sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Przełamanie

Bartłomiej Płonka, 13.02.2016; 22:36

Koniec fatalnej serii

Chociaż Valencia przegrywała z Espanyolem po trafieniu Duarte, to zdołała się podnieść i wygrać pierwszy raz od dwunastu spotkań. Zdobywcami bramek, które przechyliły szalę zwycięstwa na stronę Los Ches byli Negredo i Czeryszew.

Spotkanie na Mestalla było niezwykle ważnym meczem dla obu drużyn, bowiem zarówno Valencia, jak i Espanyol w tym sezonie spisują się poniżej oczekiwań. Gary Neville ustawił swój zespół dość ofensywnie, jednak największą uwagę zwracał powrót do bramki Diego Alvesa, dla którego był to pierwszy mecz od maja.

Początek spotkania mógł znakomicie ułożyć się dla „Papużek”, które już w swojej pierwszej akcji ofensywnej były blisko zdobycia gola. Po kilku podaniach na połowie Valencii piłka dotarła do ustawionego na piątym metrze od bramki gospodarzy Caicedo, jednak strzał Ekwadorczyka w spektakularnym stylu obronił Diego Alves od razu dając znać o swoim powrocie!

Gospodarze od 7. minuty musieli radzić sobie bez Aymena Abdennoura, któremu odnowił się uraz i Tunezyjczyka zastąpił Ruben Vezo. W późniejszych fragmentach pierwszej części spotkania przewagę uzyskała Valencia, jednakże podopieczni Gary ‘go Neville’a nie potrafili stworzyć sobie stuprocentowych okazji. Największe zagrożenie pod bramką Pau Lópeza miało miejsce po strzale Daniego Parejo, który szukał swoich sił z rzutu wolnego.

W pierwszej połowie mecz nie obfitował w sytuacje i nie był nad wyraz interesujący — wszak na boisku mierzyły się dwa największe rozczarowania tego sezonu. Natomiast dopisywali kibice, którzy zadbali o wsparcie dla Valencii. Już przed meczem piłkarzy witała ogromna grupa fanów, a atmosfera podczas gry przypominała tę z najważniejszych spotkań ostatnich sezonów.

Widowisko nieco rozruszało się po przerwie. Tym razem pierwsze minuty powinny skończyć się trafieniem dla Valencii, gdy po ofensywnej akcji skrzydłem Joao Cancelo posłał piłkę w słupek, a dobitka Czeryszewa wylądowała wysoko na trybunach. Espanyol kilka chwil później zabrał się do swoich poczynań w ataku i w 52. minucie znalazł drogę do siatki. Dośrodkowanie z rzutu wolnego wykorzystał Oscar Duarte, który okazał się szybszy od wychodzącego z bramki Diego Alvesa i strzałem głową pokonał Brazylijczyka. 0:1.

Nie minęło kilka minut, a już mogło być 2:0 dla piłkarzy z Katalonii. Znów jednak największą przeszkodą okazał się Diego Alves, który wyciągnął dwa uderzenia przyjezdnych, w tym jeden z trzech metrów od bramki. Tymczasem Gary Neville chcąc wzmocnić ofensywę swojego zespołu postanowił zdjąć z placu gry Rodrigo i zastąpić go osobą Álvaro Negredo.

Okazał się to strzał w dziesiątkę! W 70. minucie w pole karne wbiegł Joao Cancelo, po czym piłka znalazła się pod nogami Tiburóna. Napastnik Valencii bez zastanowienia oddał strzał, a futbolówka po minimalnym rykoszecie ugrzęzła w siatce! 1:1.

Zdobyty gol zdecydowanie napędził Los Ches, którzy już pięć minut później drugi raz znaleźli drogę do bramki! Feghouli wymienił podanie z Cancelo, po czym Algierczyk dośrodkował w pole karne na szósty metr od bramki, gdzie obrońców Espanyolu uprzedził Dienis Czeryszew i potężnym strzałem głową wprawił Mestalla w euforię! 2:1.

Emocje na Mestalla trwały do końca spotkania, bowiem losy meczu mogły zostać jeszcze odwrócone. Piłkarze gości mieli okazje, by doprowadzić do remisu po rzutach rożnych, gdy najpierw w dogodnej sytuacji nie trafił Duarte, a potem ponownie Alves stanął na wysokości zdania fantastycznie broniąc uderzenie Gerarda Moreno. Równie dobrze i Valencia mogła podwyższyć wynik, kiedy Negredo zgrał futbolówkę głową na piąty metr, gdzie Pau Lopez wygrał pojedynek z Feghoulim.

Ostatecznie Valencia pokonała „Papużki” i podniosła się po serii dwunastu porażek z rzędu. Zwycięstwo na pewno było potrzebne i cieszy, jednak jedno zwycięstwo nie zamazuje fatalnej postawy drużyny w tym roku. Teraz od „Nietoperzy” wymagamy kolejnych zwycięstw w lidze i awansu do kolejne fazy Ligi Europy, bo tylko w ten sposób można ten sezon uratować.

La Liga, 24. kolejka: Valencia 2:1 (0:0) Espanyol

Gole: 0:1 Duarte 52. min, 1:1 Negredo 70. min, 2:1 Czeryszew 76. min

Valencia CF: Diego Alves, Joao Cancelo, Santos, Abdennour (Ruben Vezo, m. 7), Siqueira, Dani Parejo, Enzo Pérez, Feghouli, Cheryshev (Barragán, m. 84), Rodrigo (Negredo, m. 58), Alcácer.

Espanyol: Pau López, Javi López, Álvaro, O. Duarte, Víctor Álvarez, P. Diop, Abraham, Burgui (Enzo Roco, m. 79), M. Asensio, F. Caicedo (Víctor Sánchez, m. 66), Mamadou (Gerard, m. 12).

Kategoria: Mecze | własne skomentuj Skomentuj (6)

KOMENTARZE

1. davidvilla13.02.2016; 22:41
Magiczny sobotni wieczór. Pełne Mestalla. Ogłuszający doping. Przez pełne 94 minuty walka, walka i jeszcze raz walka - zarówno na trybunach, jak i na boisku.

Proszę Państwa mamy to!!!!
2. kptYossarian13.02.2016; 22:44
kptYossarianGra szczególnie w defensywie pozostawiała sporo do życzenia, ale naprawdę szacunek dla piłkarzy, że po stracie gola się podnieśli. Trzeba przyznać, że mimo wszystko wygrali zasłużenie. Mam nadzieję, że to wreszcie będzie przełamanie i impuls do lepszej gry, Oby udało się zająć jakieś przyzwoite miejsce w lidze oraz powalczyć w LE.
3. LimaK13.02.2016; 22:51
Tak!!!
Wreszcie zwycięstwo! :)

Gra obronna jednak bardzo słaba.

Piękna parada Alves'a na początku meczu ;)
4. Abec13.02.2016; 23:06
AbecWraca Alves to wracają 3 punkty. Chęci u piłkarzy są, lecz nie zawsze idzie to w parze w sposobie rozgrywania akcji. Takich wjazdów jak Cancelo przy bramce oczekuję również od innych piłkarzy
5. pedro914.02.2016; 11:07
Meczu nie widziałem i oglądałem tylko skróty. To zwycięstwo to prawdziwy cud, bo Espanyol miał kilka "setek". Obrona rzeczywiście dziurawa, choć rzut rożny na 1:0 był znakomity i Alves nie mógł wiele zdziałać. Podobno najlepsi u nas to Cancelo, Fegu i Negredo.
Cieszą 3 pkt., szczególnie w takich okolicznościach, i powrót Alvesa.
6. pedro914.02.2016; 11:24
Oczywiście także Alves.
Odnoszę wrażenie, że nasi wygrali mimo Nevilla, który niewiele daje drużynie.