Carboni: "Egoizm wziął górę nad grą zespołową"
30.03.2006; 15:57
Amadeo Carboni nie ma wątpliwości. Valencia nie wygrywa, bo niektórzy zawodnicy zapomnieli o grze zespołowej. Egoizm, który wkradł się w szeregi piłkarzy z Mestalla może mieć fatalny skutek dla całego zespołu. W najważniejszej części sezonu Valencia musi obudzić się z letargu.
Włoch, z usług którego Quique korzysta sporadczynie uważa, że jego partnerom potrzebny jest wstrząs. Ostatnia ostra rozmowa piłkarzy z prezydentem klubu była potrzebna i może przynieść owoce.
Carboni wkorzystując swój autorytet nie szczędził cierpkich słów pod adresem kolegów z drużyny. - Ja nie gram, ale zawsze mogę powiedzieć co jest nie tak. Jeśli potrzeba zrobię to w sposób dosadny i męski. Niektórzy chyba zapomnieli po co tu przyszli. Jednocześnie odpierał zarzuty skierowane w stronę szkoleniowca, którego w dużej mierze obwinia się za brak zwycięstw. - Jemu nie można nic zarzucić. Wykonuje swoją pracę wzorowo i należy mu się szacunek. Czy to sie komuś podoba, czy też nie.
-Zawsze, ale szczególnie teraz ważny jest herb na piersi, a nie nazwisko nad numerem. - zakończył.
Włoch, z usług którego Quique korzysta sporadczynie uważa, że jego partnerom potrzebny jest wstrząs. Ostatnia ostra rozmowa piłkarzy z prezydentem klubu była potrzebna i może przynieść owoce.
Carboni wkorzystując swój autorytet nie szczędził cierpkich słów pod adresem kolegów z drużyny. - Ja nie gram, ale zawsze mogę powiedzieć co jest nie tak. Jeśli potrzeba zrobię to w sposób dosadny i męski. Niektórzy chyba zapomnieli po co tu przyszli. Jednocześnie odpierał zarzuty skierowane w stronę szkoleniowca, którego w dużej mierze obwinia się za brak zwycięstw. - Jemu nie można nic zarzucić. Wykonuje swoją pracę wzorowo i należy mu się szacunek. Czy to sie komuś podoba, czy też nie.
-Zawsze, ale szczególnie teraz ważny jest herb na piersi, a nie nazwisko nad numerem. - zakończył.
KOMENTARZE
Duza w tym wina Floresa, ktory nie dostrzegl zagrozen odpowiednio wczesnie, a jesli dostrzegl, nie podjal wlasciwych decyzji, bo przywiazal sie do pewnych nazwisk.
Amunt Valencia, amunt Carboni!!!
Chyba jest to po części prawda, gdyż, gdy przestały wychodzić mecze, nasi zawodnicy trochę potracili głowy i przestali grać swoje a czasami przeprowadzali "rozpaczliwe" akcje.
« Wsteczskomentuj