Banega szuka klubu
27.03.2011; 11:28
Niepewna przyszłość pomocnika
Argentyńczyk poinstruował swojego przedstawiciela, by rozeznał się w sytuacji na rynku transferowym. Jednocześnie kategorycznie zaprzeczył pogłoskom, że jeszcze przed zakończeniem tego sezonu miałby zmienić barwy klubowe.
Dyrekcja sportowa klubu prowadzi rozmowy z przedstawicielami zawodników w celu ustalenia strategii w polityce transferowej. Agencja EFE donosi, że po spotkaniu z przedstawicielem Évera Banegi - Marcelo Simoniánem, pomocnik zlecił mu zapoznanie się z potencjalnymi ofertami klubów z Anglii, Włoch i Niemiec.
W obecnym sezonie Éver pokazuje dwie różne twarze. Początku rozgrywek z pewnością nie może zaliczyć do udanych. Brak formy, w połączeniu z problemami wychowawczymi i dziwnymi "problemami gastrycznymi", z pewnością nie polepszyły jego notowań. W ostatnich spotkaniach Banega znów prezentował się z lepszej strony. Nikt nie ma wątpliwości co do jego talentu i możliwości, jednak czy to wystarczy, by pozostał w Valencii na dłużej?
KOMENTARZE
Amunt
Ja ironizowałem. Widzę, że nie znasz mojego stosunku do Unaia.
Co niby ma prawdopodobnie przypadkowe zdarzenie z problemami wychowawczymi piłkarzy w danej drużynie?
Wielce prawdopodobne jest to ,ze tamci byli lekko pijani,nawet mogli coś palić. Trzeźwi też. Vicek raczej nie,bo to było zaraz po treningu.
Nigdy nie byłeś świadkiem takich sytuacji?
Z niczego robi się zadyma.
Pewnie tak jak tu.
12-15 mln € za Banegę to dobra cena.
Pablo z kolei już lepiej grać nie będzie.
Jako, że Hiszpanie są teraz w modzie można i by za niego 15 mln baniek wyciągnąć.
Albo dwa tysiące Jabulanich.
Wisly Krakowjakiejś niezłej drużyny się załapie w roli podawacza ręczników lub podgrzewacza ławki...A nie pieprz już. Może wizja jest taka, że sprzedajemy dziewczyny z wielkim ego i robimy drużynę bez gwiazdek. Poza tym każdy wie, że Valencia przepłaciła za Banegę. W Boca mówili, że Evera nie chcieli sprzedać, ale jak Valencia dała na stół taką kasę to nawet nie czekali na inne oferty.
@Fuh
Coś dużo tego jeśli.
Bardzo nie podoba mi się pomysł sprzedaży Banegi - wokół niego można zbudować znakomity zespół.
Co innego czytałem. I nie rozumiem czemu niby cena była wysoka skoro termin pierwokupu minął. Chyba że Valencia złożyła ofertę w czasie tego terminu i Real nie zdecydował się na wyrównanie.Bo jeśli po terminie to Valencia sfrajerzyła.
A fanem Banegi nie jestem, jest typowym przykładem nowej generacji piłkarzy, ego nieproporcjonalnie rozrośnięte w stosunku do umiejętności i osiągnięć. Barają to on nie jest. Jeden sezon mu wyszedł i już go kreowali co niektórzy za najlepszego środkowego pomocnika w lidze. Tymczasem on ma jeszcze dużo do poprawienia w swojej grze, przede wszystkim strzał z dystansu. Jak czasem uderzy to się żal robi. Akurat ma obok siebie kogoś od kogo mógłby się tego nauczyć, ale jak widać Ever ma lepsze rzeczy do robienia niż trenowanie.
Panowie trzeba sobie spojrzeć prawdzie w oczy Unai nie jest trenerem, który może sobie poradzić z piłkarzami z trudnym charakterem, a niestety u nas jest takich kilka :/. Wielu z nich przydałaby się tzw. "Suszarka Fergusona", bo w Valencii tkwi wielki potencjał. Gdyby Emery umiał poradzić sobie z tego typu piłkarzami to do dziś Miguel by wymiatał na prawej obronie (jak za czasów Quique), Chori nie grał takiej padaki jak teraz, a Ever systematycznie się rozwijał itd. Z całym szacunkiem dla Unai'a i jego zwolenników, uważam że nie jest on trenerem, który może poprowadzić Valencię do sukcesów w Europie.
Jeżeli Ever zwietrzył możliwość zarobienia lepszej kasy w innym klubie, to jego sprawa (potem może nawet ściemniać o sportowym rozwoju). Jeżeli jednak klub chce się go pozbyć, to wg mnie jest to błąd - zainwestowana wcześniej kasa się nie zwróci, natomiast przy odpowiednim prowadzeniu ten kopacz może dać jeszcze dużo pożytku klubowi.
Pytanie jest - Czy Banega jest w stanie się jeszcze rozwijać.Czy chce, czy będzie
Dużo czynników wpływa na rozwój gracza.
Klimat wokół klubu, atmosfera w zespole, osoba trenera.
Według mnie zaraz jak Chori dołączył do klubu Banega znalazł w nim coś w rodzaju mentora.
Może zmiana trenera coś zmieni. Może Banega dorośnie, a może on celuje już tylko w kasę.
Jeśli tak to do widzenia.
Zresztą kibicom się marzą sukcesy, ale spójrzmy prawdzie w oczy - żeby walczyć o mistrzostwo czy LM musimy się jeszcze pozbyć ze 300 mln € długu. I jestem pewien, że za kadencji Llorente wyniki sportowe będą ważne, ale nie najważniejsze.
Najważniejsza będzie redukcja długu.
Nie wierzę, by jakikolwiek ślepy naiwniak mógł dać za Pablo więcej niż 10 mln euro. Nawet 8 mln byłoby dobrą ceną, 6 mln uczciwą. Pablo wyjdą trzy mecze w sezonie, siedmiu następnych nie zawali. W pozostałych psuje każdą akcję, przy której dotknie piłki...
Jak dla mnie status 'nie na sprzedaż' w Valencii obecnie powinni mieć Topal, Joaquin i Tino. Budowa drużyny na Macie i Banedze nie wyszła, choć skreślać obydwu oczywiście jeszcze nie należy.
« Wsteczskomentuj