Mecz z Getafe: debiut Joaquina, kto na lewej obronie?
15.09.2006; 16:09
Wszystko wskazuje na to, iż najdroższy piłkarz w histori klubu- tegoroczny nabytek- Joaquin "XIMO" Sanchez, zadebiutuje w niedzielnym spotkaniu Valenci przeciwko Getafe. Podczas dzisiejszej sesji treningowej, szkoleniowiec zespołu, Quique Flores, testował kilka wariantów gry przeciw madryckiemu zespołowi, w każdym jednak z tych planów figurował Joaquin.
Joaquin nie został powołany na ostatni mecz ligowy, wygrany przez drużynę Valenci 1-0 z Atletico Madryt, gdyż do tamtej pory odbył zaledwie dwie sesje treningowe z zespołem. W ostatnim meczu Ligi Mistrzów także nie zagrał, gdyż pauzował za czerwoną kartkę otrzymaną jeszcze w meczu Pucharu UEFA w barwach Betisu. Tak więc dopiero w niedzielnym spotkaniu, niemal 3 tygodnie od zakończenia trudnych negocjacji transferowych, zawodnik będzie miał możliwość zadebiutowania w nowej drużynie.
O ile sprawa debiutu Joaquina wydaje się być już pewna, o tyle wciąż niewiadomą pozostaje kto w najbliższym meczu zagra na lewej obronie. Pozyskany w tym roku Asier del Horno dalej przechodzi rekonwalescencje po kontuzji, choć już rozpoczął treningi z piłką. Inny nominalny lewy defensor- Emiliano Moretti pauzować będzie za czerwoną kartkę, którą obejrzał w ostatnim ligowym spotkaniu. Quique Flores miał więc dziś podczas treningu- oprócz sprawdzania gry zespołu z Joaquinem w składzie- trudną kwestię do przeanalizowania- musiał odpowiedzieć na pytanie, kto wystąpi na lewej obronie. Szkoleniowiec "Nietoperzy" testował więc dziś grę dwóch różnych par piłkarzy po lewej stronie boiska- Vicente z przodu, Regueiro w roli obrońcy, oraz z Cerrą w defensywie a w pomocy Gavilanem. Podobno lepsze wrażenie na Quique uczynił duet Vicente-Regueiro, i to z takim ustawieniem właśnie prawdopodobnie zagra Valencia swoje najbliższe spotkanie.
Mecz z Getafe nie będzie zapewne należał do najłatwiejszych, miejmy jednak nadzieję na udany debiut Joaquina na prawej pomocy, a także na dobry występ grającego w nowej roli na boisku Mario Reguerio.
Joaquin nie został powołany na ostatni mecz ligowy, wygrany przez drużynę Valenci 1-0 z Atletico Madryt, gdyż do tamtej pory odbył zaledwie dwie sesje treningowe z zespołem. W ostatnim meczu Ligi Mistrzów także nie zagrał, gdyż pauzował za czerwoną kartkę otrzymaną jeszcze w meczu Pucharu UEFA w barwach Betisu. Tak więc dopiero w niedzielnym spotkaniu, niemal 3 tygodnie od zakończenia trudnych negocjacji transferowych, zawodnik będzie miał możliwość zadebiutowania w nowej drużynie.
O ile sprawa debiutu Joaquina wydaje się być już pewna, o tyle wciąż niewiadomą pozostaje kto w najbliższym meczu zagra na lewej obronie. Pozyskany w tym roku Asier del Horno dalej przechodzi rekonwalescencje po kontuzji, choć już rozpoczął treningi z piłką. Inny nominalny lewy defensor- Emiliano Moretti pauzować będzie za czerwoną kartkę, którą obejrzał w ostatnim ligowym spotkaniu. Quique Flores miał więc dziś podczas treningu- oprócz sprawdzania gry zespołu z Joaquinem w składzie- trudną kwestię do przeanalizowania- musiał odpowiedzieć na pytanie, kto wystąpi na lewej obronie. Szkoleniowiec "Nietoperzy" testował więc dziś grę dwóch różnych par piłkarzy po lewej stronie boiska- Vicente z przodu, Regueiro w roli obrońcy, oraz z Cerrą w defensywie a w pomocy Gavilanem. Podobno lepsze wrażenie na Quique uczynił duet Vicente-Regueiro, i to z takim ustawieniem właśnie prawdopodobnie zagra Valencia swoje najbliższe spotkanie.
Mecz z Getafe nie będzie zapewne należał do najłatwiejszych, miejmy jednak nadzieję na udany debiut Joaquina na prawej pomocy, a także na dobry występ grającego w nowej roli na boisku Mario Reguerio.
KOMENTARZE
W dialekcie Valenciano Ximo znaczy znaczy dokładnie to samo co Joaquin.
A więc AMUNT XIMO ;]
nasz crack może grać wszędzie ;)
W każdym razie postawiłbym raczej na mniej ofensywną, ale pewną lewą stroną.
Vcf gra średnio. Brak jest opanowanie w środku pola. Canizares- zagral solidny mecz mozna go minimalnie winic za 1 bramke ale suma sumarum 4+.
Moretti- dobre spotkanie solidna 4
Ayala- widac ze jeszcze brakuje mu spokoju i pewności raz popelnil razacy blad oraz zle pokryl przy 1 bramce 3
Albiol-gdyby nie bramka to tez pewnie dostalby odemnie 3 ale za jego strzal dam 4-
Miguel- raczej niewidoczny.. sory pamietam jedno jego dosrodkowanie na ok.10 rzad trybun..3
Marchena-hmm ciezko co tu dac walczyl i kosil jak zawsze 3+
Edu-ladne zwody dobrze utrzymywal sie przy piłce, ladnie tez pare razy zagrał 4
Gavilan-moim zdaniem 2 bohater meczu, fantastyczne podanie przy 2 bramce do Angulo ocena 4+
Angulo-dobry mecz bez rarzacych bledow ale tez jakis fenomenalnych zagran nie bylo 3+
Villa- no to napewno nie był dzien "Guaje" duzo tracil, nie pokazywal tego co zawsze. Podobal mi sie jedynie do 30 min.Reczta bardzo słabo, moim zdaniem lekkie przemeczenie. Asysta ktora mysle ze nie miala byc asysta 2+
Moro- no coz moge powiedziec SEP. Co miał strzelic to strzelil. Ladna głowka w 90 min no i hat-trich"Witamy w Valencii" 5
Regueiro-moim zdaniem najlepsza zmiana tyle ze za pozno lepiej gdyby predzej wszedl za Ville 4
Silva-raczej nie widoczny ale pare razy ladnie pogral w srodku bo raczej tam gdzie mial grac pierowtnie (lewa) nie widzialem go.4-
Jorge- mial on piłke wogole ??
AMUNT VCF WIARA AZ PO KRES
AMUNT :valencia: !!!
Ernesto "Che" Guevara został zgładzony 9 października 1967 roku rękami boliwijskich żołnierzy wyszkolonych, wyekwipowanych i kierowanych przez amerykańskie Zielone Berety oraz CIA.
Jego śmierć do dziś budzi wiele kontrowersji i rodzi mnóstwo pytań. Trzydzieści pięć lat po tym wydarzeniu Romano Scavolini odtwarza szczegółowo dzień po dniu, godzinę po godzinie, wypadki poprzedzające śmierć "Che".
Dramat rozpoczął się od wysłania do La Paz zaszyfrowanej wiadomości "tatuś jest zmęczony". Od złapania "Che" przez agentów CIA do jego śmierci minęło 18 godzin. Wielu świadków tamtych wydarzeń już nie żyje lub stara się nie zwracać na siebie uwagi. Udało się jednak zrekonstruować całą historię dzięki opowiadaniom wielu ludzi. Należą do nich m.in. nauczycielka Julia Cortez, emerytowany dziś generał Gary Prado, który uczestniczył w aresztowaniu, liczni żołnierze i generał Jaime Nińo de Guzman, który jako ostatni rozmawiał z Guevarą chwilę przed jego śmiercią, a następnie przetransportował jego zwłoki z La Higuery do Vallengrande. Nie sposób też nie słuchać z zainteresowaniem opowieści Susany Osinago, pielęgniarki, która przygotowywała ciało "Che" do pochówku. Widok Che z szeroko otwartymi oczyma towarzyszy jej do dziś. "Czułam, że on patrzy prosto w moje serce. Był jak Jezus Chrystus" - wspomina po latach.
:valencia:
hehe
« Wsteczskomentuj