Zaciekła walka o czołowe miejsca
10.05.2015; 20:00
Analiza ligowych szans
Do końca rozgrywek ligowych w Hiszpanii pozostały nieco ponad dwie kolejki. Mimo to, Primera Division jest daleka od rozstrzygnięć na wielu polach. Kibiców Valencii najbardziej emocjonuje oczywiście walka o TOP4, która nigdy w historii La Liga nie stała na tak wysokim poziomie. Przyjrzyjmy się zatem czekającym Atletico, Valencię i Sevillę wyzwaniom ligowym.
Obecnie trzecie miejsce zajmuje Atletico (77 „oczek”), które po dzisiejszym remisie z Levante utrzymało swoją czteropunktową przewagę nad Valencią. Taka sama różnica dzieli drużynę Nuno od Sevilli, która jednak nie rozegrała jeszcze spotkania w ramach 36. kolejki La Liga. Podopieczni Unai’a Emery’ego zmierzą się dziś na Estadio Balaidos z osłabioną brakiem ośmiu zawodników Celtą Vigo. Dla Sevilli mecz ten będzie jednak trudny pod względem psychologicznym, gdyż, z powodu dzisiejszej śmierci ojca baskijskiego szkoleniowca zespołu, drużynę z ławki poprowadzi jego asystent Juan Carcedo.
W 37. kolejce każdą z ekip uwikłanych w walkę o czołową czwórkę czeka pojedynek na własnym stadionie. Najtrudniejsze zadanie stoi przed Atletico, które podejmie chcącą przypieczętować ligowy tryumf FC Barcelonę. Valencia zmierzy się z dzisiejszym rywalem Sevilli – nieobliczalną Celtą Vigo. Sevillę czeka natomiast przeprawa z walczącą o utrzymanie Almerią. Ligowe zmagania każda z ekip kończy wyjazdowym pojedynkiem w Andaluzji. Atletico i Valencia grają kolejno z walczącymi o utrzymanie Granadą i Almerią, natomiast Sevilla podejmie aspirującą do Ligi Europy Malagę.
Nie należy zapominać o bezpośrednich pojedynkach między zainteresowanymi drużynami, które mają decydujące znaczenie w wypadku takiej samej ilości punktów. W tym aspekcie Valencia góruje zarówno nad Atletico, jak i Sevillą. Obydwa zespoły drużyna Nuno pokonała na Mestalla 3-1, natomiast na Ramon Sanchez Pizjuan i Vicente Calderon padał wynik 1-1. Jeżeli natomiast Atletico zrówna się z Sevillą, co wydaje się mało prawdopodobne, to górą będą Los Colchoneros, którzy ograli Andaluzyjczyków na własnym stadionie 4-0, remisując w wyjazdowym spotkaniu 0-0.
Dla Valencii priorytetem jest utrzymanie czwartej pozycji. Mimo że ekipa Nuno zależy od samej siebie, duże znaczenie będzie miał dzisiejszy pojedynek Sevilli w Vigo. Jeśli podopieczni Emery’ego zremisują, Valencii do zapewnienia sobie czwartej pozycji wystarczy jedno zwycięstwo w dwóch ostatnich meczach. Jeśli natomiast w Vigo tryumfować będą gospodarze, „Nietoperzom” do zakwalifikowania się do Ligi Mistrzów wystarczą dwa remisy.
Zwycięstwo Sevilli nad Celtą zredukuje natomiast margines błędu ekipy Nuno do zera. Mimo że zespół z Andaluzji uwikłany jest jeszcze w rozgrywki Ligi Europy, gdzie prawdopodobnie czekają go dwa trudne pojedynki, należy zakładać, że drużyna Emery’ego ogra na swoim stadionie Almerię i wygra na La Rosaleda z zaliczającą znaczny spadek formy Malagą, co zobliguje Valencię do zainkasowania kompletu punktów w dwóch ostatnich meczach.
Śledząc poczynania Sevilli, „Nietoperze” powinni nieśmiało spoglądać ku trzeciemu w tabeli Atletico. Valencia wyprzedzi Los Colchoneros, jeśli drużyna Simeone nie wygra żadnego z dwóch pozostałych meczów, a ekipa Nuno zgarnie komplet punktów. Taki scenariusz wydaje się mało prawdopodobny, jednak nie niemożliwy. Atletico przegrało wszystkie trzy spotkania z Barceloną w tym sezonie, a wyjazdowy mecz z walczącą o życie Granadą również nie będzie spacerkiem dla zespołu „Cholo”. Ponadto, „Nietoperze” wyprzedzą Los Colchoneros, jeśli Valencia zgranie cztery punkty, a drużyna Simeone przegra obydwa spotkania. W tym przypadku Atletico może zostać wyrzucone ze strefy Ligi Mistrzów przez wygrywającą mecze z Celtą, Almerią i Malagą drużynę Sevilli.
Walka o TOP4 w Hiszpanii nigdy nie stała na tak wysokim poziomie. Napomnijmy tylko, że „Nietoperze”, wyrównując swój punktowy rekord z sezonu 2003/04, kiedy to zdominowali Primera Division, mogę obejść się smakiem i nie zagrać w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów zajmując piątą lokatę w lidze. Jedno jest pewne, zarówno Atletico, Valencia, jak i Sevilla zasługują swoimi występami na występ w europejskiej elicie i brak którejkolwiek z tych drużyn w rozgrywkach Champions Legue w przyszłym sezonie będzie wielką niesprawiedliwością.
KOMENTARZE
W tym roku tak to już nie działa. Jeśli Sevilla zajmując 5. miejsce wygra LE, to zobaczymy 5 zespołów z LL w przyszłorocznej LM. I ta opcja byłaby najsprawiedliwsza.
Ciężko będzie Valencii wskoczyć na trzecie miejsce ale mam nadzieję, że zrobi wszystko by tak się stało wygrywając oba spotkania. Wszystko jednak w rękach a raczej w nogach Atletico. Co będzie to będzie. Byle tylko nie dać się wyprzedzić Sevilli.
Oczywiście należy pamiętać, że 4 miejsce nie daje jeszcze awansu do LM, trzeba będzie powalczyć o nią w ostatniej rundzie eliminacyjnej. Myślę jednak, że Valencia nie zawiedzie ;)
Niech sobie Sevilla wygra tą LE a co mi tam. 5 drużyn hiszpańskich w LM pokaże, która liga jest najlepsza!
Z możliwych niebezpiecznych to możemy czasem trafić na Monaco (nie jestem pewien czy doliczyli im już punkty) i Marsylię z Francji. Nisko jest też gladbach ale oni chyba bezpośrednio się zakwalifikują Leverkusen natomiast będzie z nami rozstawione. Z rosji Dynamo Moskwa może nam się przytrafić, CSKA oraz Krasnodar który jest drugi i groźny. Sporting Lizbona, Lazio też mogą być naszym przeciwnikiem...
Pamiętam kiedyś poszedłem na mecz Udinese - Arsenal właśnie w kwalifikacjach do LM z kolegą który jest fanem Kanonierów, pamiętam jaki był pewien siebie, miałem duży fun jak się grubo spocił ; x Także łatwo i przyjemnie nie będzie.
Wyprzedzenie materaców jest naprawdę mało prawdopodobne, choć nie można wykluczyć "kolejek cudów" w La Liga.
« Wsteczskomentuj