"Owacje dodają mi sił"
02.11.2011; 16:35
Wywiad z Banegą
Ever potrzebował długiego okresu czasu, aby powrócić do najwyższej formy. Spotkanie z Getafe udowodniło, że w Valencia, mimo odejścia Maty, nadal ma lidera drużyny. Każdy ruch na boisku reprezentanta Argentyny zwiastować może kolejne świetne podanie do partnera zespołu. To, czego najbardziej mu brakowało, to- jak sam mówi- wsparcie kibiców.
- Nadal cieszysz się grą w piłkę?
- Tak, jestem bardzo usatysfakcjonowany. Czuję się dobrze, koledzy z zespołu cały czas mi pomagają, abym czuł się bardziej komfortowo. Wszystko idzie w dobrym kierunku i nie mogę narzekać. Oczekuję, że będę podążał tą drogą, na którą ostatnio wszedłem.
- Kilka dni temu Pablo Piatti powiedział, że na boisku zachowujesz się tak, jakbyś zatrzymywał się w czasie, rozmyślał, który wariant podania jest najlepszy, popijając w międzyczasie kawę.
- Na boisku liczą się sekundy. Zawsze staram się rozegrać piłkę w taki sposób, aby przyniosło to jak najwięcej korzyści drużynie.
- Lubisz być nagradzany przez kibiców?
- O tak, bardzo. To zawsze dodaje mi chęci i sił. Jeżeli kibice wiwatują na Twoją cześć to od razu wiesz, że na to zasłużyłeś. Myślę, że po ostatnich rezultatach cała drużyna zasłużyła na solidną porcję braw.
- Dlaczego jesteś tak bardzo ważnym ogniwem w układance Unaia?
- Prawda jest taka, że to trener decyduje, kiedy dać mi szansę. Ostatnio otrzymałem ich bardzo dużo. Zawsze staram się grać na maksimum swoich możliwości i mam nadzieję, że trener to dostrzega.
- Co myślisz słysząc, że ludzie mówią o Valencii jako o zespole, który zatańczy, jak mu Ever zagra?
- Cały zespół zawsze stara się tworzyć silny kolektyw. Nie wszystko zależy od jednego człowieka, bo gdyby nie reszta kolegów, na boisku nie zdziałałbym nic.
- Patrząc na Twoje zagrania nasuwa się pytanie, skąd wiesz, w którym momencie posłać jedno z Twoich zabójczych podań do partnera z drużyny?
- To proste, stale patrzę na ich ruchy.
- A gol Soldado przeciwko Athleticowi?
- Po prostu świetnie się zrozumieliśmy. Widziałem, jak Roberto powoli zaczyna balansować ciałem w charakterystyczny dla siebie sposób, wiedziałem więc, w którą stronę wystartuje do piłki.
- Zawsze dogrywasz tam, gdzie chcesz?
- Nie zawsze się udaje, jednak przede wszystkim patrzę, w którym sektorze boiska podanie może przynieść najwięcej korzyści.
- Wygrana z Bayerem jest konieczna? (wywiad ukazał się na kilka dni przed spotkaniem z Bayerem- przyp. red.)
- Tak, jak najbardziej. Nie możemy przegrać, będziemy walczyć do ostatków sił.
- Sytuacja w grupie?
- Następny mecz musimy wygrać, żeby w ogóle myśleć o wyjściu z grupy. W Niemczech, mimo porażki, zagraliśmy dobre spotkanie. Teraz gramy u siebie ze świadomością, że nie możemy zawieść.
- Czy ważne jest, aby zapełnić stadion do ostatniego miejsca?
- Tak, dla nas to oznaka zaufania, jakim obdarzają nas kibice. Dodaje nam to mnóstwo sił i motywacji. Chcemy stale się rozwijać, a Liga Mistrzów to doskonałe ku temu miejsce.
KOMENTARZE
Mam nadzieję, że wszyscy zawodnicy których ostatnio kupiliśmy pokładając w nich nadzieję, a teraz nieco zawodzą, w najgorszym wypadku mają syndrom Maty a nie są niewypałami.
« Wsteczskomentuj