Operacja Pellegrini
02.02.2016; 17:07
Valencia stara się o usługi Chilijczyka
W związku z przybyciem Pepa Guardioli do Manchesteru City, Manuel Pellegrini przestanie być trenerem Obywateli po sezonie. Przedstawiciele Valencii podjęli pierwsze próby kontaktu. Jest on jednym z kandydatów do objęcia posady po Garym Neville’u.
Valencia stara się wysondować, czy Pellegrini byłby zainteresowany przybyciem na Mestalla. O swoich intencjach władze Nietoperzy dawały znać przedstawicielowi trenera, Jesúsowi Martínezowi już kilkukrotnie. Kontakty te ułatwia fakt, że Martínez dobrze zna Valencię, gdyż swego czasu pełnił w klubie rolę sekretarza technicznego.
„Manuel jest teraz otwarty na oferty z innych klubów. Będziemy je wszystkie analizować. To wcale nie musi być Chelsea czy Manchester United. Na razie nie ma żadnych konkretów na stole” – mówił Martínez w wywiadzie dla chilijskiego Radio Bio Bio.
Zapytany o zainteresowanie ze strony Valencii odpowiedział:
„Pellegrini pracował zaledwie 40 km od Walencji przez ponad 5 lat. Zna dobrze to miejsce, doświadczył jego atmosfery i bardzo mu się tam podoba”.
Chilijczyk miał już okazję dwukrotnie prowadzić kluby z dużym inwestorem – Málagę i właśnie Man City. Pellegrini chciałby pracować przy poważnym i stabilnym projekcie, zarówno pod względem ekonomicznym jak i sportowym oraz mieć duży wpływ na to jak będzie wyglądać jego drużyna.
Spośród potencjalnych kandydatów do zatrudnienia doświadczonego trenera wymienia się także Real Madryt, ale tylko w przypadku gdyby projekt z Zinedinem Zidanem się nie powiódł. Agent Pellegriniego delikatnie sugeruje jednak, że to raczej nie będzie kolejny pracodawca jego klienta:
„Manuel jest otwarty na wszelkiego rodzaju wyzwania. Świetnie poszło mu w Maladze, chociaż nie był to europejski potentat. Nie patrzymy na nazwę czy markę klubu, ale na projekt. Czasem klub wydaje się niezwykły i atrakcyjny z zewnątrz tak jak Real Madryt, ale jak przyjrzymy się sposobowi obchodzenia się tam z trenerami, to już nie jest tak wesoło”.
Na koniec dodaje także nieco niepokojącą informację dla zwolenników przybycia Pellegriniego na Mestalla:
„Z jego perspektywy najbardziej ekscytująca pozostaje Premier League. Spędził tu wspaniałe trzy lata, a konkurencja jest tutaj szalona”.
Rafa Benítez i Quique Sánchez Flores
W zakulisowych rozmowach z Lay Hoon przewijają się także te dwa nazwiska. W przypadku gdyby nie udało się zatrudnić Pellegriniego, któryś z nich mógłby wrócić na Mestalla. Quique jest faworytem Garcíi Pitarcha natomiast Benítez zakończył niezbyt udaną przygodę z Madrytem i być może powrót na stare śmieci byłby dla niego dobrym rozwiązaniem.
KOMENTARZE
Benitez (mimo dawnych osiągnięć z klubem) - NIE
Flores - ?
Ziomek ewidentnie nie ma parcia na trenerkę w przyszłości (co sam wyraźnie zaznaczał zresztą), więc IMHO spuszczą nas do Segunda jak wodę w kiblu. Przykre :( .
"Pellegrini chciałby pracować przy poważnym i stabilnym projekcie, zarówno pod względem ekonomicznym jak i sportowym oraz mieć duży wpływ na to jak będzie wyglądać jego drużyna."
Marzy mi sie taka Valencia. Czy mi sie wydaje ze Menda ju nie ma za wiele do powiedzenia w transferach? Chyba nowe glowy w Valencii nie dadza mu dojsc do glosu.
Tak!
Benitez i QSF - mam mieszane odczucia.
Benitez odchodził z VCF w glorii zwycięzcy, ale skłócony z Pitarchem. Dlatego jego szanse na powrót są najmniejsze. QSF odchodził natomiast w niesławie, po serii porażek, wygwizdywany na Mestalla. Zasłynął m.in. odsunięciem Maty na boczny tor, bo uważał że jest za słaby (wolał Gavilana). Mimo wszystko, ze względów na umiejętność budowania cieplejszych relacji z piłkarzami i atmosferę w drużynie wolałbym QSF.
Dawać Pellegriniego jak najszybciej.
p.s. mam nadzieje, że to nie literówka i nie chodzi o Pellegrino ;)
« Wsteczskomentuj