sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Dramatyczna Valencia, zasłużone zwycięstwo Betisu

Bartłomiej Płonka | Arkadiusz Bryzik, 15.09.2013; 22:58

Salva Sevilla show

Drużyna Miroslava Djukicia z meczu na mecz przypominać zaczyna tę Mauricio Pellegrino. Dzisiaj Blanquinegros w dramatycznym stylu ulegli Realowi Betis 1:3, a jedynego gola dla gości strzelił Ricardo Costa. Bohaterem spotkania okazał się Salva Sevilla, zdobywca dwóch trafień dla miejscowych.

Miroslav Djukić nieco przemeblował ustawianie Valencii. Zgodnie z oczekiwaniami w składzie pojawił się Jeremy Mathieu, zmieniając jednak Adila Ramiego, a nie Ricardo Costę. Na lewą stronę obrony powrócił Bernat. O środku pola stanowili Parejo i Oriol.

Już w pierwszych minutach „Nietoperze” wyglądali niemrawo. Niedługo przyszło nam czekać, by Jorge Molina skarcił defensywę walenckiej ekipy. Napastnik Betisu przeciął dramatyczne zagranie Daniela Parejo i na nic zdały się próby naprawy sytuacji przez Ricardo i Mathieu. 1:0.

Valencia była zagubiona. Właściwie od początku widać było, iż nawet remis ugrany w Sewilli będzie czymś niemożliwym. Zero gry, zero stylu. Piłkarze Djukicia długimi momentami nawet nie byli w stanie wyjść z połowy. A Betis wykorzystywał to bezlitośnie…

W 22. minucie Salva Sevilla rozpoczął kapitalną akcję z Juanfranem, później futbolówkę otrzymał Molina i również podaniem z pierwszej piłki wyprowadził w pojedynek sam na sam Sevillę. Ten nie mógł spudłować… 0:2, a nie minęły nawet dwa kwadranse.

Valencia, choć miała olbrzymie kłopoty, wreszcie zagościła w polu karnym Betisu po 30. minucie. I nawet znalazła drogę do siatki, za sprawą strzału Ricardo Costy, lecz sędzia boczny podniósł chorągiewkę sygnalizując, iż wcześniej na pozycji spalonej znajdował się Jonas, który dogrywał do kapitana gości.

Beticos ciągle dążyli do zdobycia kolejnej bramki. Na dobrą sprawę powinno być 3:0 zaraz po nieuznanym golu Costy. Jorge Molina stając oko w oko z Diego uderzył wprost w twarz Brazylijczyka. Golkiper Ches zdołał szybko się pozbierać i później wybronić też uderzenie z dystansu.

Minęło zaledwie kilkanaście sekund od poprzedniej sytuacji, a miejscowi stworzyli sobie kolejną, ale tym razem ją wykorzystali. Zrobił to konkretnie, grający świetny mecz, Salva Sevilla. 3:0.

Wynik 3:0 do przerwy oddawał w pełni to co działo się na boisku. Ręce opadały same, a oczy mocno bolały patrząc na grę piłkarzy Djukicia.

Druga połowa wcale nie była lepsza w wykonaniu Valencii, mimo częstszych wizyt na połowie Betisu. Gospodarze nadal tworzyli sobie okazje. Mantilla próbował z dystansu, ale Valencię uratował Alves. Później ten sam człowiek uchronił „Nietoperzy” przed stratą gola po strzale Vadillo.

W 66. minucie w serca walenckich kibiców niewielką nadzieję wlał Ricardo Costa. Portugalczyk znów pokazał, jaki jest jego największy atut – znakomita wręcz gra głową. To już drugi gol stopera w tym sezonie. 1:3. Jeszcze jedną okazję gracze Djukicia stworzyli sobie po kolejnym stałym fragmencie gry. Tym razem Daniel Parejo uderzał bezpośrednio, piłka zmierzała do siatki, jednak świetną interwencją popisał się golkiper Verdibalncos.

W końcówce Valencię postraszył jeszcze Cedric, który wcześniej wszedł z ławki. Gości kolejny raz ratował Alves. „Nietoperze” niby próbowały coś zdziałać w przodzie, ale nie było to nic godnego większej uwagi.

Drużyna Djukicia gra coraz gorzej. Kibicom przypomina się Mauricio Pellegrino. Ba, niektórzy nawet twierdzą, iż Serb to jeszcze gorszy „fachowiec” niż Argentyńczyk. Czy tak jest? Zapewne jeszcze się przekonamy. Na razie, to, co Valencia gra należy nazywać – nie bójmy się – patologią.

Kategoria: Mecze | wlasne skomentuj Skomentuj (31)

KOMENTARZE

1. pedro915.09.2013; 23:27
Określenie "dramatyczny" mógłby sugerować coś pozytywnego...
To jest agonia, gra bez pomysłu i zaangażowania. Tak jak pisałem o tym wczesniej - Dukić zniszczył wszystko, co zbudował Valverde. Pod jego "rządami" będziemy walczyć o utrzymanie w lidze.
2. chiefer16.09.2013; 01:08
chieferBielsa jest bez kontraktu.
3. Joxer16.09.2013; 01:39
JoxerBielsa jest za drogi na Valencie (pensja ok. 3 mln euro a w Athletic w ostatnim sezonie mial 6 mln)....poza tym On lubi pracowac z pilkarzami chetnymi do pracy, nie sprawiajacymi problemow wychowawczych i w poukladanych klubach gdzie nie ma burdelu....o czym trudno powiedziec w Valenci...

Ja tam bym poszukal we Francji albo Niemczech...tyle ze rowniez trzeba troche wylozyc na trenera....
4. Qnick198616.09.2013; 02:34
Qnick1986Nasi wolą "pożydzić" na trenerze, wziąć byle parobka ze znikomym/zerowym doświadczeniem, po czym zająć miejsce nie premiujące startem w LM i zafajdać gacie zastanawiając się skąd wziąć około 30 baniek potrzebnych do domknięcia budżetu, które przeszło koło nosa.
Wymyślą tyle co byle debil bez szkoły, czyli sprzedać graczy za 40 mln i kupić odpad za 10 mln (obecne okienko) byle liczba gęb się zgadzała. Po "wzmocnieniu" klubu ruszyć na podbój ligi pieprząc farmazony o wielkości klubu (który już dawno wielki jest tylko z nazwy) itp.

Klub to INWESTYCJA, a nie tylko cięcia, cięcia, cięcia. W ten sposób niczego nie osiągniemy, ba, będziemy się tylko staczać. Zainwestowana kasa (w dobrego szkoleniowca) może się zwrócić 10 razy. Wyłożyć 3 mln na pensje dla fachowca -> załapać się do LM i zarobić 30 mln.

Nasz zarząd woli taktykę: zatrudnić byle ciecia, który będzie mało zarabiał, oszczędzić 2 mln, obudzić się z ręką w nocniku bez LM, stracić 30 mln. Efekt, minus 28 mln. Tak się robi świetny deal!

TRENER JEST NAJWAŻNIEJSZY!!! Można mieć dream team za setki mln i z gównianym trenerem nic nie osiągnąć, można mieć jednak przeciętnych rzemieślników a geniusza na ławce trenerskiej i zdobywać trofea.

Ehhh... Quo Vadis Valencio???
5. boczo16.09.2013; 07:00
boczoTen mecz pokazał co musimy zmienić a zmienić musimy albo nastawienie drużyny do gry albo całą obronę oraz pomoc bo to co grali np. Banega albo Mathieu to zakrawa o pomstę do nieba.
6. pajacyk16.09.2013; 09:09
pajacykO matko, co to było?
Jak oglądam ostatnio Valencię, to ciągle w uszach dudni mi PELLEGRINO.
Trener – brak koncepcji; zawodnicy – brak zaangażowania; wszystko to równa się żenada. Tak nie można grać!
Paradoksalnie, gdyby nie Alves to mielibyśmy nie 9 a 15 straconych bramek. Mathieu – dno, Parejo i Romeu – dno, Banega – dno, reszta nie dużo lepiej. Nie ma drużyny, a przecież jeszcze 4 m-ce temu w prawie taki samym składzie graliśmy na równi z Atletico. Może rzeczywiście grają przeciw Djukiciowi, bo tak słabi chyba jednak nie są.
7. staste7716.09.2013; 09:15
staste77Qnick, trochę wyluzuj w swoich sformułowaniach.
Obecny trener to nie byle cieć, z Valladolid miał b. dobre wyniki i styl gry.
Były podstawy, żeby go zatrudnić.
Niestety, nie wypalił tak jak Valverde.
Styl gry jest żałośny.
Większość bramek tracimy po stratach w środku pola. Dostajemy srogą lekcję, z tórej nie wyciągamy na razie wniosków. Przecież z Barcą wszystkie bramki tak straciliśmy. Teraz tam samo zaczęliśmy z Betisem.
8. Fuh16.09.2013; 09:16
FuhQuique, WROOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOC! :( Gra wyglada zalosnie...
9. pedro916.09.2013; 09:40
Obecna Valencia Djukicia zmierza ku katastrofie. Po tym co pokazali piłkarze w dotychczasowych meczach można w ciemno założyć, że z Sevillą na Mestalla też przegramy.
Jak to możliwe, że piłkarze wyróżniający się za Valverde teraz należą do najgorszych? Mam na myśli głównie Parejo, Mathieu, Bernata i Jonasa. To nieprawdopodobne. Na dokładkę Oriol grał jak nieudolny amator. Zresztą wszyscy grali słabo, oprócz Alvesa.
To jest najgorszy początek ligi od 14 lat, kiedy do VCF przyszedł Cuper. Nie sądzę jednak, by Djukić wyszedł na szerokie wody podobnie jak jego poprzednik. Prędzej utonie, niestety razem z drużyną.
10. DDoh16.09.2013; 10:04
Myślałem że w tym sezonie będziemy walczyć o LM, i dobrze nam pójdzie w LE, ale taka Valencia będzie walczyć najwyżej o utrzymanie w Primera Division.
11. longer16.09.2013; 10:13
longernie lubie komentarzy typu: "zmienić trenera!" ale dzisiaj pierwszy napiszę: Zmienić trenera!. Na to się nie da patrzeć, nawet na haju.
A jak widzę diukica który pokazywany po stracie bramki ma wyraz twarzy jakby wszystko było pod kontrolą to mnie szlag trafia. Chciałbym kiedyś wypluć te słowa ale będzie tak, że nie będę chyba musiał, niestety.
12. billie16.09.2013; 10:55
billiepanowie, nic dodać, nic ująć. dramat!

mam ciarki na samą myśl o tym co się dzieje a co dopiero przed nami. jak za czasów rudego.
13. LimaK16.09.2013; 11:10
Masakra!
Ten zespół nie ma żadnego stylu!
Trzeba zwolnić Djukića zanim będzie za puźno.
Wszystko zaczyna się tak jak z Pellegrino.
Nie wiem o co chodzi? Czy trener nie potrafi przekazać swojej wizji piłkarzom czy onie poprostu go nie słuchają...
W każdym razie jest to ogromny problem.
Trener musi mieć posłuch i szacunek u zawodników a tego Djukić najprawdopodobniej nie ma dlatego trzeba szybko znaleźć trenera, który takowymi będzie się cieszyć u zawodników.
14. VdV2316.09.2013; 11:32
VdV23Dno.
15. Swierzy9216.09.2013; 11:43
Oglądają wczorajszy mecz Betisu bo Valencia nie grała..Otwarcie przyznaję że chce się płakać : d Parę stwierdzeń które sam chce podać ..
1.Jeremy Mathieu-To że nie mamy już nominalnego lewego obrońcy to już każdy wie bo nagle rudy pare latek przed emeryturą uwalił sobie w bani że chce grać na środku : d
2.Oriol Romeu-wcale sie nie dziwie że chelsea Cie chciała wypożyczyć bo straty które wczoraj miałeś zdarzają się na poziomie Polskiej okręgówki : d
3.Dani Parejo-ja nie wiem tak na prawdę na jakiej Ty pozycji grasz ????? Grasz w jednej linii z Romeu i według mojej wizji jesteś cofniętym rozgrywającym i przez Ciebie powinna przechodzić każda piła zagrana od obrońcy : d przecież więcej kontaktów z piłką miał wczoraj Bernat niż Ty : d
4.Ricardo Costa-opaska kapitana na odpowiednim miejscu chłop ciągle walczył pomimo tego że Salva Sevilla i Molina swoimi klepami robili nam z dupy parking dla ciężarówek (2 i 3 bramka)
5.Ever Banega-dla tego pana oszczędze komentarza bo spędziłbym pół poniedziałku..
6.Helder Postiga-chłop całkowicie odcięty od gry ale ciężko się dziwić skoro to napastnik żyjący z podań ..
7.Jonas-bez polotu bez żadnych akcji która robiła by przewagę lub miejsce kolegą ; d
8.Pabon-chłop się starał,walczył nic nie wychodziło.
9.Joao Pereira-strata przy 1-szej bramce żal wielki .. Sam komentator określił "to w jaki sposób Valencia traci piłkę i w jaki sposób gra to jest dramat" tekst po stracie Romeu w drugiej połowie..
10.Diego Alves- nie zawinił dla mnie przy żadnej bramce a nawet uratował nam dupę przed dwucyfrówą ..
11.Juan Bernat-TO NIE JEST LEWY OBRONCA !

ODPALAM ZNICZ TEJ DRUŻYNIE I JEJ TRENEROWI [*]
AMUNT !
16. LukasZ_NS16.09.2013; 12:12
LukasZ_NSNie wiem co Ty chcesz od Bernata przecież super gra jako LO... To samo Pabon też zagrał dobrze, przecież nie poda sobie sam w pole karne i nie teleportuje się tam żeby strzelić...
17. Joxer16.09.2013; 12:27
JoxerHmmm...ciezko to tak na chlodno zanalizowac to co wczoraj dzialo sie Benito Villamarin...ale akurat ja najmniej winilbym tutaj trenera a bardziej zawodnikow i zarzad....

Nie bronie jednak Djukica bo swoje za uszami ma i rowniez ponosi wine za to co widzielismy na boisku ale nie wydaje mi sie ze az tak wielka jak sie niektorym wydaje...

Z Pellegrino sie nie udalo bo faktycznie facet byl swiezak i mozna bylo posadzic go o braki w trenerce, ciezko mu bylo zdobyc szacunek zawodnikow, ktorzy mieli naprzeciw siebie trenera z niemal zerowym doswiadczeniem i ciezko bylo im go szanowac....chociaz to poddaje w watpliwosc ich profesjonalizm...

Jednakze z Djukicem jest inna sprawa zupelnie...po pierwsze ma doswiadczenie, po drugie niezly warsztat co pokazal ze slabeuszami z Valladolid...

NAjwiekszy problem wydaje mi sie jest w zawodnikach, ktorych profesjonalizm poddalbym mocno w watpliwosc....wydaje mi sie ze pogrywaja sobie zarowno z kibicami jak i zarzadem...kasa splywa na konto, klub maja gdzies bo kazdy z nich jak tylko pojawi sie okragla sumka poleci gdzies na lepsze pobory itd...polityki transferowej nie ma i bierze sie kogo popadnie i jak popadnie byle tanio i najlepiej jakby byl mlody by moza bylo na nim w przyszlosci zarobic...na ostatnim miejscu patrzy sie na profesjonalizm i charakter zawodnika, ktory powiedzmy jest rownie wazny a kto wie czy nie najwazniejszy...

Wyjatkiem tutaj jest ostatni transfer do klubu a wiec Postiga, ktory za kazdym razem na murawie oddaje cale serce i wszystkie umiejetnosci...tak bylo we wczesniejszych klubach, tak bylo w Saragossie i tak jest w Valenci...facet z niejednego pieca jadl chleb, roznie byl traktowany przez trenerow i ma cos do udowodnienia...

Wybaczcie ale nie uwierze ze Djukic inaczej trenuje w Valenci niz w Valladolid...gada w tym samym jezyku i jakos pilkarze Puceli rozumieli co od nich chce i grali tak jak chcial...i robili to niezle a ich futbol byl bardzo ciekawy...zespol spisywal sie bardzo dobrze, przez wiekszosc sezonu znajdujac sie w gornej polowce...a grali pilkarzami na poziomie drugoligowym, ktory wywindowal na solidny poziom Primera Division...wiec wie jak trenowac...

Pilkarze po prostu graja alibi bo wiedza ze kazde spierdzielenie przez nich czegokolwiek pojdzie na karb malego doswiadczenia trenera i byc moze zlego warsztatu...tak bylo z Unaiem, tak bylo z Pellegrino i tak bedzie z Djukicem. Trener wyleci a Oni beda jak swiete krowy...do tego przyzwyczail ich zarzad i kibice...

Dowodem na to ze graja przeciwko trenerowi, majac w d.... klub, kibicow jest wczorajszy mecz. PRzeciez polowa z nich uprawiala totalna dywersje wczoraj bo tak nalezy patrzec na podawanie przeciwnikowi pilki bedacego 2 metry od siebie zamiast do ustawione 2 metry dalej kolegi, straty godne juniora. Po prostu im sie nie chce bo wiedza ze bedzie alibii...trener nie nauczy ich prosto kopac pilke, i dokladnie podawac do kolegi z druzyny...

Czemu jak przyszedl Valverde to nagle zaczeli grac dobrze??? Powodow jest kilka:
1. Po pierwsze Valverde stosuje metode kija i marchewki...jest dobrze, traktuje wszystkich jak ojciec...jest zle to malo nie zabije na treningu...
2. Nikt nie uwierzy zawodnikom ze trener, ktory mial sukcesy w trzech klubach (Athletic, Espanyol, Olimpiacos) nie zna sie na trenerce i nie potrafi ustawic dobrze zespolu i to przez niego koslawo graja...wtedy strzelili by sobie samoboja i chyba tylko totalny amator, do tego wyjatkowo slepy chcialby ich kupic i zaproponowac lepsza kase...mieliby dozywocie w Valenci choc i to niepewne bo nawet zarzad Ches nie jest tak glupi by trzymac darmozjadow i woli dac im odejsc za free...poza tym dostali by po mordach od kibicow ktorzy tez maja oczy i widza co sie dzieje potrafiac ocenic zaangazowanie w gre i sa granice bajek jakie da im sie wcisnac...
3. Musza miec alibi dlaczego wczesniej grali zle (zly trener) wiec teraz trzeba zasuwac zeby fanow utwierdzic w przekonaniu ze oni sa swietni tylko byli zle przygotowani i w ogole...

Zarzad powinien to dostrzec i jednak zmienic polityke odnosnie trenera i faktycznie wysuplac sporo kasy zatrudniajac fachowca z charakterem, nazwiskiem i twarda reka...wtedy pilkarze nie mieliby alibii...bo Djukic co najwyzej ma charakter na razie a jak widac to jednak troche za malo na Valencie...

Tutaj dobrym jest przyklad Malagi, Espanyolu.....

Zapewne ktos powie ze Atletico udalo sie z Simeone, ktory nie mial specjalnego warsztatu, nie mial tez nazwiska (poza tym pilkarskim)...ale zarzad stanal za nim murem i jak tylko im postawil warunki to od razu je wykonali i wszystkie oportunistyczne primadonny wyrabali ze skladu bez patrzenia na konsekwencje...nie bylo sentymentow...a jak ktos chcial sie buntowac to mial zapowiedziane ze najpierw zabije go trener w szatni a potem jeszcze bardziej dolozy zarzad...

Niestety w Valenci tego nigdy nie bylo i nie bedzie...i stad to co widzielismy na murawie wczorajszego wieczora...

Gdyby trenerem Valenci byl wczoraj Bielsa to w szatni chyba by ich zabil i nie mialby kto wyjsc na murawe w drugiej polowie meczu...pamietam scene z Amorebieta w meczu z Rayo bodajze w styczniu...nie zagral tak jak chcial trener i wymagal na treningach i przez to rywal strzelil bramke...5 minut pozniej zostal zmieniony i jeszcze na murawie dostal opierdol, ktory dokonczono w szatni...do konca sezonu juz nie wyszedl na murawe stadionu nawet na rozgrzewke...szkoda tylko ze Bielsa nie byl tak konsekwentny w przypadku innych zawodnikow...no ale tez na wszystko nie mial wplywu jak np. otoczka medialna i poblemy w pretemporadzie, kontuzje, beznadziejna skutecznosc, durnote Iraizoza (Raul nie lepszy), dziwne rozwiazania pilkarzy w ataku zamiast najprostszych i glupoty obronie gdzie w czasie meczu pilkarze dostawali malpiego rozumu (na treningach wygladalo to ok.)...jakkolwiek swoje za uszami Bielsa tez ma bo kilka bledow popelnil...
18. pedro916.09.2013; 12:48
Djukić miał do dyspozycji dużo czasu, żeby odpowiednio przygotować drużynę do nowego sezonu. Teraz się okazuje, że piłkarze nie wiedzą co mają robić na boisku, brakuje im szybkości i dynamiki. Za mało trenują czy za dużo?
Może odprawy Djukicia przed meczem wyglądają mniej więcej tak:
"panowie, musimy utrzymywać się przy piłce, atakować, nie dać przeciwnikowi strzelić bramki. Mathieu - ty zagrasz na środku obrony, Bernat - będziesz lewym obrońcą. Banega - jak tam z tobą - możesz dzisiaj zagrać? Tak? No, to graj! Oriol, tym razem ty sobie pograsz, będziesz razem z Parejo."

Obok Osasuny, Rayo i Elche to w tej chwili najsłabsza drużyna ligi. To jest powód do alarmu, bo tylko dobre wyniki sportowe mogą wyciągnąć klub z wielkiego finansowo-organizacyjnego kryzysu.
19. grzesiu 8316.09.2013; 13:00
Ale chocby byl super trener i swietna odprawa jak pilkarze nie beda chcieli grac to nie beda grac i taka jest prawda bo nikt mi nie powie ze Banega czy Parejo nie potrafia kopnac dokladnie pilki do kolegi i potrzebuja do tego wyrafinowanej taktyki.
Tej druzynie brakuje charakteru bo to nie pierwszy mecz i nie pierwszy trener kiedy gramy bez ambicji i przechodzimy obok meczu.
20. Joxer16.09.2013; 13:00
Joxerpedro9

Jak Ty chciales zeby zawodnicy grali cokolwiek na boisku jak Oni nie potrafili nawet do siebie pilki podac, nie mowiac juz o rozegraniu akcji i o obronie. Techniki wiekszosc z nich tez zapomniala a za Banege i innych pilkarzy Djukic tego nie zrobi.

Jak zawodnicy maja Cie w d.... to nic nie zrobisz. Tak jak swego rodzaju w Wisle Krakow jak trenowal ich Petrescu...nie podobalo sie ze musieli ciezko zasuwac na treningu i w pocie czola zarabiac na kase to woleli odwalac maniane w kilku meczach zeby Petrescu zwolnili...co jak sie pozniej okazalo bylo bledem bo nie winny byl trener tylko banda nieudacznikow w koszulkach.

Obawiam sie ze pilkarzom Valenci blizej mentalnie do naszej krajowej buraczanki niz profesjonalnej zachodniej ligi. Niestety do tego tez przyzwyczail ich zarzad, ktory przez dlugi czas mial w powazaniu trenerow to i zawodnicy stwierdzili ze nie beda gorsi.
21. pedro916.09.2013; 13:21
Joxer, może jestem zbyt naiwny, ale trudno mi uwierzyć, żeby piłkarze byli tacy maluccy. Przecież grając przeciw trenerowi, graliby przeciw sobie - swoim interesom?! Jak można nie mieć motywacji, jeśli sezon dopiero się zaczął i wszyscy powinni być pełni energii i zapału?
Jeśli chcieliby odejść do lepszego klubu, to kto chciałby sprowadzić jakiegoś mało zaangażowanego nieudacznika?
Być może Djukić jest za dobry, zbyt tolerancyjny. Ale takie samo wrażenie sprawiał Valverde.
A może warsztat trenerski Djukicia był wystarczający na Valladolid, a w VCF miejscowe "asy" szybko poznały się na mieliznach warsztatowych i słabościach charakteru Djukicia? W konsekwencji niby słuchają go, niby coś tam robią, a w gruncie rzeczy mają wszystko gdzieś?
Djukić na pewno może liczyć np. na Fuego i Michela, chociaż na odmianę to piłkarze przeciętni.
Moim zdaniem nie ma dobrej komunikacji między trenerem i zawodnikami. Drużyna jest podzielona, nie ma kogoś pokroju Albeldy, kto w szatni ustawiłby swoich kolegów.
Banega nie nadaje się na lidera grupy, bo zazwyczaj wykazuje tendencje odśrodkowe i chadza swoimi ścieżkami. Parejo z kolei to taki śpiący królewicz.
Pewnym symptomem, że nie dzieje się najlepiej były chyba nieprzypadkowe głosy niezadowolonych - wypowiedzi np. Mathieu i nawet Fede.
Kupując zawodników w VCF ostatnio analizuje się jednak kwestie pozasportowe - tak było w przypadku Postigi i Pabona.
Tak czy owak, sprawy idą w fatalnym kierunku i trzeba coś zrobić. Nie ma dymu bez ognia.
22. LimaK16.09.2013; 14:35
Za Pellegrino było tak samo...
Przyszedł Valverde i odmienił drużynę.
Jak ja rzałuję, że odszedł do Athletic :/ Valencia miała swój styl (może nie zawsze ładnie grała) ale te punkty zdobywała.
Teraz nie ma ani stylu ani punktów!

Djukić się nie nadaje (brak mu charyzmy moim zdaniem).
Co oglądam mecz Valencii (niestety ostatnio z wielkim bólem serca i zniesmaczeniem) to aż chce się krzyczeć jak zespół poraz kolejny daje sobie wbijać tyle bramek. Obrony nie ma, cała drużyna gra kichę a trener stoi przy boisku podpierając brodę zamiast krzyknąć na zespół, pokazać im jak mają się ustawić na boisku tak jak to robił choćby Emery. Większość z Was cisnęła po Emerym a ja uważam, że był odpowiednim trenerem dla Valencii. Żałuje, że sprawy potoczyły się jak się potoczyły (Emery sam chciał odejść bo prawdopodobnie czuł się wypalony w tym klubie).

23. LimaK16.09.2013; 14:37
*żałuję

Ah te nerwy!
24. Sebastian.Valencja16.09.2013; 15:12
Szkoda przegrali ale walczyli
25. Qnick198616.09.2013; 15:53
Qnick1986kto walczył?
26. LukasZ_NS16.09.2013; 15:59
LukasZ_NSWalczyli w szatni o kebaba... to co pokazali na boisku oprócz Pabona i Bernata nie nazwałbym walką...
27. chiefer16.09.2013; 17:02
chieferNie zgodzę się z tym że cała wina leży po stronie zawodników. Wczoraj wyraźnie było widać ze nie ma żadnej taktyki. Zaledwie kilku zawodników rwało akcję do przodu, reszta biegała w chaosie.
Banega nie grał na swojej pozycji, on lepiej gra jak rozgrywa i ew. podłącza się pod akcję. Banega to zawodnik środka pola.
Jonas był zdezorientowany, a Oriol wyraźnie zagubiony (zresztą on powinien wyłącznie grać ogony, nie reprezentuje sobą niczego).
Parejo lepiej grał za Valverde ale wtedy miał obok siebie solidnego Albelde lub właśnie Banegę. On musi asystować, inaczej drybluje i nic z tego nie ma.
Canales też bez motywacji o Fegu nie mówiąc.
Musi ktoś ich mocno wziąć za jaja. Nie wiem czy Djukic jest do tego zdolny.
28. KilyVCF16.09.2013; 17:04
KilyVCFJoxer pisze często że Bielsa lubi piłkarzy
którzy chcą ciężko pracować i bezwzględnie słuchają.
otóż Djukic też takich lubi - tak wynika z jego kariery w Valladolid i z tego co mówi w wywiadach o walce itp.
Może w tym jest problem i nasza kadra nie jest stworzona do ciężkiej harówy na treningach i potem na boisku.
Ja mam obraz gromady humorzastych kolesi
których na nasze szczęście (choć guzik to dało) Valverde przekonał swoim "ja" że warto grać na poziomie a on powie jak.
Bo nie ma się co oszukiwać za Ernesto gra też sporo początkowych meczów w lidze i cdr była żałosna, a rywale wtedy słabi, Osasuny itp czasem wynik był niezasłużony,
a jednak piłkarze sie nie zniechęcili i potem zaczęli grać dobrze.
Trener ma ogromne znaczenie nawet jeśli taktycznie nie jest mistrzem ale potrafi sprawić że gracze dla niego grają.
Ciekawe że Valladolid chwalono bardzo za taktykę i żałowano że Djukic nie ma lepszych wykonawców bo wyniki by były jeszcze lepsze.
U nas ma lepszych ale widzocznie coś nie gra.
VCF Flaco była poważnie lepsza. Oczywiście do środka boiska i trochę dalej bo atakowac nie umieliśmy wcale.

Tak słabego środka pola jak z Betisem nie mieliśmy chyba od czasów gdy Werderowi dotarcie pod nasze pole bramkowe zajmowało 1-3 sekundy non stop (ale wtedy były kontuzje kartki itd)
Parejo ma problemy z koordynacją,
dostaje piłkę od obrońcy lub bramkarza i podaje centralnie do przeciwnika, niby nonszalancko,
albo była sytuacja gdy Ever w tłoku odegrał mu - nieidealną co prawda piłkę ale też nie na stratę - a ten nieatakowany stracił bo zanim ją kopnął sobie w drugą nogę czy co to bylo to już miał przeciwnika koło siebie który gow wystraszył i zabrał, poszła kontra (o ile można tak nazwać) na gola;
to taki patyczak który naciskany się gubi.
Jeszcze mam takie wrażenie że za najlepszych meczów Valverde (ale nie ma co gloryfikować bo pod koniec sezonu nie wszyscy grają na maxa) Parejo zwykle miał dużo opcji bezpiecznego oddania piłki i mógł się zastanowić.

Takiej błazenady jak w wykonaniu Romeu to na tej pozycji sobie nie przypominam, bo chyba w nowożytnej historii nie było.
Równie dobrze można by było wsadzić kogoś z poskiej a-klasy.
Gość jakby totalnie w szoku że jest na boisku PD. Przymulony wyraz twarzy, zupełnie nie wie co się dzieje. Mam nadzieję że okaże się że miał 40 stopni gorączki bo normalnie szlag trafia
Straty, drewniane podania, zero w defensywie,
szkrzydłowy robi rajd flanką (ściga sie z nim Pereira), wyciąga stopera na asekurację, podaje na wolne pole w środek a ten cieć (bo chyba to nie był Dani) daje się wyprzedzić Salvie mając 2 metry bliżej, no bez jaj.

Trzeci wirtuoz z tej całej dziesiątki słabeuszy wczoraj to Rudy.
Komuś się ubzdurało że to będzie stoper i to dobry. Na domiar złego ubzdurał sobie to sam Rudy. Rami całe życie uczył się stoperki a też jest niezwrotny.
Mathieu jest zatem niezwrotny i mało wie o grze na tej pozycji, gorzej się ustawia, nie zna zachowań itd - zajebisty stoper ! :)
Oprócz pozbycia się największych chwastów w VCF mam marzenie żeby wreszcie przestano tu zmieniać zawodnikom pozycje. To jakaś klątwa sparingu z MU. Przez to muszę oglądać jak drugoligowcy zakładają siaty Guardado w polu karnym, psujemy Bernata, rudego stopera itd.

W sumie w tej mizerii niezauważenie przebiegł całkiem dobry występ Feghouliego,
mógł nawet zdobyć bramkę gdyby podanie Postigi nie zostało trochę przypadkowo przyblokowane (zresztą Portugalczyk mógł to kończyć sam).
Ochotę do gry mieli Pabon i Joao (to chyba największy profesjonalista u nas bo traktuje każdy mecz poważnie).
Dorlan ma pewny plac, bardzo się stara i ma dobry profil.


29. jr16.09.2013; 18:02
Ja uważam, że zawodnicy nie zagrali przeciwko trenerowi, chociaż niektórzy z nich grali wcześniej w paru meczach przeciwko Pellegrino. Parejo takie błędy popełnił już wcześniej. Przecież każdy to doskonale pamięta. Poza tym Parejo walczył w paru akcjach. Nawet żółtą kartkę dostał. Objeżdżanie środkowych obrońców też wcześniej miało miejsce. Trzymanie Mathieu w klubie to duża pomyłka. Piszę to na przestrzeni wielu meczy, a nie tylko wczorajszego. A robienie z niego środkowego to jakaś fiksacja. To samo Bernat na obronie. W tym ustawieniu oczywiście. Aby mógł Bernat wchodzić z dośrodkowaniami czy akcjami z obrony, to środkowi pomocnicy muszą rządzić w środku. A tego nie ma.
By trochę pobronić Djukica powiem, że on do tej pory nie zna zawodników i potrzebuje więcej czasu, by znaleźć im właściwą pozycję i styl gry dopasowany do ich umiejętności. Chociaż trwa to zdecydowanie za długo. To powinno być już zrobione w sezonie przygotowawczym. Moim zdaniem, powinien on grać tym stylem i ustawieniem jaki zostawił po sobie Valverde i w trakcie sezonu małymi krokami szukać modyfikacji w ustawieniu. Powinien był zacząć od pary Parejo Banega w środku plus któryś z nowych jako defensywny, żeby ubezpieczał obronę w rozegraniu piłki. Natomiast on wstawił dwóch nowych pomocników, którzy nie są jeszcze zgrani. Ok. Miał prawo, bo to fajnie wyglądało w sezonie przygotowawczym i jeszcze Paco w przodzie. Tylko dlaczego z tego wycofuje się w 4 kolejce. Skoro tak wybrał, to niech już będzie konsekwentny.
Jeśli chodzi o Benegę, to wczoraj był zupełnie inaczej ustawiony niż poprzednio. W pierwszej połowie wypełniał zalecenia trenera i nie woził piłkę. Krótko rozgrywał. Jak dla mnie w tym aspekcie plus. Po przerwie niestety niepotrzebne kiwanie i straty. Wczoraj pamiętam, że tylko raz ktoś wyszedł mu na pozycję jak widział, że Banega musi kiwać, by móc komuś podać. Wcześniej nikt tego nie robił. Każdy czekał aż dostanie dobrą piłkę od Banegi. Tylko ciężko jest dobrze podać jak zawodnik jest pod kryciem. Uważam, że oczekiwania wobec Benegi są wygórowane. On sam nie rozegra piłki i nie zrobi asysty. Przynajmniej nie w każdym meczu. Musi mieć z kim rozegrać, by się uwolnić od przeciwnika i nie musieć kiwać dwóch albo trzech przeciwników.
30. kOst16.09.2013; 18:10
kOstMoim zdaniem koniec z kombinowaniem, wracamy do normalnych pozycji, rudy na lewą, może warto dać szansę Ruizowi na DM-ie, zagrał parę meczy na tej pozycji i w miarę to wyglądało. O dziwo Romeu mnie przeraża, pamiętam jak graliśmy z Chelsea, był w składzie Blues i strasznie im zazdrościłem. Dziś zaczynam poważnie wątpić w słuszność tego transfery, no chyba, że udaje idiotę, żeby przyjść do nas za jakieś śrubki.
Nie ma co trener musi zmienić front z tatusia na skurczybyka bo na razie to nasi się podniecili przedsezonowym zwycięstwem z Interem i dobrymi 10 minutami z Barcą. Jeśli do końca miesiąca nic się nie zmieni to bym wypieprzył połowę składu do Mestallety, obciął im pensje i sprzedał liścia przy pełnym Mestalla na oczach kibiców.
31. chiefer16.09.2013; 19:08
chiefer@kOst - ty to jesteś motywator. Drużyna by ci wpław uciekła morzem do Maroko :P