Parejo pijany za kółkiem
04.05.2012; 20:15
0,6 promila alkoholu we krwi
Dani Parejo nie będzie dobrze wspominał czwartkowej nocy. O godzinie 5:45 piłkarz został zatrzymany przez patrol policji. Badania wykazały, że pomocnik miał we krwi 0,6 promila, co o 0,1 przekracza dozwoloną ilość. Teraz Parejo będzie musiał stawić się w sądzie, grozi mu kara grzywny i utrata trzech punktów.
Hiszpańskie prawo przewiduje, że za czyn, którego dopuścił się Parejo, grozi kara utraty trzech punktów oraz grzywna w wysokości od 600 do 700€. Piłkarz stawić będzie się musiał na rozprawie, na której padnie rozstrzygnięcie. Bardzo możliwe, iż oprócz problemów z prawem Parejo przysporzył sobie kłopotów w klubie. Nieoficjalne źródła mówią, że pomocnikowi grozi sankcja, której w najlżejszą formą będzie spora kara finansowa.
W sprawie głos zabrał już kapitan Valencii, Roberto Soldado. Na niektóre rzeczy, które się przytrafiają ludziom, nie mamy wpływu. Tutaj niestety można było zapobiec takiej sytuacji. Wszystkie wyjaśnienia zostały już złożone. Dani jest inteligentna osobą i wierzę, że taka sytuacja się w przyszłości nie powtórzy.
KOMENTARZE
Utrata trzech punktów ?!?!
I nie będzie Ligi Mistrzów!
Hiszpania to dziki kraj, za wybryk jednego zawodnika karać będą cały zespół:/
To spisek Realu i Barcelony !
Wielkie propsy!
Co do tematu - nasz klub to specyficzny jest. Tutaj ktoś pijany, tutaj jakaś bójka, tutaj naga sesja, tutaj potrącenie samochodem, tutaj wypadek na stacji, tutaj broń u zawodnika... Zbyt łaskawie do tego podchodzą, bo jak widać te kary finansowe to Ci milionerzy w dupie mają.
Sam się wy****j, ale najlepiej już teraz, nie czekaj na koniec sezonu. Jeśli nie dostrzegasz progresu który zanotował Dani od czasu przyjścia do tego co teraz to jesteś albo ślepy albo głupi. A strat to on akurat chyba notuje najmniej a dzięki niemu jakoś wygląda nasze rozgrywanie piłki!
Sam byłem jego przeciwnikiem bo myślałem że niczego nie będzie w stanie zaoferować Valencii zarówno teraz jak i za 2 lata ale jest inaczej i to widać po jego grze!
Co do sytuacji faktycznie można tego było uniknąć no ale mleko się rozlało, teraz wystarczy mieć nadzieję że to się nie powtórzy.
Wyobrażacie sobie takiego Daniego jak wchodzi na murawę -> http://www.youtube.com/watch?v=eVkFVgqhYlk hahahha
"co to za piłkarz, który pije a potem wsiada za kółko".
Nie można mierzyć wszystki własną miarą lub miarą własnego narodu, w którym są takie a nie inne przepisy.
To tak jakby miał u nas 0,1. Niby już wykroczenie, a po ŁYKU piwa się tyle ma. To już złoczyńcę z kogoś robi? Rozstrzelałbym osobiście wszystkich PIJANYCH kierowców bo to dla mnie kategoria "podludzi", ale pijany a 0,5 czy tam 0,6 to różnica. MÓGŁ wypić lampkę wina a wypił lampkę wina i łyk.
To już tylko kwestia ustawodastwa w danym kraju. Przepisy różnią się w nich na tyle, że nie ma co przez ich pryzmat oceniać ludzi.
W USA, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Irlandii i wielu wielu innych krajach limit wynosi 0,8. Czyli jakby jechał za granicą to byłby czysty i już nie byłby "ostatnim draniem"?
Złamał przepisy - fakt - ale nie demonizujmy niektórych błahostek. Taki pierd a to co robi Miguel nie ma żandego porównania. Zapłaci karę, przeprosi i będzie cacy.
Pijany za kółkiem! No kurcze po tytule myślałem, że miał ze 2 promile. Tymczasem przekroczył limit o 0,1.
W polskim prawie załapałby się na definicję "nietrzeźwy" bo tyczy się osób mających więcej niż 0,5 promila, ale zapewne w Hiszpanii był w "stanie wskazującym na spożycie alkoholu" (u nas DO 0,5 promila). To różnica ogromna, bo jedno podpada po kodeks karny i jest przestępstwem a drugie ledwie wykroczeniem.
To akurat nie jest wyznacznikiem jego klasy sportowej, a raczej tego jakim jest człowiekiem. Piłka nożna zna wiele przypadków ludzi, którzy poza boiskiem gazowali ponad miarę, a nawet jeszcze bardziej, przelewając przez siebie hektolitry alkoholu, a na boisku czarowali. I to nie jest jakiś przykład wyjęty z prowincjonalnych klepisk. Garrincha i Best to dwa najdobitniejsze przykłady.
Oczywiście, jedząc na śniadanie owsiankę, będąc miłym i układnym, chodząc spać o 20 łatwiej skupić się na futbolu, niż będąc na gazie. Ale jeśli na boisku ma dawać jakość, to poza nim może robić cuda na kiju, a kibicom nic do tego. Co innego, że akurat Parejo tej jakości daje mało, tudzież rzadko.
PS. Czesi informują, że Emerym interesuje się... Liverpool :)
W chwili pisania tego komentarza mam pewnie dobry promil albo i więcej (nic godnego pochwały).
Nie mam żadnych problemów z obsługą lapa na leżąco, ortografią itd. Mogę wyrządzić podobne szkody co Parejo z tym 0,1 ponad normę.
Bez przesady, większą banię można mieć po byle lekach, przy katarze, alergii albo po wielkiej pizzy (ja się wtedy słaniam na nogach).
Oczywiście kierowców którzy przekraczają o tyle limit należy karać, a kierowców naprawdę pijanych najlepiej wieszać.
Co do sportowych walorów Daniego to oczywiście są one wątpliwe póki co. Nie doskoczył nawet do niezbyt wyśrubowanego tegorocznego poziomu Tino czy Evera.
« Wsteczskomentuj