Cel osiągnięty - zespół żegnany oklaskami.
27.09.2007; 11:46
Jeżeli takie rzeczywiście było założenie Quique, to je osiągnął - kibice na Estadio Mestalla oklaskami pożegnali swoich piłkarzy, nie pojawił się żaden transparent z żądaniem głowy trenera, a nawet dało się słyszeć okrzyki: "Quique quédate!" (Quique pozostaje). Szóste zwycięstwo z rzędu nie mogło pozostać niezauważone, dlatego większość do nie dawna sceptycznie nastawionych fanów, przyszłość klubu zaczyna widzieć w jasnych barwach.
Dziennikarze Las Provincias napisali dziś, że dla kibiców Valencii, szklanka znów stała się do połowy pełna, nie pusta. Zespół przynajmniej przez jeden dzień stoi na czele tabeli (Real Madryt dziś gra z Betisem), kontynuuje serię 6 zwycięstw z rzędu, gra zaczyna wyglądać coraz lepiej, a stosowany przez trenera system rotacji zaczyna przynosić efekty, dając do zrozumienia, że porażka w pierwszej kolejce była jedynie wypadkiem przy pracy.
Wczorajszy mecz był wyjątkowy dla obydwu trenerów - Quique Flores i Michael Laudrup przez dwa sezony występowali razem w Realu Madryt (1994/95 oraz 1995/96). Obaj panowie przeprowadzili przed spotkaniem dosyć długą rozmowę, a z konfrontacji byłych klubowych kolegów, zwycięsko wyszła ekipa dowodzona przez trenera Valencii.
Wyjątkowe było to spotkanie również dla Davida Villi i Fernando Morientesa. Pierwszy z pary wczorajszych napastników rozgrywał swoje 150 ligowe spotkanie, bramką przyczyniając się do zwycięstwa, zaś dla Morientesa był to już trzechsetny występ na krajowych boiskach.
Wczorajszy mecz sędziował szczęśliwy dla naszego klubu arbiter - Fernández Borbalán, dla którego był to 5 mecz Valencii w karierze. Jak do tej pory, wszystkie kończyły się zwycięstwem naszego klubu, dlatego - jak dodaje Las Provincias - żaden fan Valencii nie miałby nic przeciwko temu, aby Fernández Borbalán sędziował wszystkie ligowe spotkania drużyny Quique Floresa, aż do końca sezonu.
Dziennikarze Las Provincias napisali dziś, że dla kibiców Valencii, szklanka znów stała się do połowy pełna, nie pusta. Zespół przynajmniej przez jeden dzień stoi na czele tabeli (Real Madryt dziś gra z Betisem), kontynuuje serię 6 zwycięstw z rzędu, gra zaczyna wyglądać coraz lepiej, a stosowany przez trenera system rotacji zaczyna przynosić efekty, dając do zrozumienia, że porażka w pierwszej kolejce była jedynie wypadkiem przy pracy.
Wczorajszy mecz był wyjątkowy dla obydwu trenerów - Quique Flores i Michael Laudrup przez dwa sezony występowali razem w Realu Madryt (1994/95 oraz 1995/96). Obaj panowie przeprowadzili przed spotkaniem dosyć długą rozmowę, a z konfrontacji byłych klubowych kolegów, zwycięsko wyszła ekipa dowodzona przez trenera Valencii.
Wyjątkowe było to spotkanie również dla Davida Villi i Fernando Morientesa. Pierwszy z pary wczorajszych napastników rozgrywał swoje 150 ligowe spotkanie, bramką przyczyniając się do zwycięstwa, zaś dla Morientesa był to już trzechsetny występ na krajowych boiskach.
Wczorajszy mecz sędziował szczęśliwy dla naszego klubu arbiter - Fernández Borbalán, dla którego był to 5 mecz Valencii w karierze. Jak do tej pory, wszystkie kończyły się zwycięstwem naszego klubu, dlatego - jak dodaje Las Provincias - żaden fan Valencii nie miałby nic przeciwko temu, aby Fernández Borbalán sędziował wszystkie ligowe spotkania drużyny Quique Floresa, aż do końca sezonu.
KOMENTARZE
Czekam na bramki xD
Amunt Valencia
"To nie szczescie, tylko nerwy spowodowane kolejną idiotyczną stratą bramki. Zespół widocznie nie ma jeszcze tej pewności siebie i po strzeleniu gola przez Getafe pozwolił zepchnąć się do obrony. Trzeba nad tym popracować"
Z schalke nie stracilismy gola a tez w koncowce przeciwnik zepchnal nas do defensywy... moze nie wytrzymujemy kondycyjnie pelnych 90min? Bo fakt faktem w kazdym meczu w koncowce przeciwnikowi brakuje odrobiny szczescia by osiagnac z nami remis (poniekad valladolid tez tego szczescia zabraklo)!! Moze jednak to wlasnie szczescie potrzebne jest do osiagniecia sukcesow? W tamtym sezonie pamietam glupi remisy w 92min (bodajze 2 razy).. sedziowie przestana gwizdac barcelonie...a real pogubi ptk ze slabiutkimi ;)?? Oby to szcescie trwalo jak najdluzej.. ale z pochwalami quiqe poczekajmy na powazniejszych rywali..
Co do samego meczu:
skomentuje tylko jednego naszego gracza gdyz rzucil mi sie w oczy jego wystep... chodzi o timo hildebranda.
Pamietam dawna wypowiedz olivera kahna: nawet najlepszy bramkarz swiata nie bedzie gral na swoim najwyzszym poziomie jesli nie bedzie gral na najwyzszym poziomie przynajmniej raz w tygodniu...
pamietam timo z wystepow w stuttgarcie byl to pewny siebie facet, ktory swietnie dyrygowal defensywa... u nas tej pewnosci mu brak i pewnie bedzie dalej brak jesli quiqe bedzie wymienial bramkarzy co kilka meczy... mysle ze lepeij zdecydowac sie na jeden pewny ptk na bramce...tak bedzie lepiej dla obu...
Gdzie się podziała tamta Valncia....
Coś czuję, że w tym sezonie zdobędziemy mistrzostwo. Mamy olbrzymie szczęście na wzór Manchesteru z zeszłego sezonu. A bez farta ani rusz.
otoz tłumacze:)
Real gra zawsze do konca , mecz trwa 90 min wiec o co chodzi ? ktos nie gra do konca,przegrywa i traci mistrzostwo (patrz mecz z barca-betis z tamtego sezonu)
Wolisz zeby druzyna przegrywała w ostatnich minutach , czy zeby ustaliła wynik ?
A co do obrony , to rzeczywiscie klapa, Gdyby nie Casillas...;)
Tylko serce czasem się kraje, jak w czasie rozgrywek LM leci jakiś festiwal TVP2 zamiast meczu;/
« Wsteczskomentuj