Pierwszy krok w stronę finału
07.02.2019; 23:08
Remis na Benito Villamarín
Real Betis prowadził z Valencią już 2:0, jednak Los Ches nie złożyli broni i ostatecznie wydarli cenny remis na boisku rywala. Najpierw bramkę kontaktową zdobył Dienis Czeryszew, a następnie na 2:2 wyrównał Kevin Gameiro. Przed rewanżem na Mestalla w lepszej sytuacji wydają być się zatem podopieczni Marcelino.
Valencia wystąpiła najsilniejszym możliwym składem. Pomiędzy słupkami, jak zwykle w meczach Copa del Rey, wystąpił Jaume Doemench.
Przez pierwsze kilkanaście minut piłkarze Marcelino dali rywalom jasny znak — nie chcemy szybko stracić gola. Skomasowana defensywa Valencii nie pozwalała miejscowym na wiele, a ci chociaż mieli zdecydowaną przewagę w posiadaniu piłki, to nie potrafili przebić się pod bramkę Jaume. I tak, powoli, do ofensywnych działań przystąpili „Nietoperze”. Najpierw bliski pokonana Joela był Rodrigo Moreno, a chwilę później, po rzucie rożnym piłka trafiła w poprzeczkę po strzale Miny.
Valencia dała się natomiast zaskoczyć w końcówce pierwszej części gry. Najpierw Los Ches postraszył Guardado, ale chwilę później piłka ugrzęzła już w siatce. Po krótkim rozegraniu rzutu rożnego futbolówkę w pole karne zacentrował Canales, ta trafiła do Sidneia, który zgrał do Lorena Morona. 25-latek całą akcję zakończył strzałem do pustej bramki, 1:0 dla gospodarzy.
Kilka minut po wznowieniu gry Verdiblancos prowadzili już 2:0. Gola olimpijskiego, a więc bezpośrednio po rzucie rożnym, strzelił Joaquin, który w ten sposób zupełnie zaskoczył Jaume. Bramkarz Valencii starał się w ostatniej chwili interweniować, ale po szybkiej analizie VAR arbiter wskazał na środek boiska.
Rezultat 0:2 był beznadziejnym dla Valencii. Marcelino szybko zareagował i na plac gry posłał Geoffreya Kondogbię oraz Kevina Gameiro. Właśnie ten drugi walnie przyczynił się do zdobycia bramki kontaktowej w 70 minucie gry. Były snajper Atletico otrzymawszy podanie w pole karne dojrzał wbiegającego Czeryszewa, a Rosjanin po zagraniu głową wpakował piłkę do siatki! 1:2.
Kolejne minuty były wymianą ciosów, jednak nieco bardziej pachniało trafieniem wyrównującym. Bardzo bliski szczęścia ponownie był Dienis Czeryszew. Skrzydłowy znów po dośrodkowaniu Gameiro próbował zaskoczyć przeciwka uderzeniem głową, ale tym razem futbolówka zatrzymała się na poprzeczce!
W doliczonych trzech minutach „Nietoperze” zdołali postawić na swoim! Po szybkiej akcji piłka trafiła na lewą stronę do Rodrigo Moreno. Hiszpan znalazł idealnie wbiegającego w pole karne Gameiro, który po podaniu od kolegi wygrał pojedynek z obrońcą i pokonał Joela stając się bohaterem spotkania! 2:2!
Bramkowy remis i to 2:2 wydaje się być bardzo dobrym przed rewanżem na Mestalla. Valencia kolejny raz w przeciągu ostatnich dni pokazała charakter, nieustępliwość i grę do końca. Drugie starcie za trzy tygodnie w Walencji!
KOMENTARZE
Na szczęście dla odmiany Gameiro którego skreśliłem już dawno od kilku meczy zaciera zły obraz z jesieni a dziś to już prawie zatarł całkowicie wszystko co złe :)
Krótko - Gameiro i Rodrigo MOTM (ledwo mi to przez telefon przechodzi xd), dobry Piccini w ofensywie z tyłu błędów się nie ustrzegł, dobry Parejo, Cheryshev trochę za wolny. Słaby mecz Gayi i dramatyczne Jaume. Cały mecz był niepewny.
Obrona:
Gaya<"Picca"
Garay=Gabriel (baaaardzo solidni, jak zwykle w tym sezonie)
Pomoc:
Soler(bardzo słaby mecz) < Rusek
Parejko(solidny,tak jak od początku roku > Francis
Napastnicy:
Rodrigol (bardzo aktywny) > Santi
Rezerwowi:
Gameiro (mecz życia w naszych barwach)
Ośmiornica wraca do dobrej dyspozycji
Wass za krótko grał, żeby coś napisać :)
Gameiro powoli odbiera Minie tytuł Cracka tej rundy ;). Cieszę się bardzo że odpalił i nie jest już "Kevin sam w domu" ale gra drużynowo, asystuje i strzela. Zdecydowanie MOTM.
Cheryshev też zagrał dobry mecz. Nie mówiąc o Rodrigo i Parejo.
Trzeba będzie uważać na Mestalla, bo Betis potrafi grać znacznie lepiej. Przekonała się o tym Barca już w tym sezonie. A jak widać bramkę od czapy można stracić zawsze.
Gameiro i Cheryshev dzis genialni!
Rodrigo i Gameiro są nie do poznania, Parejo dyryguje środkiem pola, Czeryszew też zrobił duży postęp, Piccini robi wiatr w ofensywie. Wydaje się, że wreszcie coś zatrybiło i złapaliśmy wiatr w żagle.
W tym wszystkim najbardziej niepokoi mnie postawa Solera. Mam wrażenie, że gościu od poprzedniego sezonu notuje systematyczny zjazd w dół. Być może winne jest przesunięcie na prawą pomoc, ale to nie jest ten sam gracz, który w 2017 przebojem wdarł się do pierwszego składu. No i te strzały z dystansu - podobno gdzieś kiedyś Soler trafił w bramkę zza pola karnego...
Jaume nawalił, ale ja bym go zostawił na rewanż. Chłopakowi trzeba pokazać zaufanie, bądź co bądź to z nim w bramce zaszliśmy do półfinału. To dobry bramkarz.
AMUNT!
Graliśmy dość dobrze, głupia druga bramka.
Z kolei Soler zagrał katastrofalnie. Póki co, ten remis, że wszystkich 12 w sezonie - cieszy mnie najbardziej. Trzeba wyjaśnić sprawę na Mestalla i w moje urodziny podnieść puchar.
Niedawno pisałem dobre rzeczy o Jaume, ale ostatnie dwa mecze to dwa wielblądy. Gol olimpijski na tym poziomie to zdumiewający wyczyn. Joaquin jest niesamowity.
Nigdy nie przypuszczałem, że Canales jest tak szybkim zawodnikiem, dodatkowo walczącym w każdej strefie boiska.
Co do Wiliama Carvalho- wszyscy się nim zachwycają, ale wczoraj to Dani nakrył go czapką.
Nie wiem co się stało w ostatnim czasie z Panem Piłkarzem Rodrigo Moreno. Dopuszcza myśli o stosowaniu dopingu.
Amunt!
Daliśmy im się wyszaleć i przycisnęliśmy pod koniec. Brakło im koncentracji na szczęście i wywieźliśmy od rywala więcej niż minimum.
Nie jestem zwolennikiem Gameiro, ale jeśli będzie tak grał jak gra teraz to super- wczorajsze jego decyzje były świetne. Co do Rodrigo to również bardzo dobry występ. Jak na dłoni widać, że jest to zawodnik mający tzw ostatnie podanie.
Co do Solera. Moim zdaniem przy tej taktyce to on nie ma racji bytu. Skrzydłowy z niego żaden . Zastępca dla Parejo tez nie bardzo . On chyba taki bardziej podwieszony pod napastnikiem by się sprawdzał.
A proposa Solera. Moim zdaniem jego słaba postawa nie wynika z pozycji na boisku. Gra na skrzydle od dawna i to nie może być żadnym usprawiedliwieniem. Najwyraźniej przyda mu się chwila refleksji nad sobą na ławce – Ferran na jego miejsce.
Przypadek Gameiro pokazuje, że nie można skreślać piłkarza o uznanej marce. Musiały być jakieś powody jego słabej gry. Na szczęście przebudził się z letargu.
« Wsteczskomentuj