Spokojny przystanek w drodze po puchar
20.02.2014; 20:59
Dynamo pokonane
Choć początek meczu nie wskazywał na taki wynik, ostatecznie Valencia pokonała Dynamo Kijów 2:0 i wykonała bardzo ważny krok w kierunku awansu do następnej rundy. Dużo świeżości w poczynania zespołu wnieśli Sofiane Feghouli i Edu Vargas, którzy pojawili się na boisku w drugiej połowie i zdobyli bramki dla Los Ches.
Skład, jaki do boju posłał Juan Antonio Pizzi mógł zaskakiwać, bowiem na placu gry nie znalazł się żaden nominalny skrzydłowy. Bardziej defensywne zadania mieli Keita i Fuego, natomiast do przodu grać mieli Parejo, Michel i Jonas. Ponadto do składu wrócił Joao Pereira. Po stanie gości z powodu nadmiaru kartek zabrakło najlepszego ich piłkarza i gwiazdora, Andriya Yarmolenki.
Pierwsza odsłona nie dostarczyła obserwatorom widowiska nic ciekawego. Dynamo wyglądało bardzo słabo, na co z pewnością złożyło się kilka czynników; gra na bądź, co bądź obcym terenie, sytuacja w kraju czy brak meczowego rytmu. Nieco lepiej wyglądali Blanquiegros, jednak ich gra również nikogo nie mogła powalać.
Bramkowych sytuacji było jak na lekarstwo, ale kiedy już obie ekipy chciały sprawić rywalom kłopoty szukały uderzeń z dystansu. Po stronie Dynama po ziemi próbował Miguel Veloso, a Valencia odpowiedziała uderzeniem Michela, któremu piłkę wysunął Bernat po krótko rozegranym rzucie wolnym. W pierwszym przypadku pewnie interweniował Alves, w drugim górą byli defensorzy Ukraińców.
Nieco lepsza gra zaczęła się po przerwie, a tak naprawdę w ostatnich trzydziestu minutach gry. Obraz całego widowiska odmienili zmiennicy, Feghouli i Vargas, którzy mocno rozruszali grę w szeregach Los Ches. W zespole Dynama kontuzjowanego Shovkovskiego zastąpił Rybka i już od początku nie mógł narzekać na brak pracy. Na samym początku zatrudnił go Eduardo Vargas, lecz wspominany golkiper od razu pokazał, ze nie łatwo będzie go pokonać.
Chwilę później mieliśmy serię mieliśmy serię rzutów rożnych po walenckiej stronie. Trzy razy w narożniku oglądaliśmy Daniela Parejo, który słał piłki na wbiegających kolegów. Próba pierwsza – strzał Vargasa broni Rybka. Próba druga – strzał Keity broni Rybka. Próba trzecia – gol! Szczęśliwcem, który otworzył wynik był Eduardo Vargas! Chilijczyk idealnie wbiegł na pierwszy słupek, przy czym mocno zaspała kijowska obrona.
Ponownie Vargas mógł podwyższyć wynik. Po świetnej akcji „Nietoperzy” wypożyczony z Napoli zawodnik otrzymał świetną piłkę na głowę, z czego skorzystał uprzedzając wychodzącego Rybkę, ale ostatecznie futbolówka trafiła w słupek. Tymczasem obudzić próbowało się Dynamo. Najpierw z niezłej sytuacji nie skorzystał Lens, który z kilku metrów do bramki posłał piłkę wysoko ponad poprzeczką, a chwilę po dośrodkowaniu na niemal pustą bramkę z futbolówką minęli się Gusiev i Ideye.
W doliczonym czasie gry Valencia dobiła rywali i być może rozstrzygnęła losy awansu! Podanie od Pereiry strzał zakończył Feghouli, po czym piłka trafiając w nogę Vidy zmieniła tor lotu i wpadła do sieci. 2:0!
Mecz w Nikozji był trzecim w historii meczem na neutralnym gruncie, jeśli chodzi o mecze w fazie pucharowej europejskich pucharów. Podobnie jak dwa poprzednie spotkania, również ten zakończył się zwycięstwem Nietoperzy.
Więcej wkrótce, tymczasem zapraszamy do zapoznania się ze skrótem spotkania:
Statystyki meczu:
Dynamo Kijów: Shovkovskiy (Rybka, m.54), Danilo Silva, Dragovic, Vida, Makarenko, Miguel Veloso, Vukojevic, Gusiev, Belhanda (Garmash, m.72), Lens (Kravets, m.83); Ideye.
Valencia CF: Diego Alves, Joao Pereira, Ricardo Costa, Mathieu, Bernat, Javi Fuego, Keita, Parejo, Míchel (Feghouli, m.68), Jonas (Barragán, m.89); Paco Alcácer (Vargas, m.60).
KOMENTARZE
Fajny wynik uzyskany na wyjeździe :)
Amunt VCF :3
« Wsteczskomentuj