Wypowiedzi Quique po wczorajszym meczu
22.04.2007; 08:23
Trener Valencii - Quique Sanchez Flores, w niezbyt dobrym humorze, udzielił krótkiego wywiadu na temat wczorajszego spotkania i szans Los Ches na mistrzostwo Hiszpanii.
Wczorajsza przegrana pogrzebała szanse Valencii na mistrzostwo?
"Naszym celem jest zdobycie jak największej ilości punktów, a jak to się przełoży na miejsce w tabeli, to się jeszcze okaże... Naszym minimum jest zakwalifikowanie się do Ligi Mistrzów."
Jaka jest Twoja reakcja na wynik?
"Przegraliśmy, choć nie zasłużyliśmy na to. Real dominował w pierwszej połowie, a my w drugiej. Nie ma co się załamywać, rozegraliśmy dobre zawody w Madrycie."
Co, w grze Valencii, zmieniło się po przerwie?
"Dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce i częściej atakowaliśmy skrzydłami. Piłkarze byli tak zmotywowani, że pomimo rangi przeciwnika, za wszelką cenę chcieli wygrać. Końcowy rezultat nie odzwierciedla wysiłku mojej drużyny."
Czy Joaquin odniósł jakiś uraz?
"Był już bardzo zmęczony i postanowiłem go zmienić. Jorge (Lopez - dop. red.) zagrał dobrze, jednak Joaquin stwarzał większe zagrożenie pod bramką Realu."
Czy Real stać na mistrzostwo Hiszpanii?
"Ma szanse, jednak jest mi to zupełnie obojętne. Nie wiadomo kto wygra ligę. Aktualnie największe szanse ma Barcelona, jednak do końca sezonu pozostało jeszcze kilka kolejek."
Wczorajsza przegrana pogrzebała szanse Valencii na mistrzostwo?
"Naszym celem jest zdobycie jak największej ilości punktów, a jak to się przełoży na miejsce w tabeli, to się jeszcze okaże... Naszym minimum jest zakwalifikowanie się do Ligi Mistrzów."
Jaka jest Twoja reakcja na wynik?
"Przegraliśmy, choć nie zasłużyliśmy na to. Real dominował w pierwszej połowie, a my w drugiej. Nie ma co się załamywać, rozegraliśmy dobre zawody w Madrycie."
Co, w grze Valencii, zmieniło się po przerwie?
"Dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce i częściej atakowaliśmy skrzydłami. Piłkarze byli tak zmotywowani, że pomimo rangi przeciwnika, za wszelką cenę chcieli wygrać. Końcowy rezultat nie odzwierciedla wysiłku mojej drużyny."
Czy Joaquin odniósł jakiś uraz?
"Był już bardzo zmęczony i postanowiłem go zmienić. Jorge (Lopez - dop. red.) zagrał dobrze, jednak Joaquin stwarzał większe zagrożenie pod bramką Realu."
Czy Real stać na mistrzostwo Hiszpanii?
"Ma szanse, jednak jest mi to zupełnie obojętne. Nie wiadomo kto wygra ligę. Aktualnie największe szanse ma Barcelona, jednak do końca sezonu pozostało jeszcze kilka kolejek."
KOMENTARZE
<<
Kolejny mecz "sezonu" przegrany. Quique ewidentnie nie radzi sobie w roli szkoleniowca drużyny próbującej powalczyć o najwyższe laury. Według mnie im dłużej ten trener będzie prowadził Valencię tym dalej od nas będę jakiekolwiek sukcesy.
Nazlezy powiedziec ze zagralismy dobre zawody pomimo ze Real szybko zdobyl bramke to Los Ches nie podali sie i walczyliiiii do konca, gdyby nasza lawka byla bardziej wyrownana to moglibysmy wygrac ale nie ma co rozpaczac trzeba walczyc do konca cuda sie zdarzaja.
Amunt Valencia.
W ogóle graliśmy wczoraj bez przekonania, wyróżniał się Morientes, który miał dodatkową motywację. Najlepiej zaprezentował się Joaquin, pomijając dośrodkowanie, które przyniosło nam bramkę, zagrał w pierwszej połowie kilka dobrych piłek otwierających drogę do bramki Największe rozczarowanie to del Horno – po prostu beznadziejnie, zawalił nam 2 gole.
Nie wiem, czy to tylko przemęczenie, czy jakiś niewytłumaczalny brak motywacji, wszystkie przypadkowe piłki odpuszczali, albo patrzyli na sędziego.
Szkoda porażki, bo Real nie pokazał od nas nic więcej.
O co chodzi z tymi ściągaczami(?) na nadgarstki?? Już chyba połowa składu je nosi...czy to jakaś nowa moda ;) ?
« Wsteczskomentuj