Soldado: „Jeśli kogoś winić, to tylko piłkarzy”
18.12.2012; 18:42
Żołnierz o spotkaniu z Rayo
Blanquinegros ponownie rozczarowali swoich kibiców i przegrali na własnym terenie z Rayo Vallecano 0:1. Głos po meczu zabrał snajper Nietoperzy, Roberto Soldado, który wyraźnie dał do zrozumienia, że to piłkarze są winni porażki.
„Każdy może mieć swoje zdanie i myśleć sobie co chce, ale jeśli mamy kogoś winić to tylko nas, piłkarzy. To my jesteśmy odpowiedzialni za wynik. Zespół jest w trudnej sytuacji, przegraliśmy już drugi mecz z rzędu na Mestalla, co nie może się zdarzać. W piątek musimy zdobyć trzy punkty, aby spokojniej wyjechać na święta. Damy z siebie wszystko by tak się stało” – zapewnia Żołnierz.
„Teraz nie ma już miejsca na żadne pomyłki, błędy i straty punktów. Malaga ma już siedem oczek więcej. Fakt, że teraz mają trudniejsze mecze, ale to nie ma znaczenia. Dla nas to ostatni sygnał by ich dogonić i musimy pokonać Getafe” – odpowiedział na pytanie, które dotyczyło walki o czwarte miejsce.
„Chcieliśmy wynagrodzić naszym fanom ostatni fatalny mecz na Mestalla z Realem Sociedad (2:5 – przyp. red.), jednak nie udało się, z czym nie możemy się pogodzić. Frustracja kibiców jest uzasadniona” – zakończył.
KOMENTARZE
Co do ich postawy to nie mogę tego pojąć. Jeśli przegrywam mecz, źle idzie, to działa na mnie mobilizująco i wychodzę ze skóry, żeby jednak wygrać. Nie mogę pogodzić się z tym, że ktoś jest lepszy ode mnie.
U wielu naszych futbolistów nie widzę wielkiego zaangażowania. Nie można ciągle liczyć na innych, na trenera, trzeba dać z siebie wszystko i jeszcze trochę, pomyśleć o tym co ja mogę zrobić dla drużyny. Niby banały, ale myślę że ważne, wręcz fundamentalne.
Apelowałbym do piłkarzy o więcej odpowiedzialności i ambicji, bo bez tego ani rusz. Nawet Mourinho czy Guardiola nic by nie zdziałali. Popatrzmy co wycisnął z piłkarzy Simeone, ile ambicji i woli walki jest w drużynach teoretycznie słabszych od VCF. Być może to miał na myśli Albelda mówiąc o Pellegrino, że "nie stanęliśmy na jego wysokości". Mówił o tym w liczbie mnogiej, ale akurat w swoim przypadku nie powinien mieć wyrzutów sumienia.
Takie deklaracje Soldado może sobie gdzieś schować. Oczekuję od Soldado&Co. walki, nieustępliwości i zaangażowania na boisku. Tylko tym może, razem z kolegami, zyskać szacunek kibiców.
Zamiast gadać bierzcie się do roboty.
« Wsteczskomentuj