Levante vs. Valencia - zapowiedź
26.01.2012; 15:24
Walka o dwumecz z Barcą
Dzisiejszego wieczoru odbędzie się rewanżowy pojedynek ćwierćfinału Pucharu Króla. W pierwszym meczu nie zabrakło goli, walki i spięć - jak przystało na derby. Po rewanżowym spotkaniu rozstrzygnie się, kto zagra w półfinale i będzie królował w stolicy Lewantu.
Pierwszy pojedynek na Estadio Mestalla zasługiwał na miano synonimu słowa "derby". Żaden piłkarz nie odstawiał nogi, poświęcając swoje zdrowie w ostrych starciach. Zawodnicy obu klubów pokazali, że mają serce do gry, lecz w aspekcie piłkarskim zdecydowanie zwyciężyła Valencia. W rewanżu to Levante będzie motywowane grą na własnym obiekcie, więc spotkanie może być znacznie bardziej wyrównane. Można spodziewać się co najmniej powtórki emocji z poprzedniego meczu.
"Nietoperze" w pierwszym spotkaniu rozbiły podopiecznych Juana Ignacio Martineza 4:1. Aby awansować Levante UD musi zwyciężyć różnicą 3 goli. Jednak w przypadku zdobycia bramki przez Los Ches, gospodarze będą musieli wygrać 4 golami.
Granotes nie można zlekceważyć, ponieważ pokazali już, że potrafią odrabiać straty w rewanżach. W 1/8 finału Pucharu Hiszpanii wyeliminowali AD Alcorcón. Pierwsze spotkanie zakończyło się zwycięstwem drużyny z Madrytu 2:1. Rewanż nie pozostawił już nikomu złudzeń. Levante ograło swojego rywala 4:0 i zapewniło sobie awans do kolejnej rundy. Mecz z 3-ligowcem pokazuje, że potrzebna będzie ekipie Emery'ego koncentracja przez całe spotkanie.
Mecze ligowe nie były motorem napędowym dla żadnej z ekip. Valencia po raz kolejny straciła punkty w ligowych bojach, coraz bardziej utwierdzając kibiców w przekonaniu, że istnieją dwa oblicza drużyny. Nietoperze grają bezbarwnie w lidze, aby kilka dni później zaprezentować pokaz technicznego i dojrzałego futbolu w meczu pucharowym. Tymczasem Levante zremisowało 0:0 z zajmującym ostatnią lokatę w tabeli Realem Saragossą.
Obie drużyny będą w sporym stopniu osłabione. Levante UD zmaga się z plagą kontuzji. Juanlu, Valdo, Barkero, Pedro López, Keylor Navas, Farinós, Kone, Nabil El Zhar, Mateu - to lista zawodników, którzy nie wystąpią w rewanżu.
Valencia również jest osłabiona, a zawodnicy zaczynają odczuwać trudy gry na kilku frontach. Obecnie Emery nie może skorzystać z Miguela, Mathieu, Topala oraz Pablo Hernandeza. Brakuje również Hedwigesa Maduro i Sergio Canalesa, których kontuzje są poważniejsze i zabraknie ich jeszcze przez kilka miesięcy. Pozytywną wieścią jest jednak powrót do rehabilitacji obu zawodników.
Przewidywane składy:
Levante UD: Munua - J. Venta, Ballesteros, Nano, Juanfran - Higon, R. Suarez, Iborra, Botelho - Roger, R. Jorda.
Valencia CF: D. Alves - Bruno, Rami, Ruiz, J. Alba - Albelda, Banega - Feghouli, Jonas, Piatti - Soldado.
Tradycyjnie zapraszamy wszystkich kibiców podczas spotkania na nasz kanał IRC!
KOMENTARZE
.
.
.
o Parejo myślę, rzecz jasna...
Myślę, że można poeksperymentować.
-----------Alves---------
Bruno--Costa--Ruiz---Alba
-----Albelda--Banega-----
Piatti--------------Bernat
---------Parejo----------
---------Aduriz----------
Ultra rezerwa.
Jakby Guaita mógł zagrać to jeszcze jego dałbym na bramkę by wracał do rytmu meczowego.
Bruno - Barragan niech odpocznie, Miguel nie wiem czy już może grać.
Ruiz jeśli już może zagrać to niech gra. Ramiemu przyda się w końcu odpoczynek.
Costa czy Dealbert to dla mnie bez różnicy, ale tak z ciekawości chciałbym zobaczyć portugalczyka.
Alba, bo nikogo innego nie ma na lewą stronę.
Albelda, i tak nie zagra w weekend więc pobiegać może dziś.
Banega niech w końcu odnajdzie formę, może w takim meczu na luzie będzie mu łatwiej.
Piatti, Bernat, Parejo - po prostu niech pokażą na co ich stać i gryzą dziś trawę. Bernat wciąż mnie nie przekonuje, Piatti powoli ale idzie w stronę dobrego, nawet Parejo ostatnio bez dramatu, ale to wciąż mało. Każda ich minuta na boisku działa na ich korzyść więc liczę na to, że cała trójka w końcu "zaskoczy" jak niegdyś zrobił to Ever.
Aduriz - po coś w końcu jest w tym klubie. Nie widzę sensu męczyć żołnierza.
na 15 min mogą wejść zawodnicy jak: Soldado, Tino, Feghouli, tak by nie wybić się z rytmu meczowego.
« Wsteczskomentuj