Napastnik pełen wiary w sukces

Znajdujący się ostatnio w kiepskiej dyspozycji strzeleckiej Paco Alcácer udzielił krótkiej wypowiedzi przed dzisiejszym rewanżowym spotkaniem z FC Basel. Młody snajper wierzy w odwrócenie losów dwumeczu ze Szwajcarami.

„Ważne jest by strzelić bramki, niezależnie czy dokonam tego ja, czy moi koledzy. Celem każdego z nas jest awans do kolejnej rundy. Musimy zagrać na maksimum naszych możliwości. Nikt z nas w pojedynkę nie wygra tego spotkania, muszą tego dokonać wszyscy obecni na boisku” – powiedział napastnik Valencii.

Paco Alcácer podkreślił istotną rolę kibiców Nietoperzy w tak ważnym spotkaniu, jak rewanż z Basel: „Publiczność będzie wspierać nas do końca, będąc dwunastym zawodnikiem. Ich obecność i doping w trakcie spotkania jest bardzo ważny dla nas, piłkarzy. Wsparcie kibiców jest motywacją ekstra”.

Podopieczni Juana Pizziego na ostatnim treningu mieli skupić się na stałych fragmentach, a zwłaszcza na rzutach karnych. Alcácer nie obawia się ewentualnej serii jedenastek, w razie gdyby 90 minut spotkania i dogrywka nie wyłoniły zwycięzcy dwumeczu: „Od najmłodszych lat nie obawiałem się rzutów karnych, często do nich podchodząc i zdobywając bramki. Nie chcę, by o zwycięstwie decydowały jedenastki. Jeśli jednak dojdzie do serii rzutów karnych, chcę być jednym z wykonawców”.

Napastnik Valencii odniósł się również do pytań o słabszą ostatnimi czasy dyspozycję strzelecką, mówiąc: „W ostatnim spotkaniu golkiper rywali pokazał się ze znakomitej strony, rozegrał świetne spotkanie. Muszę ciągle pracować, by zamienić rzeczy negatywne w pozytywne”.

W końcowych słowach Paco odniósł się do wizyty Amadeo Salvo na zamkniętym treningu: „Za każdym razem, kiedy prezydent klubu odwiedza Miasteczko Sportu próbuje nas wspierać i dodatkowo motywować”.

Tweetnij