Soler doczekał się opozycji, wkrótce decydujące starcie.
27.12.2007; 22:29
Oligarchiczny prezes Valencii – Juan Soler – doczekał się wreszcie poważnej opozycji, która dodatkowo w najbliższym czasie zamierza przejść do frontalnego ataku. Cel starcia jest jasny – pełna władza w klubie, a do rywalizacji stanąć ma drugi największy udziałowca klubu, właściciel 10% akcji, obecny vice-prezes klubu – Vicente Soriano. Niedawny bliski współpracownik Juana Solera, w dzisiejszej radiowej rozmowie zapowiadał ostateczną batalię o władze podczas styczniowego walnego zebrania akcjonariuszy klubu. Pod adresem obecnego prezesa Valencii posypały się dziś poważne oskarżenia, a zbuntowany Soriano nie wahał się nazwać rządów Solera „trzema latami kłamstw, mydlenia oczu i bezmyślności”.
Zdezorientowanym udziałowcom i kibicom Soriano chce przedstawić swoją wizję klubu, w której nie ma być miejsca ani dla Solera, ani dla Ruiza, ani dla Koemana. Obecnego szkoleniowca i jego asystenta zbuntowany vice-prezes nie darzy zresztą zbytnim szacunkiem – zapewniał dzisiaj, że gdyby to on był najważniejszym człowiekiem w klubie, Koeman wyleciałby w 10 sekund, Bakero w 11. Soriano wyraził też dziś pewność, że zdołałby zakończyć nieprzyjemny spór ze spisanymi na straty zawodnikami – Albeldą, Canizaresem i Angulo, i żaden z nich nie musiałby opuszczać klubu, ponadto poważnie zająłby się ekonomiczną stabilność klubu, zagrożoną według niego przez nieudolne dokonania Solera na gruncie budowy Nuevo Mestalla, a także poprawił wizerunek klubu, który ostatnimi czasy prezentuje się fatalnie.
Jeszcze gorszą opinię niż o trenerach ma Soriano o dyrektorze sportowym – Miguelu Ruizie: Ten człowiek roztrwonił 50 mln euro, a działania jego i trenera przysporzą nam jeszcze większych strat, jeśli trzeba będzie wypłacać odszkodowania odsuniętym od składu graczom. – grzmiał podczas wspomnianej audycji radiowej. Moją intencją – jeśli uzyskam wystarczające poparcie – będzie odzyskać dobry wizerunek klubu, który robi z siebie pośmiewisko, odzyskać godność naszych piłkarzy i uzyskać finansową stabilizację – mówił też dziś Soriano.
W temacie budowy Nuevo Mestalla, wskazywał Soriano na nieudolne decyzje Solera, odnośnie sprzedaży fragmentów obecnego stadionu – wycenianych podczas niekorzystnej koniunktury, wołając w popularnej rozgłośni radiowej: W 2010 roku uzyskalibyśmy wyższą cenę za każdy metr kwadratowy, a teraz Juan Soler wobec braku chętnych wykupuje fragmenty Estadio Mestalla po cenie stosunkowo niskiej.”
Wobec takiej postawy swojego dotychczasowego współpracownika Juan Soler nie mógł zostać obojętny – na oficjalnej stronie internetowej ukazała się informacja, iż jutro o godzinie 13.00 odbędzie się konferencja prasowa z udziałem obecnego prezesa Valencii. Czy będzie to ostatnia Juana Solera w tej roli, czy też nieprzewidywalny prezes zdoła odeprzeć wszystkie ataki i nadal twardą ręką dzierżyć klubowe stary, dowiemy się więc już jutro. Na jutro zaplanowane jest też spotkanie zawodników z „czarnej listy Koemana” z samym szkoleniowcem.
Pewnym jest więc, że decyzje które podjęte zostaną jutro i podczas najbliższego zgromadzenia wszystkich akcjonariuszy, mogą zaważyć na przyszłości lewantyńskiego klubu. Miejmy nadzieję, że jakiekolwiek one będą, nie będą z perspektywy czasu wspominane jako błędne…
Zdezorientowanym udziałowcom i kibicom Soriano chce przedstawić swoją wizję klubu, w której nie ma być miejsca ani dla Solera, ani dla Ruiza, ani dla Koemana. Obecnego szkoleniowca i jego asystenta zbuntowany vice-prezes nie darzy zresztą zbytnim szacunkiem – zapewniał dzisiaj, że gdyby to on był najważniejszym człowiekiem w klubie, Koeman wyleciałby w 10 sekund, Bakero w 11. Soriano wyraził też dziś pewność, że zdołałby zakończyć nieprzyjemny spór ze spisanymi na straty zawodnikami – Albeldą, Canizaresem i Angulo, i żaden z nich nie musiałby opuszczać klubu, ponadto poważnie zająłby się ekonomiczną stabilność klubu, zagrożoną według niego przez nieudolne dokonania Solera na gruncie budowy Nuevo Mestalla, a także poprawił wizerunek klubu, który ostatnimi czasy prezentuje się fatalnie.
Jeszcze gorszą opinię niż o trenerach ma Soriano o dyrektorze sportowym – Miguelu Ruizie: Ten człowiek roztrwonił 50 mln euro, a działania jego i trenera przysporzą nam jeszcze większych strat, jeśli trzeba będzie wypłacać odszkodowania odsuniętym od składu graczom. – grzmiał podczas wspomnianej audycji radiowej. Moją intencją – jeśli uzyskam wystarczające poparcie – będzie odzyskać dobry wizerunek klubu, który robi z siebie pośmiewisko, odzyskać godność naszych piłkarzy i uzyskać finansową stabilizację – mówił też dziś Soriano.
W temacie budowy Nuevo Mestalla, wskazywał Soriano na nieudolne decyzje Solera, odnośnie sprzedaży fragmentów obecnego stadionu – wycenianych podczas niekorzystnej koniunktury, wołając w popularnej rozgłośni radiowej: W 2010 roku uzyskalibyśmy wyższą cenę za każdy metr kwadratowy, a teraz Juan Soler wobec braku chętnych wykupuje fragmenty Estadio Mestalla po cenie stosunkowo niskiej.”
Wobec takiej postawy swojego dotychczasowego współpracownika Juan Soler nie mógł zostać obojętny – na oficjalnej stronie internetowej ukazała się informacja, iż jutro o godzinie 13.00 odbędzie się konferencja prasowa z udziałem obecnego prezesa Valencii. Czy będzie to ostatnia Juana Solera w tej roli, czy też nieprzewidywalny prezes zdoła odeprzeć wszystkie ataki i nadal twardą ręką dzierżyć klubowe stary, dowiemy się więc już jutro. Na jutro zaplanowane jest też spotkanie zawodników z „czarnej listy Koemana” z samym szkoleniowcem.
Pewnym jest więc, że decyzje które podjęte zostaną jutro i podczas najbliższego zgromadzenia wszystkich akcjonariuszy, mogą zaważyć na przyszłości lewantyńskiego klubu. Miejmy nadzieję, że jakiekolwiek one będą, nie będą z perspektywy czasu wspominane jako błędne…
KOMENTARZE
jednak widac golym okiem, ze o stolki walczy sie w obliczu kryzysu, mamiac kibicow nazwiskami, wytykajac bledy i obiecujac zlote gory ;)
W realu czy barcelonie nowi obiecywali Zidana czy Ronaldinho - u nas wyliczaja kogo wywala z klubu
przykre...
AMUNT Valencia !!!
W kazdym razie, ten czlowiek mowi glosem wiekszoci Valencianistes. Ma moje poparcie ;p
-Beznadziejne
-jałowe
-Stracone
-smutne
To mnie sie wydaje że nawet ludziom którym nie zależy na futbolu tylko na kasie na rękę będzie jak ten cały cyrk sie skończy. Ja osobiście nie wyobrażam sobie Valencii bez ALBELDY czy ANGULO. Canizares też zresztą jest symbolem tej ekipy więc do mnie takie argumenty by trafiły.
Pozdrawiam...
Chyba, że prasa w Hiszpanii ma aż takie pomysły ;|
Mamy Timo, ale uważam, że Stekelemburg jest lepszy, a przedewszystkim młodszy.
Co do transferu VdV to myśle, że nie powinno być problemem sciągnąć go na Mestalla... Wystarczy chcieć(gumisie:))
nie rozumiem... to odchodza czy nie odchodza?
Zdecydowanie wole zeby zostal Soler niz ten laluś Soriano.Powod jest prosty - w kazdym klubie ktory stoi w obliczu wielkiego kryzysu nalezy podjac odwazne i stanowcze kroki.
Soriano jest naturalnie w opozycji wiec wiadomo jaka strategie przyjmie - po pierwsze bedzie chcial zatrzymac "stara gwardie" czym przyglaskal by kibicow.Podpisalby nowe kontrakty z Villa i Silva , ale czy to by zalatwilo sprawe?Oczywiscie ze nie bo Vcf gralaby caly czas piach.Kogo Soriano zatrudnilby za Koemana?Mourinho olalby nas bo dostanie lepsza posade,Lippi ma nas w dupie co udowodnil,Capello juz zajety,Scolari i Ancelotti nie zainteresowani, Del Bosque juz czuje posade reprezentacji po Aragonesie.I kogo tu zatrudnic?trenera Espanyolu czy Villareal po jednym sobrym sezonie?Bzdura.
Co do Solera to powiem wam ze ten typ mi sie konkretnie nie podoba bo kreci i mąci,gubi sie w zeznaniach.Nie podoba mi sie jak potraktowal nasza stara gwardie i jak stara sie z tego wyktrecic.Zarzadzanie zasobami ludzkimi u goscia leży.Jenak w kwestiach ekonomicznych nie jest zle , jest skory do sporych wydatkow na dobrych pilkarzy.Fakt faktem, w wiekszosci kasa ta jest wydana w bloto przez nieudolnosc Ruiza.
Koeman mimo ze spartolil sprawe z naszym el capitano i dragonem ,powinien dostac szanse.W meczu z Saragossa dostrzeglem juz pewna poprawe w grze i gdyby nie w dalszym ciagu fatalna gra w defensywie moglibysmy tamten mecz wygrac.Oby Koeman sciagnal kogos juz w styczniu , a co do Van Der Vaarta to Valencia go olala i tak dobrego garcza zgarnie Juve.A my kupimy w lecie jakiegos emeryta z odzysku typu Gilberto Silva.Ah,szkoda gadac.
I cholera wie, czy nie byłoby to lepsze rozwiązanie, niż pozwolić nadal władać Solerowi, Ruizowi marnować pieniądze na zawodników, których później trenerzy w składzie nie widzą, a Koemanowi zrażać do siebie i klubu piłkarzy. Czeka nas w styczniu pasjonujący bój, Soler ma tylko jedną kartę - Koemana, który dodatkowo nic w czasie od objęcia stanowiska nie osiągnął. No, może poza zrażeniem do siebie i piłkarzy, i kibiców.
Kolejna sprawa - Ruiz. Po pierwsze to menedżer powinien przeprowadzać transfery czyli Quique (teraz Koeman), widać u nas musi być inaczej. On w ogóle nie wie co to jest karuzela transferowa i jak się je przeprowadza. Spójrzcie na dział Transfery na naszej stronie w obecnym sezonie. Nazwiska bardzo przeciętne a po zsumowaniu wydatków na nie wychodzi ok.60 mln euro, ale polityka transferowa nie polega tylko na kupowaniu, ale i na sprzedawaniu zawodników, a ile on sprzedał: jednego Tavano za 6 mln euro. Spójrzcie na FC Porto, Szachtar czy Sevillę to kluby, które potrafią przeprowadzać transfery i Ruiz powinien się od nich uczyć, bo jak tak dalej pójdzie to VCF zbankrutuje.
Kolejna sprawa - Koeman. Gdy Soler ogłosił, że następcą QSF będzie Ronald Koeman, to nagle wybuchła euforia, że to koniec kryzysu. Przychodzą mecze i dupa porażka za porażką. Po tym w geście bezradności podziękował Canete, Albeldzie i Angulo za współpracę.
Ach może ten Soriano jakoś wyleczy VCF z poważnej choroby, oby tak.
Amunt Valencia!
Ponadto piszesz o tym, że Valencia powinna mieć taką politykę transferową jak FC Porto, Szachtar, czy Sevilla. Czyli mówiąc krótko, wylansować kogoś i sprzedać za dużą kasę. Porto - Pepe, Anderson ... Szachtar - Elano, Matuzalem ... Sevilla - Ramos, Baptista. Ok, to sprzedajmy Silvę i Albiola.
To Vicente i Zigić też mają szukać nowego klubu???
A w ogóle to Porto nie wykreowało Andersona, Szachtar ani Matuzalema, ani Elano.
Co do drugiej części Twojego wpisu, to odpowiedz mi na pytanie, kto w takim razie wykreował Matuzalema i Elano jeśli nie Szachtar? Anderson może i się pokazał na MŚ U-17, ale i tak najwięcej zawdzięcza Porto, bo gdyby nie grałby w 1 składzie, to pewnie teraz nie siedziałby w rezerwach Manchesteru.
Rozumiem Twoje myślenie, ale Ci zawodnicy stali się 'wielcy', dopiero po transferach do Porto, Szachtara czy Sevilli, a chyba o to Ci chodziło.
« Wsteczskomentuj