Mario Alvarado złożył ofertę kupna Valencii
26.11.2012; 23:01
Po wizycie w Bankii
Zgodnie z obietnicą, kostarykański biznesmen Mario Alvarado (na zdjęciu: pierwszy z lewej) złożył w poniedziałek ofertę kupna klubu. Inwestor rozmawiał z przedstawicielami władz Walencji oraz Bankii.
Alvarado spotkał się najpierw z wiceburmistrzem Alfonso Grauem, a następnie, około czternastej, z prezydentem Bancajy, José Maríą Mas Milletem.
Przypomnijmy, że przybysz z Ameryki Środkowej zaoferował spłacenie całości długu Valencii oraz pokrycie kosztów dokończenia budowy nowego stadionu.
„Podejmujemy niezbędne kroki rozmawiając z odpowiednimi osobami. Naszym celem jest kupno klubu” – zapewnił Alvarado tuż po półgodzinnej rozmowie w lokalnej siedzibie banku.
Komunikat oficjalny przekazany opinii publicznej:
Plany są jasne, chcemy wyprowadzić klub z finansowej zapaści i zapewnić mu stabilność przez następne dekady. Nasz projekt, specjalnie dla valencianistas, przygotowywany był miesiącami w całkowitej dyskrecji – tak, by nie narażać całej operacji na niepowodzenie.
Chcemy:
– uwolnić klub od jakichkolwiek zaległości finansowych;
– zabezpieczyć wszelkie aktywa klubu;
– uruchomić sportowy i społeczny projekt, który da początek nowej, ekscytującej erze dla valencianismo.
Klub otrzymał tydzień na rozważenie propozycji, zatem sprawa powinna się rozstrzygnąć w najbliższych dniach.
Tymczasem Manuel Llorente, ramię w ramię z Damią Vidaganym, udał się dzisiaj na Bliski Wschód, do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Celem podróży jest nawiązanie kontaktów biznesowych/sponsorskich, które zaowocowałyby zasileniem klubowej kasy.
KOMENTARZE
Oby Llorente jakiś dobry kontakt sponsorki załatwił a najlepiej z 2/3 - reklamujmy co kolwiek byle kasa leciała, a jestesmy w LM wiec moze sie skusza ;)
Niech Manolo zabezpieczy klub umowami jak się da i sprzedaje jeśli nie będzie żadnego haka
Oby to nie była jakaś mafia bananowa,kroki podejmują poważne.
Swoja drogą skąd na Kostaryce taka kasa?
Ciekawe jaką południowiec złożył ofertę, ale wydaje mi się, że nasz Manuel przegoni kolesia kijem i otrzymamy odpowiedź, że oferta nie opiewała na kwotę, która skłaniałaby do sprzedaży akcji klubu i przerwania projektu wychodzenia z zadłużenia.
Manolo Zioręte poleciał do Dubaju, żeby znaleźć innego inwestora, który byłby skłonny zostawić Zioręte na obecnym stanowisku.
A możliwe! Szkoda że Miguela już nie ma pewnie by się dogadali.
Mam nadzieję, ze Nasz zarząd zabezpieczy się przed haczykami, a ten cały Alvarado to gość z jajami, któremu nie znudzimy się po pewnym czasie. Odpukać...
W takim razie czekamy na powrót Llorente.
OF: Skoro Pan Mario jest z Kolumbii, to moje przypuszczenia o powiązaniach z rodziną Escobar się zgadzają! :D
A ten plan Manolo wyjścia z długów = sprzedawanie więcej wartych na rynku graczy,
mało ambitne
90% menadżerów w tej sytuacji (i już nie piszę ze zespołu ale i ligi i kraju) zrobiła by to samo.
Ale ty pewnie masz worek pomysłów i szerokie kontakty.Robił co mógł.
Pisałem już w oku, ostatnia autentyczna zasługa prezydenta to sprawne przeprowadzenie operacji podwyższenia kapitału. Potem można o nim powiedzieć tylko tyle że jest.
To "robił co mógł" jest właśnie konsekwencją braku pomysłu (to nie ja mam go mieć),
nie miał pomysłu => robił co mógł, czyli to co by zrobił każdy gość z ulicy - sprzedawał kogo się da. Nie wiem skąd kult jego osoby na tej stronie, na hiszpańskich nic takiego nie ma miejsca, że jest lepszy od Solera to nie znaczy ze jest jakiś super.
Jestem za pojawianiem się szemranych inwestorów nawet co miesiąc (może w końcu trafi się nie-szemrany), powinno to podziałać mobilizująco na obecne władze
Psia mać skoro już tyle czasu po cichu planował kupno klubu to już mógł poczekać jeszcze trochę i wyskoczyć z oficjalną wiadomością. Zrobiłem sobie teraz wielkie nadzieje, mam przed oczyma nasze budujące się Nuevo Mestalla, świetnych piłkarzy na boisku w koszulkach z nietoperzem i przede wszystkim stabilność finansową, tak, mam mokro w gaciach na samą myśl. Jak się okaże że nici z tego i dalej będziemy klepać biedę, sprowadzać cracków jak Barragan, Jonas itd. i dalej wszystko zwalać na trenera to chyba się zastrzelę....
Powiedzmy sobie szczerze - bez powaznego zastrzyku finansowego w najblizszym czasie mozemy albo: 1. zbankrutowac albo 2. znacząco obniżyc wyniki sportowe (co ,w konsekwencji, moze prowadzic do punktu 1.).
Jezeli nie bedzie LM w przyszlym sezonie (na co sie zanosi) to bedzie kolejna wyprzedaż naszych graczy, ktorzy juz takich nazwisk jak Villa, Mata i Silva nie mają. Oslabimy zespol, dostaniemy za nich male pieniadze i kupimy takich samych albo gorszych. I w konsekwencji kolejny sezon pewnie nie będzie LM... błedne koło sie zamyka.
Sprawdzmy wiarygodnosc finansową tego gościa, i dajmy mu kredyt zaufania, bo jak nie to:
- wyjdziemy z dlugu moze za jakies 10 - 15 lat
- nie wyjdziemy z dlugu
- zbankrutujemy
Kto nie ryzykuje ten nic nie ma!
Ciezko o sponsorow w kraju gdzie liga traci popularnosc a angielska ją zdobywa. Tego nie wiemy czy nie probowal.
Nikt z nas nie z na obecnej sytuacji co za plany ma inwestor i czy Llorente szuka wyjscia aby nie wyleciec czy ratuje klub od podstepnego inwestora :)
Jestem obtymista.
Ja się tym wszystkim nie jaram. Wystarczy, że się jarałem Dalportem, czy jak im tam było...
Okazuje się że podobno za tą całą operacją Alvarado stoi po części ... Juan Soler. Ta wypasiona świnia która nie chciała zapłacić za swoje parcele Mestalla teraz znów chce powrócić do Valencii.
Okazuje się że generalnie Valencia bada wiadygodność całej tej operacji. Z pierwszych badań zdolości kredytowych wychodzi że Alvarado miałby kasę żeby zrobić pierwszą wpłatę - około 81 mln Euro.
Haha co ciekawsze w Kostaryce zainteresowano się tą sprawą i wywiadu udzieliła ... żona Alvarado :) Powiedziała że Alvarado nie jest na tyle bogaty żeby sfinansować całą tą operację...
Okazuje się że za Alvarado stoją ... inwestorzy z Dubaju. A gdzie jest teraz Llorente? :) W Dubaju.
Dziwna ta sprawa , zobaczymy co z tego wyjdzie. Przede wszytskim trzeba zbadać czy to wszystko stoi na solidnych fundamentach i czy inwestorzy mają kasę i zamiar zająć się tym co obiecywali.
Co do Solera to kłamca i oszust i jego z całej tej operacji trzebaby było wykluczyć.
Ponadto Alvarado i Jargue (chyba jego doradca lub partner) planowali wykupienie Valencii już od ponad roku.
W grudniu 2011 nawet las provincias opublikowało wzmiankę o ofercię którą przygotowywyali - chcieli zainwestować 1 bilion (!) Euro żeby zniwelowac dług, szybko wybudować nowy stadion, kupić najwyższej klasy piłkarzy i podobno już wtedy mieli nawet trenera którego chcieli natychmiastowo zatrudnić.
Podobno Alvarado swój kapitał ma w złocie i ropie. Posiada kilka holdingów i podobno przetransferował już spory kapitał na konta europejskie.
Jeżeli tak to widać że chłop jest zdeterminowany żeby nas kupić :)
Skąd te informacje? Zarzuć jakiegoś linka
Jesli gosc ma leb na karku i jakis konkretny plan to ok. Alvarado tak, Soler nie. Wole obecny stan rzeczy niz znowu ogladac spaślaka jako osobe ktora bierze sie za ster w VCF.
Billion = Miliard po angielsku;)
Ale robi się interesująco, aż sobie poczytam jakieś obcojęzyczne strony na ten temat.
no i w piz..
Aż mnie brzuch rozbolał
Niedoszły grabarz VCF nie daje za wygraną, jeśli to prawda.
Myśli sobie: "ode mnie się zaczęło z NM i ja to skończę"
Jak on teraz będzie zarządzał sprzedażą i osobiście prześwietli wszystkie papiery, to ja już wyruszam bo sześciopaczka bo jemu ufam bardzo mocno bo banie na karku miał i ma i na pewno zależy mu na klubie.
« Wsteczskomentuj