaprezentował bramkarz Valencii, broniąc główkę Marka Gonzáleza. W pierwszej połowie, dość ciężkiej do oglądania, nic więcej godnego uwagi się już nie wydarzyło.
W drugiej części na boisku znów toczyła się zażarta walka, z której jednak wynikało niewiele ciekawego. Niespodziewanie groźną sytuację dla Valencii stworzył... bramkarz Betisu Ricardo, który wypuścił z rąk ni to strzał, ni to dośrodkowanie Pablo. Po tej sytuacji mało widoczny prawoskrzydłowy Nietoperzy ustąpił miejsca byłej gwieździe Verdiblancos - Joaquínowi. W 65. minucie kibice zgromadzeni na stadionie doczekali się bramki. Nestety dla sympatyków Betisu zdobyła ją drużyna gości. Piłkę na lewej stronie przejął Juan Mata, pociągnął z nią do linii końcowej i płasko dograł do Davida Villi, który genialnym uderzeniem z krzyżaka
umieścił ją w siatce.
Trafienie El Guaje sprawiło, że gospodarze atakowali jeszcze agresywniej, jednak nie potrafili stworzyć sobie dogodnej sytuacji na zdobycie gola. Postanowili wykorzystać to podopieczni Emery'ego, którzy w 79. minucie trafili po raz drugi. Akcję zainicjował Joaquín podając w pole karne do wbiegającego Edu, a ten odegrał do Villi, który nie miał problemów z wpakowaniem piłki do siatki. Teraz wystarczyło tylko uniknąć błędów i spokojnie dowieźć korzystny rezultat do końca. Planu tego nie udało się w pełni zrealizować. W 87. minucie Juanma popisał się znakomitym podaniem do Oliveiry, za którym nie nadążył Marchena. Brazylijczyk w sytuacji sam na sam z Césarem mocno uderzył po krótkim rogu i zdobył kontaktową bramkę dla Beticos. Końcówka była więc nerwowa, a w niej kapitalną okazję na doprowadzenie do wyrównania miał Capi. Piłka zmierzająca do siatki odbiła się jednak od jednego z obrońców Los Ches i wyszła na rzut rożny. Więcej sytuacji nie było i Valencia odniosła piąte ligowe zwycięstwo z rzędu.
Trzecia pozycja jest coraz bardziej realna, ponieważ Barcelona łatwo uporała się z Sevillą i strata do Andaluzyjczyków wynosi już tylko dwa oczka. Dziś nasi ulubieńcy zagrali na pół gwizdka, co wystarczyło na słabo prezentujący się Betis. Nie ma co się jednak łudzić, że z taką grą Valencia poradzi sobie z drużyną Pepa Guardioli. Jeśli Nietoperze maksymalnie się nie zmobilizują i nie wzniosą na wyżyny swych umiejętności, porażkę z Blaugraną możemy już wkalkulować. Bo Barça żadnych prezentów nie rozdaje, ona tylko odbiera - chęć do gry i wiarę we własne umiejętności...
Bramki: VCF Video
KOMENTARZE
visca
Najwyraźniej nie mogą zagrać na zero z tyłu, albo po prostu chcieli zmotywować kibiców Betisu zeby chwilę dłużej zostali na stadionie:P
pozostaje wierzyć!
Sevilla
Sevilla - Real
Villareal - Sevilla
Sevilla - Mallorca
Osasuna - Sevilla
Sevilla - Deportivo
Numancia - Sevilla
Sevilla prócz dwóch pierwszych spotkań ma później łatwiejsze spotkania i jeśli odzyska na nie formę to może pod koniec zgarnąć pełną pulę.
Villareal
Getafe - Villareal
Villareal - Sevilla
Barcelona - Villareal
Villareal - Real
Villareal - Valencia
Mallorca - Villareal
Kalendarz wiele trudniejszy. 4 mecze z zespołami ścisłej czołówki. Niemal coroczna słabsza forma na mecie przepełnionego graczami z Ameryki Południowej zespołu plus kontuzje czołowych graczy pozwala na twierdzenie że Villareal raczej powalczy tylko o LE.
Atletico
Atletico - Sporting
Betis - Atletico
Atletico - Espanyol
Atletico - Valencia
Bilbao - Atletico
Atletico - Almeria
Na papierze Atletico ma najłatwiejsze mecze. Przeciwnicy (prócz nas) zespołami z czołówki nie są. Aż 4 z nich zagrają u siebie. Do tego ostatnie spotkania zwiastują powrót chwilowo utraconej formy. Nie uwzględniałem w zestawieniu niedokończonej 32 kolejki w której Atletico zagra z Racingiem na wyjeździe i jest to dla mnie najważniejszy mecz czwartku. Liczę na Zigic'a i spółkę.
Nasz terminarz:
Valencia - Barcelona
Espanyol - Valencia
Valencia - Real
Atletico - Valencia
Villareal - Valencia
Valencia - Bilbao
3 ciężkie wyjazdy plus mecze z Realem i Barcą nie ma co porównywać do spotkań jakie przyjdzie rozgrywać rywalom. Valencia musi wznieść się na wyżyny umiejętności i kontynuować passę zwycięstw po to abyśmy w ostatnich kolejkach nie musieli się oglądać na rywali i liczyć na ich straty. Marzy mi się 3 miejsce i uniknięcie trudnych eliminacji po których może się okazać że trud całego sezonu pójdzie na marne.
Sorry za tak wiele zajętego miejsca pod newsem;)
AMUNT!
''Betis grozniejszy od samej Barcelony''
buhehehe kurtuazja Emerego sięga juz DNA Co on pyerdoli?!
Bravo dla niezawodnego Villi AMUNT !!!
Jeśli chodzi o gola dla Betisu to nie można się czepiać Cesara. Po pierwsze strzał piekielnie mocny. Po drugie obrońcy nie powinni pozwolić na oddanie tego strzału, nie można tak wypuszczać rywala. Po trzecie, Cesar już tyle razy nas ratował, że nawet jak ktoś uzna że tu mógł zagrać lepiej, to i tak nie można od razu go krytykować na całej linii.
Jak myślicie? Uda nam się przerwać passe?
Chyba stanie się to naszą tradycją że początek sezonu gramy bardzo dobrze, dołek łapiemy w zimowych miesiącach i rozkwitamy na nowo na wiosnę by walczyć o najważniejsze cele... Za Floresa o LM za Koemana... hmm o spadek bo z nim byśmy spadli, a za Emerego znowuż o LM i oby tak jak z Floresem się to nam udało:)
Jako kibic pół optymista wierzę w 3-4 miejsce, ale w meczu z barceloną zadowoliłbym się z remisu i powiedziałbym ze to bardzo dobry wynik. Nie uznaję barcelony za drużynę nie do przejścia, ale patrzę realnie na to co "potrafimy" zrobić w defensywie, a niestety henry i reszta nie muszą mieć wielu sytuacji aby przeważyć szalę na swoją stronę. Chciałbym by eto nie strzelił dzięki czemu Villa mógł w końcu zdobyć koronę króla strzelców bo jak nikomu w lidze ona się należy!!!
Atletico już 4:1.
Real nie jest wcale taki mocny
ledwo wygrywaja i do tego maja duzo szczescia
wiec w Madrycie mozemy pokusic sie o 3 punkty
Getafe bylo blisko
a co do Barcy to gramy u siebie i pewnie najwazniejsi gracze blaugrany beda oszczedzani na mecz z Chelsea
gramy o miejsce 3 lub 4
korzystniejsze jest zdobycie 3 miejsca bo nie musimy sie meczyc w kwalifikacjach LM
moim zdaniem zostaly 3 druzyny ktore beda o te miejsca walczyc
Villarreal Sevilla i Valencia
Natomiast jeśli chodzi o Barcelonę to ich bardziej bym się bał, to że zagrają zapewne w nieco rezerwowym składzie nie znaczy, że będzie nam dużo łatwiej. To będzie 'chwila prawdy', jak to kiedyś w jednym z programów o takim właśnie tytule mawiał Zygmunt Chajzer (reklamuje też proszek, ale akurat z tych reklam mądrości nie wyciągniemy) :)
Trzeba być dobrej myśli, już czuję zapach LM... :D
aż się zarejestrowałem, aby pogratulować komentarza:D:D
Powodzenia w walce o LM od kibica FCB.
Tym bardziej jestem zdania że jesteśmy ich pogonić (limit fuksa chyba wyczerpali).
Co do Barcelony to nie wiem czemu wszyscy spodziewają się lania. Passa ich zwycięstw musi się skończyć prędzej czy później. Czemu nie u nas? Wierzę nawet w zwycięstwo.
Co do mistrzostwa to wbrew popularnej w Polsce zasadzie (widzę że siarka też ją stosuje;)) "powiedz że mnie lubisz to też powiem że jesteś fajny" powiem że totalnie obojętne mi to kto będzie mistrzem. Będę kibicować naprzemiennie tym obu klubom ale tylko w meczach z NASZYMI rywalami.
Barcelonie życzę zwycięstwa w LM bo już rzygam tymi fajfoklokami;|
Natomiast ja patrząc realistycznie stawiam, że będzie 2 lub 3 do jednego dla Blaugrany. Jednak na typerze obstawię 2:1 dla VCF :D Trzeba zagrać twardo i solidnie w defensywie no i wysoko pressingiem (chociaż nie wiem czy coś to da). Myślę że powinniśmy się nastawić na kontry i będziemy musieli to uczynić bo Barca zapewne bedzie miała z 60% pos. piłki :|
Wierzę, że wygramy. Amunt
« Wsteczskomentuj