Alcácer dziewiątką Pizziego
09.02.2014; 17:07
Zdumiewające odrodzenie snajpera
Początek przygody z Valencią z pewnością nie był dla niego łatwy. Grał mało – zwykle wchodząc z ławki rezerwowych – strzelał jeszcze mniej. Pokornie jednak czekał na swoją szansę, by w pełni ją wykorzystać. Francisco Alcácer, znany nam jako Paco, w ostatnich meczach udowodnił, że talent sprzed lat nie został zgubiony na ławce rezerwowych, ani w Walencji, ani pod Madrytem, a jego eksplozja była jedynie kwestią czasu.
„Zwycięstwo na Camp Nou poszłoby na marne gdybyśmy dzisiaj nie wygrali. Ze swojej strony zawsze staram się dać wszystko, w każdym meczu. Gram jak najlepiej potrafię. Nie byłbym napastnikiem gdybym nie potrafił strzelać goli czy odnaleźć się w polu karnym” – przyznał szczerze w krótkim wywiadzie po wczorajszym meczu. Prócz dwóch bramek, zaliczył również kluczowe podanie do Feghouli'ego, przy bramce na 3:0.
Choć w obecnym sezonie jego przygoda z klubem nie zapowiadała się obiecująco, ostatecznie to właśnie on zadomowił się w pierwszym składzie w najważniejszym momencie, odpłacając trenerowi za zaufanie w najlepszy możliwy sposób dla snajpera. W ostatnich trzech meczach, Paco zdobył cztery bramki, w tym arcyważne, zwycięskie trafienie na Camp Nou, gdzie Valencia nie wygrała od 2004 roku.
Hiszpańskie media już ochrzciły młodego snajpera mianem Alcacerinho, nawiązując do Viníciusa Araújo, który w swojej ojczyźnie nazywany jest Romarinho, na cześć po byłym Brazylijskim napastniku.
„Jestem bardzo szczęśliwy, że udało mi się trafić przed własną publicznością, ale strzelenie dwóch bramek nie sprawi, że nagle znajdę się w chmurach. Najważniejsza jest ciężka praca, na każdym treningu, by pokazać trenerowi, że stać cię na więcej” – mówił w wywiadzie dla VCFPlay, tuż po meczu z Betisem.
Przed sezonem przyznał, że liczy na 10 trafień dla Valencii w bieżących rozgrywkach. Obecnie, z 8 bramkami na koncie we wszystkich rozgrywkach, zajmuje drugie miejsce w walenckiej klasyfikacji strzelców, ustępując jedynie Jonasowi. Paco, prócz czterech trafień w Primera División, trzykrotnie pokonywał przeciwnika na europejskich boiskach, oraz raz w rozgrywkach Copa del Rey. Łącznie zgromadził 873 minut na boisku.
Dla porównania, Brazylijczyk rozegrał w tym sezonie 1696 minut, w tym 1463 w samej Primera División, gdzie zdobył wszystkie swoje bramki.
KOMENTARZE
pokazał nos przy strzale Vargasa
Wydaje mi sie troche wyzszy od Soldado, ktory mial kolo 180 cm...
Varow
Roznice we wzoscie moga byc z prozaicznego powodu. Jak spisz to kregoslup odpoczywa i kregi (a wlasciwie tkanka miedzy nimi) oraz miesnie ulegaja rozszerzeniu i rozprezeniu tak wiec rano bedziesz wyzszy niz popoludniu czy wieczorem bo calodniowy nacisk kregow jeden na drugi oraz miesni powoduje skrocenie kregoslupa nawet o 2-4 cm i co za tym idzie zmniejszenie sie czlowieka...czysta biologia...i niekoniecznie jest to spowodowane tym ze ktos nie umie mierzyc...
Aczkolwiek nie uważam by miało to większe znaczenie, jak ktoś wcześniej zauważył D. Villa też do wysokich nie należy :)
A co z wagą? Czy 74 kg są prawdziwe? Kiedy go zważono? Czy waga była wytarowana i miała aktualną homologację?
Nie macie innych problemów? Joxer, niestety macie. Wystarczy poczytać o nowym piruecie Bankii.
Sprzedadzą VCF byle komu - jakiemuś funduszowi inwestycyjnemu, z którym wszystko jest od dawna uzgodnione, a cała ta procedura, klauzule poufności, "dobro klubu" itd. to tani chwyt propagandowy. I tacy krętacze spokojnie funkcjonują w majestacie prawa...
Potną nas na żyletki i obchną na złom :(((
« Wsteczskomentuj