Malaga – Valencia (składy)
25.09.2008; 19:50
Za niespełna 10 minut rozpocznie się spotkanie 4. kolejki Liga BBVA między Malagą i Valencią. Znamy już składy w jakich obie drużyny rozpoczną mecz.
Tradycyjnie spotykamy się na kanale IRC polskich fanów Valencii #Valencia_CF w sieci Quakenet.org, dostępnym także dzięki naszej bramce www <--> irc
Składy:
Valencia: Renan; Miguel, Albiol, Alexis, Del Horno; Pablo, Albelda, Fernandes, Mata; Villa, Angulo
Malaga: Arnau; Jesús Gámez, Hélder Rosario, Welligton, Calleja; Lolo, Pablo Barros; Adrián López, Duda, Eliseu; Baha.
Tradycyjnie spotykamy się na kanale IRC polskich fanów Valencii #Valencia_CF w sieci Quakenet.org, dostępnym także dzięki naszej bramce www <--> irc
Składy:
Valencia: Renan; Miguel, Albiol, Alexis, Del Horno; Pablo, Albelda, Fernandes, Mata; Villa, Angulo
Malaga: Arnau; Jesús Gámez, Hélder Rosario, Welligton, Calleja; Lolo, Pablo Barros; Adrián López, Duda, Eliseu; Baha.
KOMENTARZE
Powiem tak, jak chcesz w skrocie to Valencia powinna 2 bramki do przidu byc jak niby nic, Renan ladnie w bramce, 1 badz 2 interwencje ktore uratowaly przed strata bramki. Ogolnie dobrze ale moze byc jeszcze lepiej.
Pamietaj ze sa pozytywy 1 polowy. Gdyby nie Renan bysmy przegrywali juz. Ale stale fragmenty gry niezle.
Na gre Pablo szkoda slow, jakbysmy narzekali na Ximo to w jego grze podczas 45minut ciezko bylo sie dopatrzec az tylu minusow przy prawie calkowitym braku pozytywow.
Obecnie obaj graja slabo, jezeli Joaquin to mierda to kim?(czym?) jest Pablo ... ?
Sorry za dubelka ;)
PS. Co do Pablo i Joaquina- Vicente zdrowiej szybciej...
Villa i Mata super duet.
Prowadzimy!!!!!!!!!!
AMUNT VALENCIA!!!!
Boże styl gry Nietoperzy pozostawia sobie wiele do życzenia... Ale Dzięki Bogu mamy El Guaje!
Ja już nie pamiętam kiedy my byśmy zagrali pare meczów DOBRYCH z rzędu, chyba jeszcze czasy Beniteza.To piłkarze tak robią Emery widać,że sie stara ale widać jeszcze masterkuje ze składem. Poczekajmy.
Wynik mogl byc wiekszy ale nie ma co plakac. Wazne sa trzy pkt. i to ze prowadzimy w tabeli.
Apropo tabeli. Moglibyscie wrzucic gdzies na stronke aktualna tabele. (xD)
tyle w tym temacie zmojej strony
Zerspół Mecze Punkty
1. Valencia 4 10
2. Villarreal 4 10
3. Real Madryt 4 9
4. Atlético 4 9
5. Sevilla 4 8
6. Barcelona 4 7
7. Almería CF 4 7
8. Espanyol 4 7
9. Real Valladolid 4 6
10. Getafe 4 5
11. Athletic Bilbao 4 5
12. Dep. La Coruńa 4 5
13. Mallorca 4 5
14. Recreativo 4 4
15. Osasuna 4 3
16. Numancia 4 3
17. Real Betis 4 2
18. Racing 4 2 19. Málaga 4 1
20. Sporting 4 0
Co do Pablo to chyba Rasiak by zagrał lepiej - gość miał dosłownie same straty!!!
Fernandes moim zdaniem nie grał tak źle. To przecież Albelda i Edu zaliczyli po jednym pięknym podaniu otwierającym... Maladze drogę do naszej bramki!
Smuci słaba gra Del Horno, z dwóch słabych lewych obrońców lepszy jest już chyba Moretti.
Pozdro i Amunt Ches!!!
Wiadomo, że liczy się wynik i za to zdobywa się punkty i tytuły.
Villa wykorzystał 2 sytuacje i mamy wygraną.
A pomyślcie co będzie jak Villa będzie miał słabszy dzień? A co będzie jak dozna kontuzji? Czy reszta drużyny prezentuje taki poziom, że można być spokojnym? I właśnie dlatego należy zwracać uwagę na to jak gramy. To jest pewien wyznacznik.
Mam nadzieję, że poziom morale drużyny wzrasta, że nasi zawodnicy będąc pewnymi siebie zaczną grać odważniej i gra będzie przyjemniejsza dla oka.
Piłka nożna to gra zespołowa i nie można liczyć, że zawsze coś strzeli Villa albo Mata.
Szczególnie 1-sza bramka była świetna - był konsekwentny i nie odpuścił, poszedł za piłką i walczył do końca. 90% bramki to jego zasługa; Villa - to była tylko formalność.
Kolejne wymęczone 3 pkt cieszą, dobra postawa Villi, Albiola i Maty również, ale to wszystko. Całe szczęście, że nie gramy teraz z silniejszymi drużynami. Pierze by latało. Nie wiem co Emery zamierza zrobić, ale tym składem daleko nie da się zajechać.
Tak narzekamy na Joaquina, ale na jego tle Pablo to III liga. Pomoc nie istnieje. Obojetnie kto tam gra - Fernandes, Edu czy Albelda. Gra polega głównie na długiej piłce do przodu, oczywiście niecelnej. Wystarczyło, że nie ma Barajy, Silvy i Vicente, a drużyna nie ma żadnego pomysłu na grę, nie ma wykonawców.
Jedynym chyba wyjściem jest Marchena jako DP i ktoś do pary. Niestety nie ma dobrego kandydata, chyba że ...Viana.
Drużyna wymaga gruntownej przebudowy. Trzeba pożegnać się z Pablo, Edu, Fernandesem, del Horno, Vianą, Zigicem i mimo całej sympatii dla nich - z Moro, Angulo i Albeldą i oprzeć się na nowej generacji młodych, zdolnych i głodnych gry piłkarzy.
pedro - katastrofę przepowiadałeś już przed sezonem, mówiąc, iż na 100% pożegnamy nasze gwiazdy, gdyż mamy kłopoty finansowe. Dziwiłeś się, że do niektórych nie dociera fakt pożegnania się Valencii z Villą.
Jest miejsce na krytykę zespołu, ale nie wtedy kiedy wygrywa kolejne spotkania, chyba że największą radością niektórych tu kibiców jest oglądanie ładnie grającego zespołu bez względu na osiągany przez niego wynik. Ja kibicując Valencii chcę oglądać jej zwycięstwa.
Gołym okiem widać, że drużyna mimo ciułanych punktów gra słabo, czego zdaje się nie dostrzegasz, a co widzi natomiast także Emery i otwarcie o tym mówi(vide następny news). Same gwiazdy nie wystarczą, trzeba mieć dobrych zmienników.
Moja wizja drużyny nie różni się od tej Emerego. Należę do tych niektórych co lubią oglądać ładnie grający zespół - wtedy dobre wyniki muszą przyjść, choć zawsze trzeba liczyć się z porażką. Wolę tak jak Emery wygrać 4:3 po pasjonującym meczu niż 1:0 po mdłym, cienkim barszczu.
Na marginesie - gdyby Soler pozostał przy władzy nie mielibyśmy w składzie ani Villi, ani Silvy. I w tym okresie pisałem o nieuchronnym rozstaniu z naszymi gwiazdami. Na całe szczęście od tego czasu wiele się zmieniło w VCF na korzyść i przede wszystkim nie ma już Solera.
Villarreal zgromadził tyle samo co i my punktów, grając przez 4 kolejki bez Rossiego i Nihata - to prawie tak, jak my byśmy grali przez 4 mecze bez Silvy i Villi. Ciekawe, czy zdołalibyśmy zgromadzić 3 punkty...
Sevilla niby sprzedała środek pola, a znowu znalazła tanich i solidnych następców. Dostawali od Gijonu 2-0, ale potrafili władować im 4 bramki. My się męczymy, żeby strzelić jedną. Posiadają prawdopodobnie najlepsze skrzydła w lidze, będą niesamowicie niebezpieczni.
Atletico - co jest dla mnie sporym zaskoczeniem - gromi i w lidze i w LM. Mogą być groźniejsi niż przed rokiem, kiedy to pozostałe drużyny raczej podarowały im udział w LM, aniżeli sami go sobie wywalczyli. Choć rok temu też dobrze zaczynali, w tym roku chyba tak łatwo nie odpuszczą. Nie z Aguero w tej formie.
Do grona pesymistów nigdy się nie zaliczałem, ale patrząc na nas i na głównych rywali, trwoga ogarniać może. Nawet wielkiego jakiegoś zaangażowania nie można zauważyć u naszych piłkarzy, a przecież to bieganie po boisku i wyprzedzanie rywali w walce o każdą piłkę może dawać zabójcze efekty - wiele teoretycznie słabych klubów tylko w ten sposób potentatów ogrywało (ostatnio był tego i Betis bliski). Trzeba mieć nadzieję, że jakoś się to wszystko ułoży, ale schemat "na jedną bramkę w końcówce - w końcu mamy Matę i Villę" może już z Deportivo efektów nie przynieść.
Atletico przegrało z Real Valladolid, Real z Deportivo, a Barca z Numancią, nie są to jakieś wielkie drużyny, tym samym ta czołówka zgupiła punkty ze słabymi drużynami, my ich na razie nie gubimy, najważniejsze żeby potrafić zwyciężać bez względu na okoliczności, czy taka Valencia wymaga gruntownych przemian? taka Valencia wymaga poprawy gry, to są początki Valencii z nowym trenerem, niesamowite jak szybko zapomnieliśmy o Koemanie, jeszcze niedawno wszyscy byliby wniebowzięci
"gdyby Soler pozostał przy władzy nie mielibyśmy w składzie ani Villi, ani Silvy." - nic więcej jak tylko przypuszczenie
Silva i Vicente ;)
Co do 2-giej o Solerze - odsyłam ciebie do wypowiedzi Solera publikowanych swojego czasu w mediach hiszp.
« Wsteczskomentuj